Bangladesz w ogniu: Co to oznacza dla światowych gigantów odzieżowych
Czy LPP grożą problemy w związku z przestojami w fabrykach odzieży w Bangladeszu? / Fot. shutterstock.Światowi giganci odzieżowi, tacy jak H&M i Inditex, mogą odczuć skutki politycznych niepokojów w Bangladeszu. H&M, korzystający z około 1000 fabryk w tym kraju, wyraził swoje zaniepokojenie rozwojem sytuacji. Podobnie ważnym dostawcą Bangladesz jest dla Inditexu, właściciela marek takich jak Zara i Bershka.
Rola Bangladeszu dla polskich firm
Bangladesz ma ogromne znaczenie dla polskiego rynku odzieżowego, zwłaszcza dla firm takich jak LPP i CCC. Wartość importu odzieży z tego kraju wzrosła o 38 proc. w 2022 roku, osiągając 3,2 mld EUR, co stanowi 24,2 proc. udziału w rynku. Dla porównania, import z Chin wzrósł o 21,9 proc. do 3,4 mld EUR - wylicza Bankier.pl.
Musimy wstać z kolan wobec cyfrowych gigantów [WYWIAD]
Ekonomiczne implikacje niepokojów politycznych
Janusz Pięta, analityk BM mBanku, zaznacza w rozmowie z Pulsem Biznesu, że obecne niepokoje w Bangladeszu mają głównie charakter polityczny, a nie ekonomiczny. Pięta podkreśla, że choć potencjalne zakłócenia w łańcuchu dostaw czy podwyżki płac mogłyby negatywnie wpłynąć na polskich detalistów, to jednak przemysł tekstylny pozostaje kluczowy dla gospodarki Bangladeszu. Stąd rząd powinien dążyć do zapewnienia stabilności w tym sektorze.
Reakcja polskich firm na kryzys
Biuro prasowe LPP poinformowało „Puls Biznesu”, że firma pozostaje w stałym kontakcie z biurem w Dhace, przedstawicielami współpracujących zakładów oraz przewoźnikami. Pomimo godziny policyjnej, prace fabryk są ograniczone, ale przewoźnicy zadeklarowali elastyczność w zakresie przyjmowania towarów w portach. Priorytetem pozostaje bezpieczeństwo pracowników.
Ponad 40 proc. Polaków uważa obecnie kryptowaluty za bezpieczną formę inwestycji
Protesty i ich wpływ na przemysł odzieżowy
Obrazy z krwawych protestów w Bangladeszu obiegły świat już w zeszłym roku. Bunt mas zmusił premier kraju do ucieczki za granicę. Ostatecznie parlament został rozwiązany. Z relacji agencji Bloomberga wynika także, że podpalono kilka fabryk odzieży, a niektóre zostały tymczasowo zamknięte. Produkcja została wznowiona dopiero w ostatnich dniach.
Czego dotyczą protesty? Demonstranci, w tym członkowie głównej partii opozycyjnej, Bangladesh Nationalist Party (BNP), domagali się rezygnacji premier Sheikh Hasiny i powołania rządu tymczasowego przed planowanymi wyborami w styczniu 2024 roku. Opozycja zarzucała rządowi manipulacje i niesprawiedliwe praktyki wyborcze, które mają na celu utrzymanie się u władzy - informowały Human Rights Watch i Amnesty International.
Protesty były brutalnie tłumione przez siły bezpieczeństwa, które używały gazu łzawiącego, gumowych kul i pałek do rozpędzania demonstrantów. Amnesty International i Human Rights Watch potwierdziły przypadki nadmiernego użycia siły przez policję, w tym ataki na pokojowych protestujących oraz przypadki tortur i złego traktowania aresztowanych - potwierdza UN News.
W wyniku starć z policją zginęło wiele osób, w tym dzieci. Organizacje praw człowieka zgłaszają wciąż setki rannych i tysiące aresztowanych. UNICEF potwierdził śmierć co najmniej 32 dzieci w trakcie protestów w lipcu 2023 roku (UN News) (Amnesty International).
Studenci protestowali przeciwko systemowi kwotowemu w zatrudnieniu rządowym, który ich zdaniem jest niesprawiedliwy i prowadzi do wysokiego bezrobocia. Żądania dotyczą także poprawy sytuacji gospodarczej kraju.
Ekonomiczne znaczenie przemysłu odzieżowego
Przemysł odzieżowy w Bangladeszu generuje 83 proc. całkowitych przychodów z eksportu kraju. Według Światowej Organizacji Handlu, Bangladesz był w 2023 roku trzecim co do wielkości eksporterem odzieży na świecie, z eksportem wartym 38,4 mld dolarów - informuje Bankier.pl.
Zawirowania w Bangladeszu przypominają, jak krucha może być stabilność gospodarcza i polityczna w krajach kluczowych dla globalnych łańcuchów dostaw. W obliczu dynamicznie zmieniającej się sytuacji, firmy muszą być gotowe na szybkie dostosowanie się do nowych warunków, dbając jednocześnie o bezpieczeństwo swoich pracowników i stabilność dostaw.