Zwolnili pracownika za brak kamerki internetowej. Teraz zapłacą mu 70 tys. dolarów
Kamera internetowa jako monitoring? Nie, dziękuję / Fot. May Gauthier, Unsplash.comFirma programistyczna Chetu z Florydy pod koniec sierpnia br. zwolniła jednego z pracowników. Powód? Nie chciał zostawiać swojej kamerki internetowej aktywnej przez cały dzień. Był to specjalista pracujący zdalnie z Holandii i obecnie holenderski sąd nakazał firmie wypłacić ok. 73 tys. dolarów odszkodowania.
Sprawdź: Platformy streamingowe
Chetu została ukarana taką grzywną za toksyczne traktowanie personelu. Co jednak najciekawsze, podobna praktyka bardzo możliwe, że mogłaby być stosowana w Stanach Zjednoczonych. Tam na nikim nie robią wrażenia podobne wymagania, natomiast w Holandii zostało to potraktowane jako poważne naruszanie prywatności.
Kamerka internetowa aktywna cały czas, albo cię zwalniamy
Zgodnie z orzeczeniem z końca września, pracownik pracujący zdalnie dla firmy programistycznej, który stacjonuje w Holandii, został wezwany na spotkanie pod koniec sierpnia. To wtedy powiedziano mu, że musi udostępniać zawartość ekranu i mieć przez cały czas włączoną kamerę internetową.
Pracownik odpowiedział firmie Chetu, że uważa to za naruszanie prywatności. Został zwolniony trzy dni później.
Specjalista uznał to za niesprawiedliwe traktowanie i skierował sprawę do sądu. Sprawę wygrał, a holenderski sąd powołał się na Art. 8 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka, który gwarantuje prawo do prywatności w domu i we własnej korespondencji.
Inspiracje: Penélope Cruz
W ramach zadośćuczynienia Chetu musi zapłacić pracownikowi kilka pensji, w tym niewypłacone wynagrodzenie z sierpnia, a także pokryć koszt niewykorzystanych dni urlopu. Będzie to kwota rzędu 73 000 - 75 000 dol. plus opłaty sądowe.
Chetu najwyraźniej nie spodobała się decyzja sądu, bo jak donosi holenderski NL Times, firma zamknęła swój oddział w Holandii.
Kamerka internetowa jest przydatnym narzędziem w pracy zdalnej, ale pracodawca nie może oczekiwać, że będziemy ją aktywować na cały dzień, i nie może prowadzić monitoringu naszego domu pod pretekstem, że chce mieć pewność, że jesteśmy w pracy.