Cukrzyca bez igły

diabetomat
Rewolucyjne narzędzie dla cukrzyków - Diabetomat / Fot. Materiały prasowe
Naukowcy z AGH stworzyli urządzenie, które przypomina alkomat, ale mierzy stężenie biomarkerów cukrzycy w wydychanym powietrzu. Najprawdopodobniej już w przyszłym roku pacjenci ze zdiagnozowaną cukrzycą będą mogli dokonywać pomiarów bez nakłuwania ciała, bo właśnie wtedy Diabetomat zacznie być dostępny w sprzedaży.

O Diabetomacie rozmawiamy z jego twórcami: prof. AGH, dr hab. inż. Konstantym Marszałkiem, który jest ekspertem z ponad 30-letnim doświadczeniem w dziedzinie próżniowych metod nanoszenia cienkich warstw oraz twórcą innowacyjnych technologii, i prof. dr hab. inż. Arturem Rydoszem, od ponad 15 lat badającym nieinwazyjne metody diagnozy i monitorowania chorób, zwłaszcza cukrzycy.

Skąd wziął się pomysł na stworzenie Diabetomatu?

Artur Rydosz: Pomysł narodził się podczas moich studiów, kiedy mieszkałem w akademiku z kolegą chorym na cukrzycę typu 1. Obserwowałem jego codzienne nakłuwanie i zastanawiałem się, czy nie dałoby się tego uprościć. Później, podczas prac nad glukometrami, zaczęliśmy myśleć o innowacyjnych metodach wykrywania cukrzycy. Tak powstał pomysł analizy wydychanego powietrza, na wzór alkomatów.

Dlaczego oddech jest tak ważny w monitorowaniu glikemii?

Konstanty Marszałek: Oddech to metoda nieinwazyjna i bezbolesna, a tradycyjne nakłuwanie palca to duży dyskomfort. Dzięki Diabetomatom pacjenci mogą kontrolować poziom glukozy bez bólu i stresu, co znacząco poprawia jakość ich życia.

A.R.: Oddech zawiera cenne informacje diagnostyczne, podobnie jak krew. Skupiliśmy się na cukrzycy, ponieważ to pozwoliło znaleźć niszę badawczą. Nasze urządzenie działa na bazie czujników półprzewodnikowych i umożliwia wygodne, codzienne monitorowanie.

Jak dokładna jest ta metoda?

K.M.: Testy laboratoryjne pokazują, że Diabetomat daje wyniki porównywalne z tradycyjnymi glukometrami. Urządzenie spełnia normy ISO, które określają dopuszczalny margines błędu w pomiarach.

Czy będzie dostępna aplikacja?

A.R.: Urządzenie jest połączone z aplikacją mobilną, która pozwala na monitorowanie wyników i przesyłanie ich do lekarza. Aplikacja będzie dostępna na Androida i iOS.

Jakie wymagania prawne trzeba spełnić, by wprowadzić Diabetomat na rynek?

A.R.: Proces certyfikacji w branży healthtech jest skomplikowany. Urządzenie musi przejść badania kliniczne i uzyskać certyfikaty takie jak CE w Unii Europejskiej. Współpracujemy z firmami, które specjalizują się w certyfikacji wyrobów medycznych.

K.M.: W naszym startupie zlecamy część procesów na zewnątrz, np. badania kliniczne, a produkcję komponentów różnym firmom, co jest bardziej efektywne i bezpieczne.

A.R.: Badania kliniczne są kosztowne, dlatego współpracujemy z partnerami kapitałowymi. Dzięki notowaniom na NewConnect nasza spółka Advanced Medical Equipment S.A. ma wsparcie finansowe, co pozwala na dalszy rozwój i badania.

K.M.: Naszym priorytetem jest rynek europejski, gdzie jesteśmy najbardziej zaawansowani. Po uzyskaniu certyfikatu zaczniemy produkcję. Mieliśmy propozycje wejścia na rynek amerykański, ale to wymaga dodatkowych zasobów. Rynek medyczny jest ogromny, a nasze urządzenie, choć może nie będziemy pierwsi, ma szansę zrewolucjonizować diagnostykę, np. w szkołach, gdzie dzieci mogłyby po prostu dmuchnąć w sensor zamiast być kłute. Zbudowaliśmy też walizkową wersję urządzenia, którą można łatwo transportować do...

Artykuł dostępny tylko dla prenumeratorów

Masz już prenumeratę? Zaloguj się

Kup prenumeratę cyfrową, aby mieć dostęp
do wszystkich tekstów MyCompanyPolska.pl

Wykup dostęp

Co otrzymasz w ramach prenumeraty cyfrowej?

  • Nielimitowany dostęp do wszystkich treści serwisu MyCompanyPolska.pl
  •   Dostęp do treści miesięcznika My Company Polska
  •   Dostęp do cyfrowych wydań miesięcznika w aplikacji mobilnej (iOs, Android)
  •   Dostęp do archiwalnych treści My Company Polska

Dowiedz się więcej o subskrybcji

Więcej możesz przeczytać w 2/2025 (113) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.


Zamów w prenumeracie

ZOBACZ RÓWNIEŻ