Zaufanie w świecie technologii
Fot. shutterstock.z miesięcznika „My Company Polska”, wydanie 12/2023 (99)
Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!
Zastosowanie sztucznej inteligencji to już rzeczywistość. Automatyzacja zagościła we wszystkich sektorach i ciągle się rozwija. Eksperci twierdzą, że w najbliższych latach czeka nas czwarta rewolucja przemysłowa. Dla firm odnalezienie się w nowej rzeczywistości to nie lada wyzwanie. Jeśli chcą być uważane za Markę Godną Zaufania, muszą znaleźć sposób na to, by korzystać z dobrodziejstw technologii, ale też informować i zapobiegać wynikającym z niej zagrożeniom.
Postęp technologiczny - choć bez wątpienia korzystny - niesie na rynku pracy wiele zagrożeń. Eksperci z uniwersytetu w Oxfordzie twierdzą, że jeśli nadal będzie postępować tak szybko, w ciągu najbliższych 10 lat może zniknąć nawet 700 zawodów. Co prawda powstaną nowe, których nazw jeszcze nawet nie znamy, jednak w przekonaniu wielu, technologia zabierze więcej miejsc pracy niż ich wytworzy. Obawiają się tego pracownicy i na świecie, i w Polsce. Z badań LiveCareer wynika, że aż 63 proc. z nas uważa, że rozwój sztucznej inteligencji spowoduje ogólny wzrost bezrobocia. Największymi pesymistami okazali się najmłodsi. Odpowiedź twierdzącą wybrało niemal 79 proc. badanych do 25. roku życia i niespełna 53 proc. osób w wieku 59 lat lub więcej. Większy optymizm tych ostatnich wynika zapewne z tego, że zbliżają się do wieku emerytalnego i wiedzą, że ich to zjawisko raczej nie obejmie.
Lekiem na bezrobocie ma być gotowość pracowników do ciągłego uczenia się i zdobywania nowych kwalifikacji, a pracodawców do zorganizowania dla nich odpowiednich szkoleń, ale zdaniem wielu to rozwiąże problem tylko częściowo. Po pierwsze, nie wszyscy będą w stanie zdobyć wymagane kompetencje technologiczne, inżynierskie czy programistyczne. Po drugie, zmiany są tak dynamiczne, że nawet najlepszym trudno będzie za nimi nadążyć. Tym, którzy zostaną w tyle - a może być ich wielu - grozi wykluczenie cyfrowe, a tym samym brak pracy. Przesada? Z takim problem boryka się już Korea Południowa, w której zdecydowano się na zmianę przepisów opodatkowania robotów przemysłowych, aby zniechęcić przedsiębiorców do dalszej automatyzacji.
Postęp technologiczny - choć często się o tym zapomina - może źle wpływać na zdrowie i samopoczucie pracowników. Coraz częściej mówi się o tak zwanym stresie cyfrowym. Jest to efekt korzystania z wielu sprzętów elektronicznych, które są wymagane do świadczenia pracy, komunikowania się ze współpracownikami czy zdobywania nowych kompetencji. Badania wykonane przez Obserwatorium Przeciążenia Informacyjnego i Współpracy Cyfrowej jasno pokazują, że ok. 30 proc. ludzi pracujących zdalnie jest narażone na zbyt dużą liczbę bodźców komunikacyjnych. Jak przyznaje wielu pracowników obecnie zatarła się granica pomiędzy życiem prywatnym a zawodowym - są dostępni w pracy praktycznie przez całą dobę.
Problem ten jest tak poważny, że zajął się nim nawet Parlament Europejski i przyznał pracownikom prawo do bycia offline poza godzinami pracy. W rezolucji 21 stycznia 2021 r. napisał: Nadmierne korzystanie z urządzeń technologicznych może nasilić takie zjawiska jak izolacja, uzależnienie od technologii, brak snu, wyczerpanie emocjonalne, niepokój i wypalenie zawodowe (…) Mając to na uwadze, wzywa państwa członkowskie do zadbania o to, by pracownicy, którzy powołują się na prawo do bycia offline, byli chronieni przed wiktymizacją i innymi negatywnymi konsekwencjami oraz by istniały mechanizmy rozpatrywania skarg lub naruszeń prawa do bycia offline”. Wezwanie to jednak jedno, a rzeczywistość drugie. Zgodnie z danymi OECD pracownicy w Polsce plasują się w europejskiej czołówce pod względem liczby przepracowanych w ciągu roku godzin. Spędzamy w firmach średnio 1830 godz., niemal o 500 więcej niż Brytyjczyk czy Niemiec. Efekt? Z badań na zlecenie Nationale Niderlanden wynika, że w ciągu roku zjawisko wypalenia zawodowego zaobserwowało u siebie dwie trzecie pracowników…
Postęp technologiczny to wreszcie zagrożenie cyberprzestępczością. Wycieki i śledzenie danych, w tym wrażliwych, kradzież haseł, dezinformacja, fałszywe strony, phishing, smishing, złośliwe oprogramowania szkodzące systemowi, to tylko najważniejsze nieetyczne praktyki, z którymi mamy do czynienia właściwie na co dzień. W ubiegłem roku do CERT Polska zgłoszono aż 320 tys. takich przypadków. To o prawie 180 proc. więcej niż w roku poprzednim. Zdaniem specjalistów liczby te powinny być większe bo wielu ludzi ciągle nie zdaje sobie sprawy, jakie pułapki czekają na nich w internecie. Dlatego tak ważne jest, aby być świadomym istniejących zagrożeń i stosować zabezpieczenia, które mogą zmniejszyć ryzyko ataków.To zadanie na dziś i dla użytkowników internetu, ale przede wszystkim dla firm oferujących np. usługi w sieci. Na dziś, bo cyberprzestępczość będzie się rozwijać. Przestępców wspiera ciągle rozwijająca się technologia, która bardzo utrudnia, a czasem wręcz uniemożliwia, namierzenie ich i zatrzymanie.
Zagrożenie związane z wdrażaniem nowych technologii są, jak widać, bardzo poważne. Czy to oznacza, że lepiej z nich zrezygnować? Absolutnie nie! Rozwój cyfrowy jest nieunikniony i nie należy przed nim uciekać. Chodzi o to, by robić to z głową. Firmy muszą lepiej zrozumieć, jak zarządzać związanym z nimi ryzykiem i znaleźć etyczny kompas, wskazujący, jak działać w sposób odpowiedzialny cyfrowo w stosunku do wszystkich swoich interesariuszy. Pomocne w tym jest rozbudowywanie koncepcji Społecznej Odpowiedzialności Biznesu (CSR) o nowy jej wymiar - Cyfrową Odpowiedzialność Biznesu (CDR). Opiera się ona na czterech filarach.
Eksperci twierdzą, że już wkrótce korporacyjna odpowiedzialność cyfrowa będzie tak samo powszechna i dobrze widziana jak zasady społecznej odpowiedzialności biznesu. Firmy, które wdrożą tę koncepcję będą sprzedawać więcej produktów i usług, łatwiej rekrutować pracowników oraz cieszyć się większym zaufaniem z udziałowców i kooperantów.
-----------
Cyfrowa Odpowiedzialność BiznesU Opiera się na czterech filarach
1. Społeczna odpowiedzialność cyfrowa dotyczy relacji organizacji ze społeczeństwem. Obejmuje ona zapewnienie ochrony danych prywatnych pracowników, klientów i innych interesariuszy, promowanie cyfrowej różnorodności i integracji cyfrowej czy stosowanie etycznych praktyk społecznych.
2. Ekonomiczna odpowiedzialność cyfrowa reguluje zasady zastępowania miejsc pracy dla ludzi robotami i technologiami cyfrowymi, a także dzielenia się przez przedsiębiorstwa ze społeczeństwem korzyściami gospodarczymi wynikającymi z digitalizacji (np. poprzez opodatkowanie pracy w środowisku cyfrowym) oraz respektowania praw własności intelektualnej (np. przez ograniczanie piractwa).
3. Technologiczna odpowiedzialność
cyfrowa jest związana z odpowiedzialnym tworzeniem samych technologii, czyli zapewnieniem etycznego, uczciwego i niedyskryminującego działania tworzonych algorytmów. Sama technologia nie może być też szkodliwa dla społeczeństwa.
4. Ekologiczna odpowiedzialność cyfrowa zobowiązuje firmy do recyklingu lub utylizacji starego sprzętu komputerowego, ograniczania zużycia wody, energii elektrycznej.
OKIEM EKSPERTA
Bartosz Lewszuk
kierownik Zespołu Bezpieczeństwa Informacji
Chief Information Security Officer (CISO) EFL
Duży może więcej
Duże przedsiębiorstwa stanowią niecały 1 proc. firm w Polsce. Odgrywają one jednak kluczową rolę w rozwoju gospodarki, dostarczaniu zaawansowanych produktów i usług, a także w zakresie CSR. Dynamiczny rozwój nowoczesnych technologii wymusza zwrócenie szczególnej uwagi na zagrożenia cyfrowe, które stały się istotnym ryzykiem zarówno dla firm, jak i ich klientów. Mówimy tu o cyberatakach, których celem jest przechwycenie danych, kradzież pieniędzy czy zakłócenie działania, ale również o swobodnym dostępie do nowoczesnych technologii i wiedzy, jak skutecznie i bezpiecznie z tych technologii korzystać.
Jednym ze sposobów, w jaki firmy mogą realizować tę odpowiedzialność, jest inwestowanie w edukację poprzez rozwój świadomości pracowników, a także klientów. Jako Grupa EFL prowadzimy wiele działań CSR, również tych związanych z cyfrową odpowiedzialnością. Wyposażyliśmy pracownię komputerową dla szkoły zarządzanej przez Towarzystwo Edukacji Otwartej, dzięki temu nasz sprzęt ponownie został wykorzystany, a najmłodsi zyskali większe możliwości nauki i rozwoju. Cyklicznie prowadzimy wewnętrzne kampanie edukacyjne dotyczące zagrożeń w sieci, publikujemy newsletter, w którym pokazujemy, co zrobić, aby bezpiecznie poruszać się w sieci. Jesteśmy obecni na konferencjach i dzielimy się naszą wiedzą z partnerami biznesowymi i otoczeniem społecznym. Szkolimy również nasze rodziny i znajomych.
Podejmowane przez nas działania mają na celu ochronę interesów firmy oraz stanowią element informowania naszych interesariuszy o zagrożeniach i o tym, jak im zapobiegać, żeby minimalizować ryzyka i straty.
Więcej możesz przeczytać w 12/2023 (99) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.