Inflacja wciąż dwucyfrowa. W porównaniu do lipca ceny się nie zmieniły. Będzie obniżka stóp?

pilne
fot. Shutterstock
Jak wynika z szybkiego szacunku GUS, inflacja w sierpniu w porównaniu do poprzedniego roku wyniosła 10,1 proc. Co ważne, w porównaniu do lipca ceny nie uległy zmianie.

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Jak wynika z raportu, w porównaniu do sierpnia 2022 roku ceny żywności i napojów bezalkolowych wzrosły o 12,7 proc., ceny nośników energii o 13,9 proc. a ceny paliw spadły o 6,1 proc.

Jesli chodzi o porównanie miesiąc do miesiąca, ceny żywności zmniejszyły się o 1 proc., ceny nośników energii pozostały bez zmian a ceny paliw wzrosły o 1,9 proc. 

Co oznacza taka inflacja?

Mariusz Zielonka, ekspert ekonomiczny Lewiatana:

Niewiele zabrakło, aby sprawdziła się nasza prognoza o jednocyfrowej inflacji w sierpniu. Wynik 10,1% i tak należy uznać za dobry krok w stronę unormowania się cen. Dla przypomnienia w lipcu wzrost cen towarów i usług  wyniósł 10,8%. Inflacja bazowa zrównała się prawdopodobnie z inflacją konsumencką. To może oznaczać, że proces dalszego obniżania inflacji nie będzie już tak szybki ani prosty, a prognozy Ministerstwa Finansów na ten i kolejny rok mogą nie być osiągalne.

Ważniejsze jest jednak to, że w ciągu miesiąca ceny się nie zmieniły. To kolejny miesiąc z rzędu, gdy ceny nie rosną. To co bardziej cieszy to ponowny miesięczny spadek cen żywności. To już drugi miesiąc z rzędu, kiedy ceny najczęściej kupowanych przez Polki i Polaków produktów maleją. W końcu obniżające się indeksy cen żywności na świecie przekładają się na sytuację w Polsce.

Jeśli rzeczywiście Rada Polityki Pieniężnej zmieniła datę posiedzenia (a to nadal nie jest do końca jasne) z początku na połowę września, to zapewne po to, żeby mieć już jakąś wiedzę o kształtowaniu cen we wrześniu. Jednocześnie nadal nasz scenariusz zakłada obniżkę stóp o 25 punktów bazowych do poziomu 6,5%.

 

Paweł Majtkowski, analityk rynkowy eToro:

Inflacja w sierpniu wyniosła 10,1 proc. r/r (wobec 10,8 proc. w lipcu). Nie udało się zatem inflacji spaść do jednocyfrowego poziomu przed końcem wakacji. To jednak może nie przeszkodzić RPP w dokonaniu pierwszej obniżki stóp procentowych już za niecały tydzień. Inflacja w sierpniu wyniosła 10,1 proc. r/r. Nie spełniły się zatem prognozy części ekonomistów oraz oczekiwania polityków, jakoby już w tym miesiącu inflacja miała spaść do jednocyfrowego poziomu. W stosunku m/m ceny w sierpniu nie uległy zmianie (wobec spadku o 0,2 proc. w lipcu). Jest to jednak na razie tylko wstępny szacunek cen opublikowany przez GUS.

Ostateczny odczyt poznamy 15 września. Zwykle, finalne odczyty nie różnią się zbytnio od tych wstępnych, tym razem jednak w życie może wejść procedowana przez parlament ustawa obniżająca ceny prądu dla indywidualnych odbiorców o 5 proc., działająca wstecz (od 1 stycznia br.). Odczyt finalny może zatem opierać się na innych danych niż wstępny szacunek. Może być jednak też tak, że ten efekt zostanie uwzględniony w inflacji dopiero w następnym miesiącu.

Odczyt inflacji w sierpniu, tak jak kolejne zbliżające się odczyty, jest ze szczególną uwagą obserwowany przez ekonomistów ze względu na jego wpływ na decyzję RPP o obniżce stóp procentowych. Rynek oczekuje, że Rada dokona pierwszej obniżki stóp przed wyborami (odbędą się 15 października), a spadek inflacji poniżej 10 proc. mógłby być ku temu dodatkowym argumentem. Nie ulega jednak wątpliwości, że z ekonomicznego punku widzenia na obniżki stóp jest za wcześnie, szczególnie gdy inflacja tak bardzo odbiega od celu inflacyjnego, który wynosi 2,5 proc. (z tolerancją wynoszącą 1 p.p.). Rynek uważa jednak, że przeważą argumenty polityczne i do obniżki stóp dojdzie we wrześniu lub ewentualnie październiku. Rada ponownie przesunęła swoje wrześniowe posiedzenie, które odbędzie się w pierwotnie planowanym terminie, czyli 5-6 września. To znaczy, że do pierwszej obniżki stóp może dojść już za tydzień.

Polacy w ostatnim czasie bardziej obawiają się recesji niż inflacji. W badaniu Puls Inwestora Indywidualnego eToro, odsetek inwestorów uważających inflację za największe ryzyko zewnętrzne spadł z 27 proc. do zaledwie 7 proc. Jednocześnie, znacznie wzrosła liczba inwestorów obawiających się o stan polskiej gospodarki – z 8 proc. do 36 proc. To efekt obaw dotyczących recesji oraz możliwych skutków finansowych kampanii wyborczej.

ZOBACZ RÓWNIEŻ