Popyt na brudny węgiel: grożą nam zatrucia ludzi i powietrza
Fot. shutterstock.Sprzedaż węgla brunatnego to jedna z najbardziej kontrowersyjnych decyzji rządu podczas całego kryzysu energetycznego. W założeniu paliwo miało ogrzewać domy osób najuboższych, które nie miałyby alternatywy dla opału. Z dwojga złego lepiej palić węglem gorszej jakości niż przebywać w nieogrzewanym domu zimą.
Popyt na brudny węgiel
Jednak politycy Zjednoczonej Prawicy nie przewidzieli tego, jak nienasycony jest rynek. Popyt na węgiel rośnie wraz z ochłodzeniem. Trefny węgiel zawierający wysokie stężenie siarki i popiołu sprzedaje się świetnie, bo jego cena jest dużo niższa niż klasycznego czarnego surowca. Warto jednak pamiętać, że „brudny” węgiel jest kilka razy mniej wydajny od kamiennego.
Ile kosztuje węgiel brunatny?
Kopalnie węgla brunatnego w Bełchatowie i Turowie w ciągu 10 dni od uruchomienia sprzedaży dla klientów indywidualnych zakontraktowały sprzedaż 7,5 tys. ton tego surowca. Jak donosi portal. Money.pl najdroższy węgiel brunatny z Turowa (kęsy) dla odbiorcy indywidualnego kupimy za 494,46 zł za tonę, najtańszy, ten z Bełchatowa za 191,50 zł za tonę.
Więcej trujących substancji
Należy pamiętać, że musimy spalić trzy razy więcej węgla brunatnego niż np. gazu ziemnego, żeby ogrzać pomieszczenia. To oznacza o wiele więcej trujących substancji w powietrzu. Dodatkowo węgiel brunatny ma wilgotność na poziomie 50 proc. co jest nie tylko szkodliwe dla ludzi i środowiska, ale tez dla instalacji cieplnych. Mimo to rząd umożliwił legalne korzystanie z brudnego węgla do ogrzewania domów. Dla podkreślenia absurdu tej sytuacji warto przywołać fakt, że za opalanie drewnem o wilgotności 20 proc. wciąż możemy otrzymać mandat.
Cios dla samorządów
To jednoznaczny cios dla samorządów. Po latach edukowania, współpracy, a niekiedy batalii z mieszkańcami gminy wypracowały pewne rozwiązania ograniczające zanieczyszczenie powietrza. Niestety nadchodzi zima trującego smogu. Jak zapowiedział Jarosław Kaczyński podczas spotkania z wyborcami w Nowym Targu "Trzeba w tej chwili palić wszystkim, no poza oczywiście oponami i tym podobnymi rzeczami, (...) bo po prostu Polska musi być ogrzana".
Straż miejska zanotowała już przypadki interwencji u osób, które palą w piecach śmieci w celu ogrzewania pomieszczeń mieszkalnych. Jak podaje portal Interia.pl mieszkaniec Wejherowa został przyłapany przez straż miejską na paleniu w piecu odpadami. 34-latek odmówił przyjęcia mandatu, bo, jak tłumaczy, "prezes PiS pozwolił palić wszystkim".
Limit dla zakupu węgla brunatnego
Obecnie indywidualny odbiorca może kupić maksymalnie 6 ton węgla brunatnego (kalorycznie odpowiada to 2 tonom węgla kamiennego).
Należy uważać, gdyż węgiel brunatny może trwale uszkodzić piec lub instalację cieplną. W tej sprawie spółka PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna opublikowała specjalny komunikat, w którym poinformowała, że „nie ponosi odpowiedzialności za ewentualne szkody z tego tytułu”.
Czytaj dalej: Przerwy w dostawach prądu zimą w Polsce