Kobieca energia w logistyce

Logistyka ma opinię branży typowo męskiej. To prawda czy mit?

Powiedziałabym, że to mit, w którym jest ziarno prawdy. Nie da się ukryć, że kierowcami i magazynierami są w dużej mierze mężczyźni, kobieta kierująca samochodem ciężarowym to ciągle jeszcze wyjątek, choć już coraz częstszy. Jednak procent kobiet, które pracują w logistyce, także na stanowiskach menedżerskich, szybko rośnie. Wynika to z realizacji celów ESG, ale też naturalnych trendów na rynku. Dane z raportu „The Women in Supply Chain Survey” mówią, że w ciągu dwóch lat odsetek kobiet w branży wzrósł z 39 do 41 proc. To tendencja, od której nie ma odwrotu.

Jak Grupa Raben przekonuje kobiety, że praca w logistyce jest też dla nich?

Składa się na to wiele działań. Mamy ciągle otwartą rekrutację na staże dla studentów i studentek, dzięki nim wiele kobiet zostaje z nami później na stałe. Jesteśmy też aktywni na uczelniach, wiele kobiet z Grupy Raben prowadzi tam wykłady i warsztaty, co zachęca panie do zainteresowania się branżą. Prowadzimy też akcje mentoringowe, wspierając inne kobiety swoim doświadczeniem. Mamy wewnętrzne projekty sukcesji i rozwoju talentów, które otwierają drzwi do rozwoju każdemu, kto ma taką potrzebę. Angażujemy się też w takie projekty jak „Nie czekam 107 lat”, gdzie dzielimy się naszą wiedzą i doświadczeniem.

Skąd się wzięła liczba 107 lat?

Według raportu „Global Gender Gap Report”, właśnie tyle potrzebują kobiety, by w całym świecie osiągnąć takie same prawa jak mężczyźni. My nie chcemy tyle czekać. Przyspieszamy ten proces, budując miejsce pracy, w którym będziemy miały takie same szanse na awans i rozwój, co nasi koledzy.

Z wszelkich badań wynika, że kobiety są w znacznie większym stopniu obciążone obowiązkami rodzinnymi niż mężczyźni. Czy pracując w branży logistycznej, można łączyć życie zawodowe i prywatne?

Jestem żywym dowodem, że tak! (śmiech) Jestem mamą trójki dzieci, a także dyrektorką sprzedaży w Raben Transport.

Właśnie w tej kolejności?

Zdecydowanie. Mimo aktywnej pracy zawodowej, udaje mi się towarzyszyć moim dzieciom w ich rozwoju i pasjach, choć przyznaję, że zachowanie tego balansu wymaga czasem niemałych kompetencji logistycznych.

Nomen omen.

No właśnie. Myślę jednak, że dotyczy to niemal każdej pracującej kobiety, nie tylko w branży logistycznej. Na szczęście także wśród mężczyzn wzrasta świadomość, jak ważny jest podział obowiązków rodzinnych i że każda kobieta ma prawo do kariery. To daje poczucie spełnienia, które rzutuje też na dobrostan rodziny.

A jak kobiety zmieniają branżę TSL?

Zacznijmy od tego, że przedstawiciele obu płci mają w sobie – w różnych proporcjach – energię męską i kobiecą. Męska energia to decyzyjność, twarde zarządzanie, szybkie podejmowanie decyzji, spełnianie się w działaniu. Z kolei energia kobieca to empatia, świadomość, kreatywność, czucie i intuicja. Kiedyś w naszych firmach dominował ten pierwszy rodzaj energii. Dziś rozumiemy, że jeśli połączymy jedną i drugą, będziemy żyć w lepszym świecie zarówno biznesowym, jak i społecznym.

Grupa Raben robi wiele, by w firmie na stanowiskach menedżerskich było więcej kobiet. Jakie konkretnie działania podejmujecie w tym zakresie?

W strategii zrównoważonego rozwoju Grupy Raben określiliśmy, że w 2025 r. na stanowiskach kierowniczych będzie 34 proc. kobiet. W 2020 r. było ich 29 proc., a w 2022 – 32,8 proc. Systematycznie pniemy się więc do góry. Dodam, że w spółce, w której pracuję, czyli Raben Transport, kobiety zarządzające stanowią już 43,2 proc. wszystkich zatrudnionych. Jak to robimy? Przede wszystkim pokazując kobietom, że w naszej organizacji jest miejsce na ich rozwój. Dużą wartością jest to, że wspieramy nowe osoby. W tej chwili rozpoczyna też działalność Forum Kobiet, które będzie przestrzenią, dzięki której zatrudnione u nas panie będą miały większy wpływ na organizację. Intensywnie rozwijamy też obszar wellbeingowy, dzięki któremu poprawia się dobrostan kobiet w złożonych rolach, które wypełniamy w życiu.