Konsument Nowej Generacji 2023

Konsument Nowej Generacji 2023
Polski konsument się zmienia. Jest coraz starszy, coraz bardziej wymagający i coraz sprawniej posługujący się technologiami mobilnymi. Czas na zmiany!
ARTYKUŁ BEZPŁATNY

z miesięcznika „My Company Polska”, wydanie 5/2023 (92)

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Partnerzy:

Mimo trudnej sytuacji gospodarczej, wynikającej głównie z wysokiej inflacji, dobry czas dla ekspansji branży e-commerce trwa. Kto ma problemy? Przede wszystkim ci, którzy w ciągu ostatnich trzech lat nie byli w stanie osiągnąć odpowiedniej skali biznesu albo nie zbudowali grona lojalnych klientów. Kiedy klienci zaczęli szukać oszczędności, a koszty pozyskania nowych wzrosły – ich model biznesowy przestał się spinać. 

Co nas czeka teraz? Jeśli sprawdzi się pozytywny scenariusz i dojdzie do mocniejszego spowolnienia inflacji w II połowie roku połączonego ze wzrostem gospodarczym, także i branżę e-commerce czeka szybszy rozwój. Jeśli scenariusz będzie negatywny, trudna sytuacja zostanie z nami na dłużej. 

A co to oznacza dla sprzedających? Szanse i możliwości rozwoju dla tych, którzy jeszcze lepiej niż wcześniej będą potrafili przekonać do siebie klientów.

Gdzie idą pieniądze

Udział sprzedaży przez internet, zgodnie z danymi GUS, w sprzedaży ogółem zmniejszył się z 9,5 proc. w grudniu 2022  r. do 8,3 proc. w styczniu 2023 r. Nowszych danych nie ma, ale sytuacja nie jest najlepsza dla tych, którzy nie mają rozbudowanego twardego i skutecznego biznesu. Najnowszy raport „Polaków Portfel Własny: Wiosenne wyzwania 2023” przygotowany przez Santander Consumer Bank pokazuje konkretne problemy, które bezpośrednio dotyczą Polaków, ale rzutują także na ich zachowania w internecie. Prawie 60 proc. ankietowanych postrzega bieżące wydatki i rachunki jako największe obciążenie finansowe. Co trzeci Polak pokrywa je już teraz z oszczędności – co gorsza, Święta Wielkanocne były finansowym wyzwaniem dla co szóstego mieszkańca Polski (18 proc. odpowiedzi).

Eksperci banku porównali wyniki aktualnego badania z poprzednim. Wnioski? Popularne w tym okresie roku wydatki na remonty obecnie są mocno ograniczane, podobnie jak wyjazdy – własne, jak i dzieci. Polacy zaczęli o wiele bardziej martwić się o bieżące potrzeby niż o średnio- i długoterminowe projekty oraz przyjemności. 

Te dane od razu pokazują, w jakim kierunku będą zmierzały decyzje zakupowe Polaków. Nastawienie na cenę będzie miało jeszcze większe znaczenie – we wszystkich kategoriach. To paradoksalnie dobra wiadomość, bo w poszukiwaniu okazji kupujący mogą trafić do internetu.

Polacy na tle Unii

Jak wynika z najnowszych danych Eurostatu, w 2022 r. w Polsce z internetu korzystało 88 proc. mieszkańców. To nieco mniej niż średnia Europy (91 proc.). O wiele ciekawsza jest jednak statystyka osób, które w minionym roku dokonały zakupów przez sieć. To, według ponownie Eurostatu, 65 proc. osób. Średnia dla Unii to 68 proc. (czyli różnica niewielka), ale diabeł tkwi w szczegółach.

Po pierwsze, w Polsce w 2022 r. doszło do względnie dużego wzrostu osób, które robią zakupy w internecie. Dla porównania – w 2020 i 2021 r. było to ok. 61 proc. Przyczyny? Eurostat tego nie wyjaśnia, ale realnie są dwie – wysoka inflacja skłaniająca Polaków do szukania tańszych alternatyw oraz wojna w Ukrainie, która wymusiła np. poszukiwanie towarów specjalnego przeznaczenia.

Polska znajduje się także „pośrodku” dwóch grup krajów – tam, gdzie e-commerce jest bardzo mocno powszechny (np. w Norwegii, Danii czy Holandii w 2022 r. zakupy w internecie zrobiło ok. 90 proc. populacji!), oraz tam, gdzie dopiero raczkuje (np. w Bułgarii, Rumunii czy we Włoszech nie przekroczył 50 proc.). Nasz kraj plasuje się mniej więcej na poziomie Austrii czy Hiszpanii. Wnioski? Entuzjazm dla e-commerce tylko częściowo zależy od poziomu majętności i praktycznie w ogóle od powszechności internetu (np. we Włoszech z sieci korzysta niemal taki odsetek osób jak w Polsce).

Kto kupuje coraz więcej?

Dane Eurostatu, które przedstawiliśmy powyżej, mają jednak jedną, sporą wadę – bardzo mocno uogólniają skomplikowaną sytuację. Bo w Polsce rynek e-commerce dzieli się tak naprawdę na dwie części – osób do 44. roku życia i starszych. 

W 2022 r. przynajmniej raz zakupy zrobiło od 80 do 90 proc. osób (w zależności od bardziej szczegółowej kategorii wiekowej), które nie przekroczyły 45 lat. Dla porównania – w grupie wiekowej 45-54 lata odsetek ten wynosi już zaledwie 68 proc. (czyli średnia), a w kolejnej (55-64) to już 43 proc. W przypadku osób starszych, powyżej 65.  roku życia, takie zakupy zrobił tylko co piąty z nich.

Dane Eurostatu pokazują jednak pewną ciekawą prawidłowość – niezależnie od wieku aktywność robienia zakupów przez internet jest coraz wyższa. W przypadku młodszych grup wiekowych odsetek wzrósł w ciągu ostatnich trzech lat o ok. 3 p.p. W przypadku osób starszych tempo to jest wyższe – to już od 5 do nawet 8 p.p. Największe wzrosty odnotowano w kategorii wiekowej 45-54 lata. 

Co to oznacza? Zakupy w internecie robią się coraz popularniejsze także w przypadku osób starszych. To oznacza, że dla sprzedających otwierają się całkowicie nowe obszary rozwoju, a mianowicie silver economy. Należy przy tym pamiętać, że powyższe wartości to odsetki w ramach danej grupy wiekowej. W 2021 r. w Polsce osób w wieku 60+ było już prawie dwa razy więcej (9,8 mln) niż osób w grupie wiekowej 18-29 lat (5 mln). Zgodnie z danymi GUS w Polsce jest coraz mniej osób do 30. roku życia, co oznacza w praktyce gigantyczny wzrost znaczenia osób 40+ dla całej branży e-commerce. Więcej światła na ten punkt rzuca raport Gemiusa „E-commerce w Polsce 2022”. Zgodnie z nim osoby 50+ już teraz stanowią niemal jedną trzecią wszystkich kupujących w internecie – znacznie więcej niż grupa wiekowa 25-34.

Jest jeszcze inny problem, a mianowicie „zlecanie” zakupów. Ten temat nie został jeszcze dobrze zbadany w naszym kraju. Szacuje się, że zdecydowana większość osób powyżej 60. roku życia, mimo że sama nie robi jeszcze zakupów w internecie, to prosi o nie osoby młodsze – np. dzieci lub wnuki. Oczywiście w tym przypadku realnie na cały rynek wpływa siła nabywcza osób starszych (przekazują one część majątku na zakupy, których formalnie osoby młodsze by nie zrobiły); ale z drugiej strony obok samego faktu robienia zakupów mamy jeszcze poszukiwanie informacji oraz wybieranie towaru. To osoby starsze (które np. nie mają internetowego konta, nie chcą więc płacić) już teraz często robią, przekazując „linki” do konkretnych produktów.

Przestrzeń do rozwoju

Analizując polskich kupujących, należy zwrócić uwagę na ten obszar rynku, który nie jest jeszcze wykorzystany. To około 30 proc. wszystkich osób w tym kraju. Jeśli chodzi o liczby bezwzględne, to największe pole do popisu mają firmy, które chciałyby przekonać osoby w wieku… 35–49 lat. Ponownie – to potwierdzenie tezy, że z aktywnością starszych nie jest tak źle. Najmniej aktywne są także osoby z niskim wykształceniem oraz najmniej zamożne – co z kolei nie jest żadnym nowym odkryciem.

Dlaczego Polacy nie robią zakupów? Zgodnie z raportem o stanie e-commerce nie jest to paradoksalnie kwestia skomplikowania, ale… obawy przed ryzykiem samej transakcji. Zdaniem aż 13 proc. respondentów takie zakupy są ryzykowne. Przyczyn jest wiele – to kwestia samej transakcji, ale także dostawy nieuszkodzonego produktu… Z roku na rok odsetek osób deklarujących takie obawy maleje (przykładowo w 2021 r. było to 16 proc.), dlatego wydaje się, że naturalne jest kontynuowanie tego procesu przy zachowaniu odpowiednio wysokich standardów przez sprzedających.

Czego boją się Polacy

Gemius w raporcie wykazał także trzy podstawowe obszary, które skłoniłyby Polaków do częstszego robienia zakupów w internecie. Są to: niższe ceny od tych w sklepach stacjonarnych i niższe koszty dostawy (po 51 proc. wskazań) oraz kody rabatowe (43 proc.). To pokazuje, że presja na ceny robi się coraz większa. Co mogą zrobić e-sklepy? Obniżenie cen produktów jest mało prawdopodobne, biorąc pod uwagę wciąż szalejącą inflację. Koszty dostawy też w praktyce nie zależą od sprzedających – jedynym ratunkiem może być optymalizacja procesów logistycznych, ale z oczywistych względów nie przełoży się to na koszt po stronie klienta. Trzeci punkt powinien być jednak mocno zaznaczony – kody rabatowe to nic innego jak „opłata za lojalność”. E-sklep decyduje się na obniżenie swojej marży dla tych, których już pozyskał. I to narzędzie (niekoniecznie same kody, ale szeroko pojęte programy promocyjne) powinno być jak najczęściej wykorzystywane przez sprzedających. 

Takich punktów jest więcej. Co można zrobić? Przykładowo zwiększyć asortyment produktów oraz przygotowywać bardziej obszerne opisy, poprawić zdjęcia czy zwiększyć liczbę możliwych form dostawy.

Z drugiej strony warto zwrócić uwagę na problemy, które wciąż mają kupujący w internecie. To zbyt długi czas dostawy, zbyt wysokie koszty dostawy, ale także natrętne reklamy produktów, które już oglądali. To pewna nowość w badaniach – wynikająca z mechaniki działania Google Ads. Sprzedający nie ma na to wpływu, ale warto rozważyć swoje własne kampanie marketingowe oraz możliwość dotarcia do tych osób, których odpycha automatyzacja.

Jeśli zwrócimy uwagę na bardziej szczegółowe dane, okaże się, że przed częstszym kupowaniem Polaków w internecie powstrzymują trzy główne tematy: dostawy, płatności i nierzetelność sprzedających – w tym albo zbyt skąpe informowanie o produktach w opisach albo wręcz brak wysyłania lub błędne wysyłanie zakupionych towarów.

Szybciej i więcej

Polski konsument nie chce czekać, tylko robić szybkie, wygodne i tanie zakupy. To naturalny trend w e-commerce, ale widać go przede wszystkim w świecie offline. Dowodem na to jest ekspansja sklepów convenience, które w ciągu ostatnich 10 lat są najszybciej rozwijającą się grupą w branży handlu detalicznego. Wisienką na torcie są sklepy autonomiczne, gdzie szybkość i wygoda postawione są na absolutnie priorytetowym miejscu. Przykładowo na terenie Szpitala Wojewódzkiego w Poznaniu powstała Żabka Nano – to specjalna wersja sklepów znaczona do nietypowych miejsc. Obecnie Żabka Nano to największa sieć sklepów autonomicznych w Europie. Liczy ponad 50 tego typu placówek, a w planach jest otwarcie kolejnych kilkudziesięciu. 

Szybkość dotyczy np. przesyłek. Wielokrotnie pisaliśmy o tym, jak ważne jest posiadanie zróżnicowanych form dostawy. W wynikach finansowych za 2022 r. InPost, właściciel największej sieci automatów paczkowych pod nazwą Paczkomat, pochwalił się rekordowymi wynikami. Przychody wzrosły o 53,8 proc., sięgając 7079,1 mln zł, a wolumen obsłużonych przesyłek zwiększył się w ciągu roku o 44 proc., sięgając 744,9 mln sztuk. Niecała połowa wyników firmy (dokładniej 40 proc. przychodów) pochodzi z działalności zagranicznej, ale w Polsce firma również dość szybko rośnie. Jak dotąd w I kwartale 2023 r. w Polsce, mimo oznak spowolnienia wydatków konsumpcyjnych, wolumeny obsługiwanych przesyłek nadal rosną w dwucyfrowym tempie. 

InPost nie jest tu przypadkowy – aż 81  proc. Polaków wybiera usługi tej firmy przy zakupach e-commerce. Kolejne to dostawa kurierem do domu lub pracy (43 proc.) oraz do punktu (17 proc.). Coraz ważniejsza staje się też świadomość ekologiczna Polaków. Wciąż przegrywa z kosztami, ale np. coraz więcej ankietowanych chciałoby korzystać z opakowań ekologicznych czy wielorazowych.

Drugi temat to rozwój płatności. Cały czas rośnie moda na usługi typu BNPL, czyli „kup teraz, zapłać później”. Przykładowo wdrożona przez Allegro w 2020 r. usługa buy-now-pay-later nieprzerwanie rośnie – liczba klientów Allegro Pay przekroczyła już 1 mln, a w samym tylko trzecim kwartale 2022 r. udzielono za jej pośrednictwem pożyczek na kwotę 1,4 mld zł, czyli 156 proc. więcej w ujęciu rocznym. Generalnie na rynku wciąż rządzą 

(70 proc.) szybkie płatności. Blik, mimo rosnącej pozycji, nadal zajmuje drugie miejsce. Dalej… całkowity miszmasz. To zarówno płatności kartą, jak i zwykłymi przelewami, wysyłki za pobraniem czy nawet płatność kartą u kuriera. Wspomniane powyżej BNPL w 2022 r. były wykorzystywane tylko przez co 10. Polaka, ale liczba ta gwałtownie rośnie. Cały czas rośnie także liczba płatności bezgotówkowych. Jak wynika z danych Fundacji Polska Bezgotówkowa w 2022 r. w porównaniu do poprzedniego obrót transakcji bezgotówkowych był o prawie 40 proc. wyższy i wyniósł 30,1 mld zł. Rośnie także liczba terminali. Coraz większe znaczenie ma także internet w branży usługowej. Mimo że e-commerce dominuje w takich kategoriach jak moda, obuwie, kosmetyki, ale także meble, to bardzo istotny jest jego udział w branży turystycznej. Nie tylko. Przykładowo usługi finansowe od lat przenoszą się do świata internetu – rozwój płatności tylko w tym sprzyja. W badaniu Gemiusa widać także, że na rynku e-commerce rozwijają się najmocniej m.in. takie usługi jak teatry czy kina, podróże, ubezpieczenia czy multimedia. Rozwój postępuje.

Jaka przyszłość

Bieżące trendy to jedno, ale ważnym tematem z punktu widzenia branży jest to, jak będzie się zmieniał rynek w dalszej perspektywie. To przede wszystkim digitalizacja i automatyzacja. Jak wynika z Barometru Retail przygotowanego przez firmę technologiczno-doradczą Future Mind, 32 proc. respondentów jest zgodnych, że personalizacja będzie kluczowym czynnikiem, który wpłynie na kierunek rozwoju digital commerce. – Pewne jest, że klient mający do wyboru dwie marki oferujące podobny asortyment zawsze wybierze tę, która będzie za każdym razem dopasowywać ofertę do jego preferencji i potrzeb – mówi Tomasz Woźniak, CEO w Future Mind. – W idealnym świecie pełna dojrzałość marki dotycząca personalizacji osiągnięta będzie wtedy, gdy dosłownie każdy klient otrzyma inny wynik rekomendacyjny skorelowany z ofertą, na której przeglądaniu spędził najwięcej czasu, z wynikami zakupów i zwrotów oraz z danymi z kampanii płatnych – dodaje.

Coraz ważniejszym hasłem będzie także phygital, czyli łączenie dwóch światów: fizycznego i cyfrowego. Wśród pozostałych trendów, które w kolejnych kwartałach mogą wpłynąć na rozwój digital commerce, znalazły się także lojalizacja i shoppertainment – obie odpowiedzi uzyskały blisko 10  proc. wskazań ekspertów. Potwierdza to tezę stawianą przez Gemiusa – dziś, po raz pierwszy od czasu pandemicznego boomu, sprzedający mają okazję przyciągnąć do siebie bardzo lojalnych klientów. Wcześniej muszą ich jednak czymś zdobyć – np. niższymi cenami, sprawną logistyką oraz wieloma możliwościami zapłacenia za zakupy.

E-sklepy muszą także niezmiennie dbać o zaplecze. Przykładowo o wdrażanie systemu rekomendacji, ale opartego na sztucznej inteligencji badającej zachowania konkretnego użytkownika. Inna rzecz to już bardziej automatyzacja, czyli chociażby live chat. Jedna czwarta sprzedających ankietowanych przez Future Mind upatruje szans w implementacji technologii wspierających hiperpersonalizację. Na czasie pozostaje wciąż social commerce, chociaż tu niewątpliwie stagnacja w obszarze mediów społecznościowych nie sprzyja innowacjom.

O tym, w którym kierunku będzie szedł rynek, świadczy też droga, którą przyjęły fundusze szukające ciekawych podmiotów w branży e-commerce. To nie są już typowe marketplace, czyli proste miejsca do robienia zakupów. To wyspecjalizowane firmy technologiczne. Przykładowo zaledwie kilka tygodni temu fundusz Zubr Capital zainwestował 13 mln dol. w Oro. W 2022 r. firma znalazła się na liście Gantnera, który uznał ją za dostawcę rozwiązań wizjonerskich w dziedzinie e-commerce. Oro oferuje zestaw aplikacji do automatyzacji działań handlowych w firmach B2B, dedykowanych głównie producentom, dostawcom, dystrybutorom i hurtownikom. 

-----------------------------------------------------

Daniel Witowski, rzecznik prasowy Poczty Polskiej

W najbliższych latach wartość rynku e-commerce będzie systematycznie rosła dzięki trwałemu wzrostowi liczby użytkowników. Należy pamiętać, że podstawą sprawnie działającego e-handlu jest szybka dostawa. To także jeden z kluczowych czynników determinujących decyzje zakupowe konsumentów. 

Firmy kurierskie stanowią zatem nieodłączny filar tego biznesu. Odpowiedzią na oczekiwania zamawiających względem jak najszybszej dostawy i jak najniższego jej kosztu jest zapewnienie pełnej multikanałowości dostaw i dostępności punktów odbioru. Rozwijając swoje usługi, Poczta Polska wspiera branżę e-commerce, umożliwiając sprzedawcom wygodniejsze nadawanie paczek, a odbiorcom – możliwość szybszego odbioru w dowolnym czasie i miejscu. Poczta Polska skupia się z jednej strony na rozwoju multikanałowości dostaw – klient może wybrać najdogodniejszą formę odbioru zakupów spośród trzech możliwych wariantów: Pocztex PUNKT – dostawy do sieci punktów odbioru, która obejmuje blisko 17 tys. lokalizacji w całej Polsce i stale rośnie, Pocztex AUTOMAT – dostawy do automatów paczkowych w całym kraju, Pocztex KURIER – doręczenia przesyłki przez kuriera pod wskazany adres. Z drugiej strony Poczta Polska, wspólnie z partnerami, rozszerza także współpracę o nowe usługi w zakresie obsługi przesyłek kurierskich klientów biznesowych oraz detalicznych. 

Ponadto spółka sukcesywnie przekształca swoją infrastrukturę logistyczną z listowej na paczkową, co jest odpowiedzią na zmiany obserwowane na rynku pocztowym zarówno w Polsce, jak i na świecie.

-----------------------------------------------------

Marcin Mikołajczak, dyrektor Biura Sprzedaży Ratalnej i E-commerce, Bank Pekao

Rozwój obszaru e-commerce jest ważnym elementem strategii banku na kolejne lata. Pod koniec 2022 r. wprowadziliśmy pierwszy produkt w ramach rozwoju e-commerce – kredyty ratalne, które oferujemy w ponad 8 tys. sklepów za pośrednictwem integratora płatności – firmy Tpay. W tym roku planujemy sprzedaż kredytów za pośrednictwem kolejnych partnerów. Stworzyliśmy prosty i szybki proces kredytowy, który klient może wypełnić na dowolnym urządzeniu (telefon, tablet, laptop), w kilka minut otrzymuje decyzję kredytową i podpisuje umowę – wszystko w 100 proc. online.

-----------------------------------------------------

Rewolucja w doręczeniach

Kinga Dobrzyn, ekspertka ds. e-Doręczenia Poczta Polska SA

Rewolucja na rynku usług elektronicznych jest widoczna już od jakiegoś czasu, cyklicznie wprowadzane są elektroniczne zamienniki usług tradycyjnych, które stopniowo zyskują na popularności. Proces ten znacznie przyspieszył w ostatnich latach przez sytuację pandemiczną na świecie. Obecnie coraz częstsze jest wykorzystywanie podpisów elektronicznych (które co istotne są usługą zaufania) w zastępstwie tradycyjnych odręcznych, zwiększyła się również liczba użytkowników profilu zaufanego, e-recepty zastąpiły w 100 proc. tradycyjne papierowe, tak samo e-skierowania. Analogiczna naturalna zmiana nastąpi na rynku komunikacji, zaczęła się ona już w 2021 r. po wdrożeniu e-Doręczeń przez Pocztę Polską, służących do komunikacji z podmiotami publicznymi. Kolejnym krokiem jest wdrożenie w styczniu br. usługi Q-Doręczenia, która jest uzupełnieniem dotychczasowej oferty o możliwość komunikacji pomiędzy podmiotami niepublicznymi, czyli komunikacji elektronicznej z osobami fizycznymi i firmami. Jest to nowy kanał komunikacji, w którym korzystamy z usług zaufania (e-Doręczenia, Q-Doręczenia). Zacznie się on dopiero rozwijać na rynku, na co istotny wpływ będzie miało stopniowe podłączanie się podmiotów publicznych do systemu, wtedy na większą skalę ruszy elektronizacja komunikacji. 

Tak samo jak w przypadku innych elektronicznych rozwiązań jej rozwój będzie rozłożony w czasie, jak to miało miejsce np. w przypadku e-Pitów, do których obywatele się przyzwyczajali, poznawali i uczyli stopniowo, a obecnie jest to rozwiązanie stosowane powszechnie. W przypadku komunikacji elektronicznej z zastosowaniem tzw. usługi zaufania, czyli rejestrowanego doręczenia elektronicznego (e-Doręczenia, Q-Doręczenia), ważnym aspektem będzie również edukacja rynku: Dlaczego można tym usługom zaufać? Jakie mają korzyści? Dlaczego nie jest to e-mail? Jak ważny jest proces uwierzytelnienia? 

Co najważniejsze są to usługi, które mają taki sam skutek prawny jak list polecony z potwierdzeniem odbioru. Z powodzeniem usługi te są świadczone już od kilku lat w innych krajach Unii Europejskiej, np. we Włoszech, Francji, Danii, Estonii. Jest to początek rewolucji cyfrowej w komunikacji, którą będziemy obserwować teraz w naszym kraju.

-----------------------------------------------------

Katarzyna Kierach, dyrektor ds. Marketingu ERLI 

W obliczu inflacji widać wyraźnie, że klienci są coraz bardziej świadomi ceny. Na przykład coraz częściej porównują ceny produktów w różnych sklepach internetowych przed podjęciem decyzji o zakupie. Dla sprzedających dotarcie do konsumenta z informacją o dobrej ofercie staje się więc kluczowym zadaniem. W Erli rozumiemy to doskonale i wykorzystujemy szerokie spektrum narzędzi reklamowych, skupiając się na promocji naszej oferty tam, gdzie konsumenci jej szukają. 

Co ważne, obserwujemy zmiany w samym procesie zakupowym – zdecydowanie mniej jest spontanicznych zakupów, więcej czasu potrzebujemy na zastanowienie, porównanie ofert i podjęcie ostatecznej decyzji.

Klienci nie tylko szukają dobrych cen. Poszukują też rozwiązań, które pomogą im lepiej zarządzić swoim budżetem. Dlatego ciekawą propozycją są oferty rat 0 proc. oraz odroczone płatności. Na Erli.pl widzimy systematyczny wzrost udziału tych opcji płatności.

Poza niską ceną dla klientów nadal ważna jest jakość zakupów online, w tym darmowe i szybkie dostawy oraz wygodne opcje odbioru przesyłek. W ERLI większość produktów można kupić z darmową dostawą już od 49 zł. Aby skorzystać z tej opcji, nie wymagamy opłacenia żadnego abonamentu. Darmowa dostawa od określonej wartości koszyka zachęca klientów do zakupu większej liczby produktów. Obecnie średnio 75 proc. transakcji na Erli.pl realizowanych jest z darmową dostawą. W kwestii wygody odbioru niezmiennie króluje opcja Paczkomat® InPost.

Na Erli.pl tylko w tym roku wdrożyliśmy szereg narzędzi i udogodnień, które umożliwiają sprzedającym obniżenie kosztów sprzedaży i wykorzystanie tych oszczędności do obniżenia ceny. Jednym z nich jest program 

NA START, obniżający prowizję nawet o 50 proc. Jak pokazują konkretne przykłady naszych sprzedawców, takie działania wprost przekładają się na wzrost sprzedaży. 

 

My Company Polska wydanie 5/2023 (92)

Więcej możesz przeczytać w 5/2023 (92) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.


Zamów w prenumeracie

ZOBACZ RÓWNIEŻ