Codziennie spóźniała się do pracy i została zwolniona. Zwróciła się do sądu
Czy pracodawca może zwolnić za spóźnianie się do pracy? / Fot. FreepikSąd Rejonowy Szczecin-Centrum wydał wyrok w sprawie sekretarki, która notorycznie spóźniała się do pracy. Kobieta zaskarżyła zwolnienie, które otrzymała za nieodpowiednie wykonywanie obowiązków.
Spóźnienie do pracy a zwolnienie
Sekretarka odpowiedzialna w firmie za odbieranie telefonów od klientów i przekazywanie kontaktów do odpowiedzialnych działów kilka razy w tygodniu spóźniała się do pracy. Jej obowiązki w czasie nieobecności musiały przejmować jej obowiązki.
Pracodawca zwracał kobiecie uwagę na niedopełnianie obowiązków i wymógł poprawę. Z powodu braku wyraźnych postępów w zachowaniu, zmuszony był wypowiedzieć sekretarce umowę. Ta zwróciła się do sądu.
Monitorowanie czasu pracy
Przeciw kobiecie zeznawało 7 współpracowników, świadczył także elektroniczny system monitorowania czasu pracy. W firmie obowiązywały karty z chipami, które sprawdzały czas pojawiania się i zakończenia pracy.
To system elektroniczny ostatecznie potwierdził, że niedobór godzin pracy do czasu nominalnego wynikającego z umowy wyniósł aż 11 godzin.
Usprawiedliwienie spóźnienia do pracy
Kobieta w obronie swojej sprawy tłumaczyła, że samotnie wychowuje córkę i musiała odwozić ją do placówek edukacyjnych. Sąd jednak uznał, że nie usprawiedliwia to pracy po 6 godzin dziennie, zamiast ośmiu.
Drugą linią obrony było potwierdzenie przez kobietę właściwego wykonywania obowiązków poświadczonego przez otrzymywane nagrody motywacyjne. Tutaj również sąd zauważył, że sekretarka otrzymywała niższe wynagrodzenie dodatkowe niż pozostali pracownicy, ale same pieniądze nie mają znamion potwierdzenia, a jedynie wsparcia dla pracowników.
Wyrok sądu
Sąd w Szczecinie uznał skargę powódki za niewłaściwą i nie przyznał jej racji. W wyroku podkreślił, że pracownicy zobowiązani są do przestrzegania ustalonego przez pracodawcę czasu pracy. "W ramach jego wypełniania pracownik powinien stawić się do pracy o wyznaczonej porze, pozostawać do faktycznej dyspozycji pracodawcy w określonym miejscu i czasie, przestrzegać wyznaczonych przerw w pracy oraz jeśli zajdzie potrzeba pracy w godzinach nadliczbowych – wykonywać pracę w wymiarze przekraczającym ustalone normy (wyrok SN z 16.12.1987 r., I PRN 68/87, OSNC Nr 10/1989, poz. 164)" - podaje Forsal, cytując wyrok sądu.