Graj. Baw się. Zarabiaj

Andrzej Pluta
Andrzej Pluta / Fot. Kasia Koźlik
Wielkie pieniądze, rosnąca oglądalność, emocjonujące mecze, charyzmatyczne gwiazdy – basket nad Wisłą przypomina dziś dobrze rokujący startup, który ma szansę odnieść gigantyczny sukces. Jednak w koszykówce nie ma nic za darmo. To sztuka kochania bólu, także w sferze biznesowej.

W sporcie często najciekawsze informacje to te, które – jak kolokwialnie się mówi – wyciekną do przestrzeni publicznej „z szatni”. Na początku chcemy więc zaprosić cię do naszej dziennikarskiej szatni.

Pomysł na ten materiał powstał podczas... śniadania. W pewien słoneczny czerwcowy poranek siedzieliśmy z redaktorem naczelnym w ogródku jednej z wrocławskich restauracji. Mieliśmy dosyć dobry widok na ruchliwy deptak. W ciągu godziny, jaka upłynęła od momentu złożenia zamówienia do otrzymania rachunku, widzieliśmy mnóstwo ludzi w koszykarskich jerseyach i to nie tylko najpopularniejszych drużyn pokroju Chicago Bulls czy Los Angeles Lakers, ale również tych mniej obecnych w powszechnej świadomości – jak np. Milwaukee Bucks. Stwierdziliśmy, że coś w tym jest, zwłaszcza że np. koszulki piłkarskie zagranicznych klubów nie są tak często widywane na polskich ulicach.

Do tej obserwacji szybko dołożyliśmy inne fakty. Finałowe mecze koszykarskiej ORLEN Basket Ligi oglądało w szczytowym momencie ponad 200 tys. widzów, co jest najlepszym wynikiem od lat. Dla porównania tegoroczny finał rozgrywek PLK śledziło o 60 proc. więcej osób niż finał z 2022 r. Frekwencja w halach wzrosła dwucyfrowo, a kluby zapełniają trybuny jak nigdy od początku lat 2000. Do koszykówki w ostatnich latach weszli potężni sponsorzy – tacy jak ORLEN, Suzuki czy Pekao – na znaczeniu zyskują także lokalni przedsiębiorcy, związani z poszczególnymi miastami, którzy chętnie wspierają sport. Rodzime sporttechy – eksplorujące również koszykówkę – zdobywają wielomilionowe finansowania i zyskują uznanie na arenie międzynarodowej, z kolei NBA otwiera w naszym kraju pierwszą szkółkę mającą na celu szlifować młode talenty.

– Na pewno basket nad Wisłą ma nadal ogromny potencjał wzrostu. Bezkonkurencyjna pozostaje piłka nożna – w końcu PKO BP Ekstraklasa to ok. 45 proc. całego tortu sponsoringowego w naszym kraju – jednak koszykówka ma mnóstwo atutów pomagających szybko gonić czołówkę. Jednym z nich jest ORLEN Basket Liga z 16 drużynami i budżetem rzędu 100 mln zł rocznie, która staje się coraz poważniejszym produktem komercyjnym – przekonuje Bartosz Kwiatkowski, CEO AdSports, startupu łączącego świat sportu z biznesem. – Do NBA ciągle nam jeszcze sporo brakuje, w końcu w Stanach Zjednoczonych w technologię i rozgrywki inwestują zawodnicy, liga oraz największe tuzy biznesu. Ale lokalny ekosystem się zmienia, również poza PLK. Chociażby koszykówka 3x3 jest ciekawym przykładem rozwoju nowych formatów w sporcie, bliższych ulicznym boiskom – dodaje Tomasz Kowalczyk, CO-founder Rebels Valley, a więc funduszu, którego misją jest m.in. wsparcie technologicznego rozwoju sportu.

Czy więc koszykówka w Polsce jest w najlepszym momencie w historii?

Głos pokolenia

By odpowiedzieć na to pytanie, należy cofnąć się do lat 90., kiedy to NBA na szeroką skalę otworzyła się na świat, w tym Polskę, a kibice z całego globu zakochali się w takich zawodnikach jak Michael Jordan czy Charles Barkley. Nad...

Artykuł dostępny tylko dla prenumeratorów

Masz już prenumeratę? Zaloguj się

Kup prenumeratę cyfrową, aby mieć dostęp
do wszystkich tekstów MyCompanyPolska.pl

Wykup dostęp

Co otrzymasz w ramach prenumeraty cyfrowej?

  • Nielimitowany dostęp do wszystkich treści serwisu MyCompanyPolska.pl
  •   Dostęp do treści miesięcznika My Company Polska
  •   Dostęp do cyfrowych wydań miesięcznika w aplikacji mobilnej (iOs, Android)
  •   Dostęp do archiwalnych treści My Company Polska

Dowiedz się więcej o subskrybcji

My Company Polska wydanie 8/2025 (119)

Więcej możesz przeczytać w 8/2025 (119) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.


Zamów w prenumeracie

ZOBACZ RÓWNIEŻ