Więcej pieniędzy na kontach Polaków. Ministerstwo Finansów chce zmian w podatku Belki

Podatek Belki czyli podatek od oszczędności
Podatek Belki, czyli podatek od dochodów kapitałowych, został wprowadzony w 2002 r. przez ówczesnego ministra finansów, Marka Belkę. Początkowo był pobierany wyłącznie od odsetek od depozytów i lokat bankowych, jednak już od 2004 roku objęto nim wszelkie dochody z inwestycji kapitałowych. Podatek ten wynosi 19 proc. i objęte są nim odsetki zgromadzone od zgromadzonego kapitału.
Ministerstwo Finansów zapowiada zmiany
Ministerstwo Finansów poinformowało, że pracuje nad wprowadzeniem istotnych zmian dotyczących podatku Belki. Pierwszą z nich byłoby zwolnienie opodatkowania przychodów (dochodów) z długoterminowych oszczędności (utrzymywanych przez co najmniej rok). Druga zaś polegałaby na wprowadzeniu kwoty wolnej od podatku w odniesieniu do dochodów z inwestycji kapitałowych, w wysokości określonych rocznych limitów.
Karol Nawrocki za zniesieniem podatku Belki
Przypomnijmy, że Karol Nawrocki, prezydent elekt, jest przeciwnikiem podatku od dochodów z inwestycji kapitałowych, o czym mówił w czasie swojej kampanii. Deklarował, że w pierwszym dniu sprawowania urzędu złoży projekt ustawy, która zniesie to obciążenie do wysokości 140 tys. zł dochodu rocznie. Może się to stać całkiem niedługo, bowiem kadencja Andrzeja Dudy kończy się 6 sierpnia 2025 roku. Ta zmiana mogłaby wpłynąć na wysokość zaoszczędzonych środków.
Oszczędności Polaków
Z ostatniego badania Santander Consumer Bank wynika, że dwóch na trzech Polaków oszczędza. Najczęściej wybierają oni konta oszczędnościowe - 74 proc. respondentów oraz lokaty bankowe -49 proc. badanych. Nieco mniej osób ma obligacje skarbowe - 18 proc. osób, a 13 proc. korzysta z Pracowniczych Planów Kapitałowych, rachunków maklerskich lub inwestuje w fundusze inwestycyjne. 11 proc. uczestników badania inwestuje w kryptowaluty.
Jeśli chodzi o kwestię, na jak długo Polakom wystarczy oszczędności, dane nie są zbyt optymistyczne. 20 proc. uczestników badania oszacowało, że odłożone środki wystarczyłyby im na maksymalnie trzy miesiące życia bez dochodu.