Stal z Rosji za darmo? Absurdy w dobie sankcji
Producenci kupujący stal z Rosji mają problem, bo płatność za dostawy może narazić ich na unijne kary, fot. ShutterstockW okresie konfliktów zbrojnych potrzeba szybkich decyzji. W ostatnich tygodniach Unia Europejska i kraje członkowskie przyspieszyły wprowadzanie zmian w prawie, by jak najszybciej odpowiedzieć na rosyjską agresję na Ukrainę i wpłynąć na sytuację ekonomiczną Federacji Rosyjskiej.
Płatność na rzecz reżimu
W wyniku tych zmian powstały w prawie luki, które dotykają przedsiębiorców, np. dystrybutorów stali korzystających z rosyjskich towarów do 24 lutego 2022 r. Muszą wywiązać się z umów zawartych z podmiotami w Rosji, a jeśli tego nie zrobią, narażają się na płacenie odsetek, przewidzianych jako kary za opóźnienia w płatnościach. Dodajmy kary niemałe w wypadku zamówień na surowce takie, jak stal. Takie rozliczenie może zostać uznane za złamanie unijnych sankcji, więc polskie firmy znalazły się między młotem a kowadłem.
Sprawę zaognił fakt, że do tej pory płatności dokonywano na zamrożony rachunek bankowy. Jednak rosyjskich Siewierstal zażądał wpłat na konto w belgijskim banku. Wykonanie takiego przelewu jest wprost sprzeczne z unijnymi sankcjami.
Państwo nie ma dla nich czasu
Iwona Dybał, prezes Polskiej Unii Dystrybutorów Stali, w rozmowie z wnp.pl nie kryła rozczarowania z powodu braku odpowiedzi ze strony polskich władz na pytanie: jak przedsiębiorcy mają poradzić sobie z tą sytuacją? Poinformowała, że zapytanie o wytyczne w tej sytuacji wysłała do Ministerstwa Finansów, Ministerstwa Spraw Zagranicznych i Polskiego Funduszu Rozwoju. W związku z milczeniem tych organów skierowała prośbę o interpretację do Kancelarii Premiera. Do dziś nie otrzymała żadnej odpowiedzi.