Paweł Borys, prezes PFR: Trzeba zacząć myśleć o wycofywaniu się z tak dużej interwencji na rynku
Paweł Borys, prezes PFR i Grzegorz Sadowski, My Company Polska- Po pandemii, w ciągu ostatnich kilku kwartałów, dynamika wzrostu cen przyspieszyła. Mamy rekordowe wzrosty cen surowców, które się podwoiły od ubiegłego roku. Wszyscy zadają sobie pytanie, czy to jest zjawisko przejściowe - powiedział w rozmowie z mycompanypolska.pl.
Jak zapewnił, przyczyną inflacji nie jest popyt ani działania banku centralnego, tylko wynika ona np. ze wzrostu cen surowców czy żywności. - Jest to już argument za tym, by polityka banku centralnego była bardziej restrykcyjna. Banki powinny zacząć myśleć o podwyżkach stóp procentowych i wycofywać się z tak dużej interwencji na rynku, po to, by nie doprowadzić do przyspieszenia wzrostu inflacji. Moim zdaniem stopy procentowe w Polsce niższe nie będą a na przełomie tego i przyszłego roku będzie moment na wzrost stóp procentowych - dodał.
Zapytany o decyzje Narodowego Banku Polskiego o niepodnoszeniu stóp, mimo że banki centralne innych krajów naszego regionu o tym głośno mówią, Paweł Borys zwrócił uwagę na obawy o konsekwencje kolejnej fali pandemii. - Podobnie amerykański FED czy europejski Bank Centralny czeka z decyzjami. W okolicach listopada i grudnia będziemy mieli lepszy obraz tego, jak pandemia wpływa na koniunkturę gospodarczą i czy jej kolejne fale będziemy przechodzili łagodnie. Moim zdaniem tak będzie i pandemia nie będzie miała wpływu na koniunkturę gospodarczą. Jeśli tak się rzeczywiście stanie, to będzie argument, by wycofywać dużą skalę interwencji, również tych podejmowanych przez Polski Fundusz Rozwoju jak i Narodowy Bank Polski- dodał Paweł Borys.
- Czy koniec pompowania pieniędzy w gospodarkę przez banki centralne jest możliwe?
- Co mogą wywołać decyzje amerykańskiego banku centralnego?
- Jaki jest scenariusz bazowy na najbliższą przyszłość?
Zobacz całą rozmowę:
Paweł Borys, prezes Polskiego Funduszu Rozwoju. Jaka będzie najbliższa przyszłość polskiej gospodarki?