Wartość zadłużenia hipotecznego najwyższa w historii. "Rynek kredytowy wyszedł na prostą"

Fot. Pixabay.com
Fot. Pixabay.com
Padła historyczna wartość zadłużenia w hipotekach – przekroczyła 500 mld zł. Akcja kredytowa kwitnie - stymuluje ją finansowanie na wysokie kwoty. Z danych BIK po pierwszych sześciu miesiącach 2021 r. wynika, że ponad 25 proc. wartości sprzedaży kredytów mieszkaniowych stanowią kredyty udzielone na kwoty powyżej 500 tys. zł, a prawie 45 proc. kredytów gotówkowych – na ponad 50 tys. zł.

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

W pierwszych sześciu miesiącach 2021 roku udzielono więcej kredytów - zarówno w liczbie, jak i w wartości. Panuje hossa we wszystkich produktach kredytowych, porównując do pierwszego półrocza 2020 r., a w dużym stopniu także w relacji do okresu sprzed pandemii.

W I półroczu br. banki i SKOK-i udzieliły łącznie 1 468,4 tys. kredytów gotówkowych (+14,2 proc.) na kwotę 32,1 mld zł (+25,9 proc.) oraz 1 733,9 tys. kredytów ratalnych (+7,6 proc.) na kwotę 8,06 mld zł (+27,6 proc.). Zaciągnięto 132,3 tys. (+22,7 proc.) kredytów mieszkaniowych na kwotę 41,66 mld zł (+32,7 proc.). Nad sektorem kredytów i pożyczek już nie ciąży widmo pandemii.

Oceniamy, że rynek kredytowy nie „tylko” wyszedł na prostą, ale urósł. Widzimy rekordowe dynamiki w kredytach mieszkaniowych na niespotykaną dotychczas skalę - mówi dr Mariusz Cholewa, Prezes Zarządu BIK

Łączne zadłużenie gospodarstw domowych na koniec czerwca 2021 r. z tytułu wszystkich produktów kredytowych, limitów i pożyczek pozabankowych wyniosło 712 mld zł. Na wzrost portfela kredytowego mają istotny wpływ kredyty mieszkaniowe, które wyraźnie dominują w strukturze, stanowiąc 70 proc. wartości całego portfela.

Czym spowodowane jest tempo wzrostu w kredytach mieszkaniowych. Jakie ryzyko może nieść za sobą tak wysoka dynamika w tym segmencie? - Utrzymuje się zainteresowanie kredytowaniem nieruchomości. Jesteśmy świadkami rekordowych wyników - wartość zadłużenia hipotecznego przekroczyła w czerwcu 2021 r. 500 mld zł i jest najwyższa w historii. Wpływ na ten wynik mają niewątpliwie czynniki popytowe. Polskie gospodarstwa domowe finansują potrzeby mieszkaniowe korzystając z długoterminowego kredytu mieszkaniowego, udzielanego na wysokie kwoty. Jedną czwartą wartości sprzedaży hipotek w I półroczu 2021 r. stanowi finansowanie na kwotę wyższą niż 500 tys. zł, podczas gdy kredyty do 150 tys. zł. stanowią tylko 5,7 proc. Sprzedaż kredytów powyżej 500 tys. zł wzrosła w okresie I półrocza br. o 68 proc. w porównaniu do I półrocza 2020 r. przy średnim wzroście na poziomie 22,7 proc. - wyjaśnia dr Cholewa.

Rosnące ceny nieruchomości windują średnie kwoty zaciąganych kredytów, a tym samym przyczyniają się do wysokich wzrostów sprzedaży.

- BIK od lat obserwuje, że ryzyko wysokokwotowych kredytów jest wyższe niż kredytów na niższe kwoty. Banki bardzo dokładnie analizują zdolność i wiarygodność kredytobiorców, w szczególności przy kredytach wysokokwotowych. Z pespektywy kredytobiorców i w trosce o bezpieczeństwo ekonomiczne gospodarstw domowych warto zaznaczyć, że w przyszłości stopy procentowe z dużym prawdopodobieństwem będą rosnąć, a wraz z nimi oprocentowanie zobowiązań i rata kredytu, zwłaszcza kredytów wysokokwotowych - przestrzega prezes BIK.

Szybko przybywa kredytów udzielanych na wysokie wartości, a równocześnie znacząco spada sprzedaż kredytów na niskie kwoty. To zjawisko jest cechą charakterystyczną całej akcji kredytowej I półrocza 2021 r. Dotyczy także kredytów gotówkowych i ratalnych. Również rynek pożyczek pozabankowych, po pandemicznej zapaści, wraca do normalności. Z kolei popyt na kredyty dla mikroprzedsiębiorców nie wrócił do poziomu sprzed pandemii.

Wpływ jesiennej fali pandemii

Ewentualna jesienna fala pandemii COVID-19 może ponownie wpłynąć na ograniczenia aktywności gospodarczej, a tym samym spowodować spadek zainteresowania kredytami ze strony potencjalnych kredytobiorców oraz zwiększyć ostrożność banków w ich udzielaniu.

- Popytowi na kredyt sprzyja bowiem stabilizacja i bezpieczeństwo ekonomiczne. W przypadku niepewności co do przyszłej sytuacji pandemicznej, część potencjalnych kredytobiorców może zrezygnować z zaciągania nowych kredytów. Banki z pewnością będą się przyglądać jakości spłacanych kredytów, szczególnie wysokokwotowych, skupią uwagę na wymogach regulacyjnych. Można jednak przyjąć, że wiele dziedzin gospodarki nauczyło się już funkcjonować w zmiennych warunkach pandemii, co sprzyja pozytywnemu scenariuszowi na przyszłość - podsumowuje dr Mariusz Cholewa.

ZOBACZ RÓWNIEŻ