Whisky, brzytwa i pozytywna atmosfera
Fot. Materiały prasowe/Petit Pati Barber ShopOd zwykłego fryzjera męskiego czy damsko-męskiego barber shop różni się bardzo: inny jest wystrój i klimat lokalu, wygląd pracowników, dużo wyższe są ceny, a często także jakość usług (no i przycina się i pielęgnuje w nich brody, co w typowym zakładzie byłoby trudne). Poza tym w barber shopach organizuje się różne wydarzenia. – Możemy trafić na koncert czy na imprezę, na której pojawia się np. znany tatuator – mówi Patrycja Besaha, współwłaścicielka wrocławskiego Petit Pati Barber Shop, który, założony jesienią 2014 r., należy do pionierów tej branży w naszym kraju.
Skąd bierze się popularność takich miejsc i dlaczego mężczyźni są gotowi płacić barberowi więcej niż zwykłemu fryzjerowi? – W Polsce panowie zaczęli zwracać większą uwagę na fryzurę i ubiór – wyjaśnia Patrycja Besaha. Poza tym rośnie u nas tzw. dochód rozporządzalny, więc bardziej wyrafinowane i droższe usługi mają większe szanse.
Na to nałożyła się moda na zadbane brody i wreszcie cała nowa fala, która przetacza się przez Europę i USA. Chodzi o lokale nawiązujące do klasyki fryzjerstwa z lat 20., 40. i 60., zarazem mocno naznaczone elementami kultury tatuażu, sceny rockowej, a nawet kultury motocyklowej. To takie naprawdę męskie miejsca z pomysłem, których chyba trochę brakowało.
W Petit Pati Barber Shop klienci mogą się napić kawy, natomiast nie ma w nim telewizora i playstation (co jest...
Artykuł dostępny tylko dla prenumeratorów
Masz już prenumeratę? Zaloguj się
Kup prenumeratę cyfrową, aby mieć dostęp
do wszystkich tekstów MyCompanyPolska.pl
Co otrzymasz w ramach prenumeraty cyfrowej?
- Nielimitowany dostęp do wszystkich treści serwisu MyCompanyPolska.pl
- Dostęp do treści miesięcznika My Company Polska
- Dostęp do cyfrowych wydań miesięcznika w aplikacji mobilnej (iOs, Android)
- Dostęp do archiwalnych treści My Company Polska
Więcej możesz przeczytać w 2/2018 (29) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.