Niemal trzykrotnie więcej migrantów cofanych z Niemiec do Polski

imigranci
Liczba migrantów cofniętych z Niemiec do Polski w latach 2021 - 2023 wzrosła trzykrotnie. / Fot. shutterstock.
Niemcy coraz częściej cofają nielegalnych migrantów do Polski. Choć nie mówimy o dziesiątkach tysięcy osób w latach 2021-2023 liczba takich migrantów wzrosła niemal trzykrotnie. Pewną odwilż pokazują dane za zeszły rok.

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Z danych przekazanych przez niemiecką policję federalną wynika, że najwięcej zawracanych osób to obywatele Rosji. Wśród nich przeważają mężczyźni deklarujący, że chcą uniknąć mobilizacji do wojska. Na dalszych miejscach są obywatele Afganistanu i Turcji. Jak informuje Bankier.pl, ta struktura narodowościowa wynika m.in. z przepisów azylowych, które pozwalają na cofnięcie migrantów do pierwszego bezpiecznego kraju, przez który wjechali do strefy Schengen – w tym przypadku często do Polski.

„Nie są u nas pierwsi” – czyli jak działa system dubliński

Podstawą prawną zawracania migrantów jest rozporządzenie Dublin III, które określa odpowiedzialność państw członkowskich za rozpatrywanie wniosków o azyl. W skrócie – jeśli migrant przekroczył granicę Unii przez Polskę i nie złożył tu wniosku o ochronę, może zostać do Polski cofnięty. I to właśnie na tej podstawie Niemcy coraz częściej kierują takich migrantów z powrotem nad Odrę - informuje Business Insider.

Niemcy zdeterminowani, by chronić granicy

Wzmożone kontrole na granicy niemiecko-polskiej mają wpływ nie tylko na liczbę zawracanych osób, ale też na profil tych, którzy próbują przedostać się dalej na Zachód. Jak zaznacza „Rzeczpospolita”, w ostatnich miesiącach niemiecka policja coraz częściej zatrzymuje cudzoziemców już na etapie przekraczania granicy. W praktyce oznacza to, że część migrantów nigdy nie trafia do niemieckiego systemu azylowego – po prostu nie zostają wpuszczeni - relacjonuje "Rzeczpospolita".

Polska pod presją, ale bez oporu?

Choć rząd w Warszawie oficjalnie nie krytykuje praktyki zawracania migrantów przez Niemcy, to pojawiają się głosy, że system jest obciążony i wymaga większej przejrzystości. Szczególnie że wielu z tych cudzoziemców nie ma w Polsce żadnych powiązań, a niekiedy ich pobyt na terytorium RP był incydentalny. Problem polega na tym, że Polska staje się krajem buforowym – niekoniecznie z wyboru, ale z braku skutecznych negocjacji unijnych w sprawie solidarności migracyjnej.

Liczba migrantów, których Niemcy przekazują z powrotem Polsce na mocy przepisów o readmisji oraz rozporządzenia Dublin III, systematycznie rosła w ostatnich latach. Jak informuje „Rzeczpospolita”, w 2020 roku do Polski trafiło w ten sposób 335 osób, rok później – 342. W 2022 roku nastąpił znaczący wzrost – liczba ta sięgnęła 630, a w 2023 osiągnęła rekordowy poziom 968. W ostatnim roku – 2024 – było to 690 przypadków. Choć patrząc na ostatni rok widzimy niższe wyniki, już wiadomo, że Niemcy zwiększyły siły na granicy, by sprawnie ją uszczelnić. A to może oznaczać wysokie liczby cofniętych migrantów za ten rok. W samym pierwszym kwartale 2025 cofnięto 170 osób, a zimą liczba nielegalnych przekroczeń jest zazwyczaj najniższa w roku. 

Liczba migrantów cofniętych z Niemiec wzrosła w ostatnich latach

Trudno przewidzieć, jak rozwinie się sytuacja. Z powyższych danych wynika, że w latach 2021–2023 liczba migrantów cofniętych z Niemiec do Polski wzrosła niemal trzykrotnie. Eksperci wskazują, że może to być zaledwie początek szerszej tendencji. Zwłaszcza, że Niemcy w ostatnich miesiącach zaostrzają politykę migracyjną, a liczba prób nielegalnego przekroczenia granicy stale rośnie.

Polska jako zaplecze migracyjne?

Z punktu widzenia europejskiego prawa Polska pełni dziś funkcję „pierwszego bezpiecznego kraju”. Jednak ten status zaczyna budzić pytania o faktyczną gotowość naszego systemu migracyjnego do przyjmowania osób zawracanych z Zachodu. Infrastruktura, procedury azylowe, a przede wszystkim skala wsparcia dla migrantów w Polsce wciąż pozostawiają wiele do życzenia.

Niepokoi również brak jasnej polityki rządu w sprawie współpracy z Niemcami – zwłaszcza w kontekście publicznego komunikatu, który jasno wyjaśniłby Polakom: kto, dlaczego i na jakiej podstawie wraca do naszego kraju.

ZOBACZ RÓWNIEŻ