Firmy z sektora MSP coraz mocniej narzekają na brak pracowników

Firmy z sektora MSP coraz mocniej narzekają na brak pracowników
54
Z Barometru EFL wynika, że grupa mikro, małych i średnich firm, które obawiają się pogorszenia swojej sytuacji z powodu braku pracowników, jest co kwartał coraz liczniejsza.

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Z Barometru EFL wynika, że grupa mikro, małych i średnich firm, które obawiają się pogorszenia swojej sytuacji z powodu braku pracowników, jest co kwartał coraz liczniejsza.

Podczas gdy na początku tego roku 51 proc. MŚP wyraziło taką obawę, w II kwartale – 61 proc., to już w III kwartale br. ten odsetek wyniósł ponad 66 proc. Od początku roku rośnie również liczba przedsiębiorców wskazujących na coraz wyższe oczekiwania płacowe zatrudnionych pracowników – w I kwartale 49 proc. zapytanych zgłosiło tę kwestię, w III kwartale już 62 proc. Najmocniej te problemy dotykają przedstawicieli branży budowlanej, HoReCa i produkcyjnej.

- Nowy kwartał nie przyniósł istotnych zmian wśród najważniejszych czynników, które mogą zahamować rozwój sektora MŚP. Jak mantrę od miesięcy mikro, mali i średni pracodawcy wskazują na trudną sytuację na polskim rynku pracy. Niepokoić może jednak to, że grupa firm borykających się z tym problemem, z kwartału na kwartał, jest coraz liczniejsza. Ponadto, subiektywne odczucia przedstawicieli biznesu idą w parze z danymi makroekonomicznymi. Z najnowszych danych GUS wynika, że lipcowa stopa bezrobocia, która wyniosła 5,3 proc., jest najniższa od września 1990 roku. Jeśli do tego dodamy fakt, że na nasz rynek pracy wchodzi zdecydowanie mniej osób niż z niego ubywa, wniosek jest prosty. Dalsze korzystanie z kurczącej się grupy bezrobotnych oraz zatrudnianie pracowników z Ukrainy nie rozwiąże problemu. Warto postawić na automatyzację, której celem nie jest odebranie zatrudnienia Polakom, lecz zadziałanie tam, gdzie tych Polaków brakuje – mówi Radosław Woźniak, Wiceprezes EFL.

Pierwszy hamulec: pracowników jak na lekarstwo

Wśród czynników mogących wpłynąć negatywnie na sytuację przedsiębiorstwa w III kwartale 2019 roku, zapytani w pierwszej kolejności wskazali na brak pracowników. Takiej odpowiedzi udzieliło 2 na 3 zapytanych przedstawicieli sektora MŚP (66,1 proc.). Warto odnotować, że na ten aspekt z każdym kwartałem wskazuje coraz więcej przedsiębiorców. Na początku tego roku 51 proc. MŚP wyraziło taką obawę, a w II kwartale – 61 proc. Im większa firma, tym problem dostępu do siły roboczej jest coraz bardziej widoczny. Wśród mikro firm 61 proc. ma poważne problemy ze znalezieniem rąk do pracy, wśród małych 68 proc, podczas gdy w przypadku średnich już ponad 70 proc. Jeśli spojrzymy na branże, najmocniej ten problem dotyka przedstawicieli branży budowlanej (75 proc.), HoReCa (74 proc.) i produkcyjnej (71 proc.).

Drugi hamulec: rosnące oczekiwania płacowe

Na drugim stopniu podium w III kwartale br. uplasowała się presja płacowa. Wskazało na nią 62 proc. firm. Najbardziej obawiają się jej małe firmy (70 proc. wskazań), a najmniej mikro (49 proc.). Natomiast z branżowego przeglądu wynika, że podwyżek najbardziej oczekują pracownicy produkcyjni (72 proc. wskazań) oraz HoReCa (64 proc.).

Trzeci hamulec: spadek zamówień

Trzecim czynnikiem mogącym negatywnie wpłynąć na sytuację przedsiębiorstwa w III kwartale tego roku, na który wskazali przedstawiciele sektora MŚP, jest sezonowy spadek popytu na produkty lub usługi (40 proc.). Ten element niepokoi niezależnie od wielkości podmiotu ((mikro: 42 proc., małe: 39 proc., średnie: 39 proc.). Bardziej zróżnicowane obawy widać w przypadku poszczególnych branż. Najbardziej zmniejszenia zainteresowania na usługi i produkty obawiają się zarządzający handlowymi podmiotami – 52 proc. wskazań, oraz restauracjami i hotelami – 50 proc. wskazań. Najmniej tym problemem martwią się firmy budowlane – 21 proc.

Wśród pozostałych przyczyn możliwego pogorszenia się kondycji MŚP, firmy wskazują jeszcze między innymi na problemy we współpracy z podwykonawcami (16 proc.), split payment (12 proc.), spadki zamówień publicznych (10 proc.) oraz obowiązki związane z RODO (7 proc.).

ZOBACZ RÓWNIEŻ