Polska republika bananowa
Fot. Archiwum autoraPodczas licznych wyjazdów nie obiecywałem sobie nigdy, że gdzieś wrócę, bo wiedziałem, że taką obietnicę na razie ciężko byłoby spełnić. Ogromny potencjał nowych miejsc i wrażeń z nimi związanych sprawia, że zwykle wybieram kierunki dla mnie nowe. Słuszność takiego wyboru potwierdzali zresztą znajomi, którzy, wiedzeni sentymentem poprzednich wakacji, wybierali tę samą destynację. Zwykłem słyszeć od nich, że po raz drugi, owszem, było miło, ale już nie tak jak za pierwszym razem. Cóż, być może kiedyś i ja się o tym przekonam.
Momentów, że „rzucam wszystko i zostaję, nie wracam”, miałem wiele, szczególnie kiedy wyjazd zbliżał się do nieuchronnego końca, jednak zawsze śmiałe pomysły przeprowadzki spełzały na niczym. Pozostawał oczywiście żal, że nie zdecydowałem się na ten krok, jednak znikał on dość szybko przygnieciony codziennością zwykłych obowiązków.
W tej sytuacji postanowiłem przyjąć założenie, że szukam miejsca nie na teraz, ale takiego, gdzie mógłbym spędzić słoneczne lata emerytury. Zacząłem świadomie zbierać kryteria, którymi powinna się cechować taka lokalizacja, aby spełnić moje oczekiwania i wyobrażenia. Inspirację na ich temat czerpałem z dotychczasowych podróży.
I tak: w Mongolii nie znalazłem wiele, jedynie wszechogarniający step, bez krztyny różnorodności. Po Iranie wiedziałem już, że będę preferował otoczenie raczej w kolorze zielonym niż żółtym. Po odwiedzeniu Jukatanu...
Artykuł dostępny tylko dla prenumeratorów
Masz już prenumeratę? Zaloguj się
Kup prenumeratę cyfrową, aby mieć dostęp
do wszystkich tekstów MyCompanyPolska.pl
Co otrzymasz w ramach prenumeraty cyfrowej?
- Nielimitowany dostęp do wszystkich treści serwisu MyCompanyPolska.pl
- Dostęp do treści miesięcznika My Company Polska
- Dostęp do cyfrowych wydań miesięcznika w aplikacji mobilnej (iOs, Android)
- Dostęp do archiwalnych treści My Company Polska
Więcej możesz przeczytać w 4/2018 (31) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.