Polskie firmy na "liście wstydu". Działają w Rosji mimo trwającej wojny

lista wstydu
Trzy firmy z Polski pozostają na liście wstydu, fot. Shutterstock
Tylko trzy firmy z Polski pozostają na "liście wstydu" publikowanej przez Yale University. To lista firm, które kontynuują działalność w Rosji albo "grają na czas". Lista powstała po ataku Rosji na Ukrainę.

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Jak wynika z raportu EMIS „Fleeing Russia: The Mass Corporate Exodus” do końca czerwca 2022 r. łącznie 1129 firm ogłosiło plany ograniczenia działalności w Rosji lub całkowitego opuszczenia tamtejszego rynku. Niecały miesiąc po wybuchu wojny firmy takie jak Carlsberg, Paypal czy Goldman Sachs oznajmiły, że pozbędą się całego swojego biznesu w Rosji. Jeszcze w maju oszacowano, że przychody prawie tysiąca firm, które zdecydowały się na ograniczenie działalności w kraju rządzonym przez Władimira Putina, stanowiły ok. 45 proc. rosyjskiego PKB. Jednak, w ostatnich miesiącach, z tamtejszego rynku postanowili już całkowicie wycofać się giganci tacy jak McDonald’s, IBM i Siemens, którzy wcześniej jedynie wstrzymali swoją działalność. Kolejne pakiety sankcji będą przyczyniały się do dalszego ograniczania biznesu zagranicznych firm w Rosji i pogłębią izolację gospodarczą kraju. 

Co firmy rozumieją poprzez „ograniczenie działalności w Rosji”

Nie wszystkie firmy, które ogłosiły, że podjęły działania mające na celu ograniczenie swojej aktywności na rosyjskim rynku, zdecydowały się na całkowite opuszczenie tego kraju. Niektóre opublikowały komunikaty dotyczące zawieszenia sprzedaży tylko po to, aby uniknąć fali krytyki, jednak w rzeczywistości kontynuowały swój biznes. 

Spośród spółek, które wydały komunikat dotyczący działalności w Rosji, 496 tymczasowo wstrzymuje większość lub prawie wszystkie operacje, 168 ogranicza jedynie niektóre czynności biznesowe, a 160 odkłada planowane inwestycje, jednocześnie kontynuując bieżącą działalność.

Analitycy EMIS informują, że jedynie 2,3 proc. wszystkich firm, które zawieszają operacje w Rosji, ale nie opuszczają całkowicie rynku, to polskie przedsiębiorstwa. W zestawieniu Polska razem z Danią zamyka pierwszą dziesiątkę krajów, których organizacje zdecydowały się na właśnie taki krok. Na pierwszym miejscu znalazły się Stany Zjednoczone z wynikiem 32,9 proc., na drugim Niemcy z 8 proc., a podium zamykają Japonia i Wielka Brytania – 7,8 proc.

Polska "lista wstydu"

Na prowadzonej prze Uniwersytet w Yale liście wszystkie średnie i duże firmy, które przed atakiem na Ukrainę prowadziły działalność w Rosji, zostały podzielone na pięć grup. Najlepsze - ocenione na "A" - całkowicie opuściły ten kraj. Najgorsze - "F" - nadal tam działają. 

Zgodnie z najnowszą aktualizacją (stan na 25 lipca), ocenę F otrzymało 237 firm - w tym tylko trzy z Polski. To Canpack, Makrochem i MSU. Lepszą ocenę - "D" - uzyskały te firmy, które wciąż prowadzą działalność, ale odłożyły w czasie rozwój na rynku. Ze 160 firm na liście znalazły się dwie podmioty z Polski - Polpharma (ograniczenie działalności do sprzedaży wyłącznie niezbędnych leków) oraz TZMO (wstrzymanie nowych inwestycji). Ocenę "C" zdobyły firmy, które ograniczają działalność w Rosji. Ze 172 podmiotów trzy to firmy z Polski: Lotos i Orlen (stopniowe ograniczenie zaopatrzenia z surowców) oraz Black Red White (wyjście z inwestycji w Rosji, ale wciąż znaczący udział w firmie z Białorusi, która mimo to wstrzymała eksport do Rosji).

497 firmy z listy wstrzymały działalność z Rosji. Wśród nich jest 15 firm z Polski (ocena "B") a 308 całkowicie odcięła się od tego kraju - w tym 17 z Polski.

Polskie firmy nie bawiły się w półśrodki

Na koniec czerwca 2022 r. 305 firm zdecydowało o całkowitym opuszczeniu Rosji. Są wśród nich znane polskie marki, jak LPP (producent i dystrybutor odzieży, mający w swoim portfolio m.in. Reserved, House i Cropp), Hortex czy Allegro. Eksperci EMIS wskazują, że 6,5 proc. przedsiębiorstw spośród tych, które zadeklarowały ten radykalny krok, pochodzi z Polski. W światowym zestawieniu plasuje to kraj nad Wisłą na równi z Finlandią na wysokim, 4. miejscu. Najwięcej firm, które zakończyły biznes w Rosji pochodzi z USA – 35,7 proc. (w tym giganci, jak Nike czy Cisco), dalej znalazła się Wielka Brytania z 14 proc., następnie Niemcy z 7,1 proc.

Niezdecydowanym firmom zagranicznym pierwszy wicepremier Rosji Andriej Biełousow przedstawił trzy opcje. Mogą zostać, opuścić Rosję albo przekazać zarządzanie miejscowym partnerom. Według raportu EMIS przedsiębiorstwa z Polski rzadko się wahały czy decydowały na opóźnienie decyzji, aby zdobyć więcej czasu. Pod koniec czerwca większość z tych polskich organizacji, które przedstawiły swoje oficjalne stanowisko, postanowiło całkowicie opuścić reżim Putina.

Vitalik Buterin nie jest już miliarderem

Rosjanie nie napiją się Pepsi

Wyjście z Rosji przez wspomniany już polski Hortex wpisuje się w trend, który pokazuje, że w kategorii dóbr konsumpcyjnych krajowy sektor żywności i napojów był tym, który odczuł najsilniej wycofanie się firm zagranicznych. Rosjanie nie znajdą już na sklepowych półkach napojów firmy PepsiCo, które były jednymi z niewielu zachodnich produktów dozwolonych w Związku Radzieckim. Gigant, dla którego Rosja była drugim co do wielkości rynkiem międzynarodowym po Meksyku, ogłosił zawieszenie sprzedaży Pepsi-Coli, 7 Up i innych napojów gazowanych.

Rynek rosyjski porzucają głównie firmy z sektora przemysłowego – to aż 28,6 proc. wszystkich organizacji. Za nimi w zestawieniu uplasowały się przedsiębiorstwa IT z 12,1 proc., a następnie z sektora podstawowych produktów konsumenckich – 11,8 proc. Część rosyjskich ekonomistów alarmuje, że krajowi grozi zapaść gospodarcza. W ich ocenie zachodnie sankcje i międzynarodowa izolacja zbyt mocno uderzają w sektor usług i zakłady przemysłowe. Tak długo, jak wojna w Ukrainie trwa, powrót międzynarodowych korporacji do Rosji wydaje się coraz mniej prawdopodobny. Co więcej, w związku z ostatnimi sygnałami z Moskwy, że zmierza ona w kierunku nacjonalizacji aktywów zagranicznych firm, które opuściły kraj, prowadzenie interesów w Rosji staje się jeszcze bardziej ryzykowne. 

ZOBACZ RÓWNIEŻ