W biznesie
Budowa, fot. Shutterstockz miesięcznika „My Company Polska”, wydanie 12/2022 (87)
Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!
Polscy przedsiębiorcy: nadchodzi kryzys
Zdaniem polskich przedsiębiorców nadchodzi kryzys gospodarczy. Ich nastroje pogarszają się już czwarty miesiąc z rzędu. Najwięcej pesymizmu jest w sektorach usługowym i w budownictwie.
Polski Instytut Ekonomiczny i BGK co miesiąc badają nastroje wśród przedsiębiorców, a także pytają ich o plany na najbliższy czas. Na tej podstawie powstaje Miesięczny Indeks Koniunktury (MIK). Ten najnowszy, za listopad, nie nastraja optymizmem. Już czwarty raz z rzędu jest on poniżej tzw. poziomu neutralnego (100 pkt) i wynosi 89,7 pkt. Dotąd najniższym wskaźnikiem tego roku był odczyt z lutego, kiedy Rosja napadła na Ukrainę (93,0 pkt). Teraz jest więc nawet gorzej niż wtedy, gdy najbardziej baliśmy się wojny.
Listopad przyniósł pogorszenie nastrojów w większości branż. Najgorsze oceny sytuacji gospodarczej odnotowano w usługach i budownictwie. Branże te chcą też zwalniać pracowników. Paradoksalnie – równocześnie z tymi planami polscy przedsiębiorcy zapowiadają też podwyżki, co świadczy o tym, że pracownicy, pod wpływem inflacji, skutecznie domagają się wyższych wynagrodzeń. A to dowodzi, że rządowi i bankowi centralnemu trudno będzie walczyć ze wzrostem cen.
Firmy narzekają też na brak płynności finansowej – stosunkowo mało przedsiębiorstw ma zapewnione środki na funkcjonowanie powyżej trzech miesięcy. W efekcie polski biznes coraz rzadziej planuje nowe inwestycje.
Zdaniem ekspertów Polskiego Instytutu Ekonomicznego przyczyną kryzysu jest spadek popytu konsumpcyjnego (związany ze wzrostem cen i pogorszeniem sytuacji gospodarstw domowych), a także rosnące ceny energii, paliw, materiałów i surowców.
Tym zjawiskom towarzyszy problem, którego przy spadającej koniunkturze zwykle nie ma, a więc brak rąk do pracy. Niedostępność pracowników znajduje się na piątym miejscu wśród siedmiu najbardziej dotkliwych barier działalności gospodarczej. Jako kłopot wskazuje ją aż 50 proc. firm, czyli o 6 p.p. więcej niż przed miesiącem. Brak pracowników najbardziej dotyka branże typowo „męskie”, takie jak TSL i budownictwo. Tam, gdzie jest większy odsetek zatrudnionych kobiet, brak rąk do pracy wydaje się mniejszym problemem. Dotyczy to chociażby handlu.
Z czego to wynika? Prawdopodobnie z dużej liczby kobiet z Ukrainy, które zasiliły polski rynek pracy. Ponadto w handlu postępuje szybka automatyzacja (np. wprowadzenie kas samoobsługowych), co zmniejsza zapotrzebowanie na zatrudnianie nowych osób. – Niedostępność pracowników w firmach stanowi problem przede wszystkim przy obsadzaniu stanowisk pracy wymagających wykwalifikowanych pracowników. W największym stopniu dotyczy to firm dużych, z najwyższym poziomem utechnicznienia pracy, a w najmniejszym mikrofirm, których też często nie stać na pracownika z wysokimi kompetencjami – komentują w raporcie specjaliści PIE.
Ukrainki zakładają firmy w Polsce
Prawie 5 tys. firm po wybuchu wojny założyły w Polsce kobiety z Ukrainy – wynika z danych rządowych. Uchodźczynie ze Wschodu zajmują się m.in. fryzjerstwem i usługami kosmetycznymi.
W rejestrze obywateli Ukrainy, którym nadano status cudzoziemca na podstawie specustawy, do końca października zarejestrowano 1 mln 12 tys. osób. Połowa z nich jest w wieku produkcyjnym, w 80 proc. to kobiety. Prawie 400 tys. obywateli Ukrainy, którzy uciekli do Polski przed wojną, już pracuje. Część z nich założyła działalność gospodarczą, w znacznej mierze jednoosobową.
Z danych Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej (CEIDG) wynika, że od stycznia do września 2022 r. działalność rozpoczęło 10,2 tys. ukraińskich firm. Duża część z nich to kontynuacja działalności prowadzonej wcześniej w ojczyźnie.
Mimo liczebnej przewagi kobiet wśród uchodźców, większość ukraińskich firm tworzą mężczyźni. Liczba działalności gospodarczych zakładanych przez Ukrainki rośnie jednak dosyć szybko – każdego miesiąca o ponad 20 proc. W sumie od wybuchu wojny do września tego roku Ukrainki założyły już sporo ponad 4 tys. przedsiębiorstw.
Czym zajmują się bizneswoman ze Wschodu? Najczęściej jest to działalność usługowa, głównie związana z fryzjerstwem i zabiegami kosmetycznymi. Ale Ukrainki zakładają też firmy związane z oprogramowaniem oraz sprzedażą detaliczną, wysyłkową lub internetową.
A jaki jest profil działalności gospodarczych ukraińskich mężczyzn? Ze statystyk wynika, że to głównie budowlanka i transport (m.in. kierowcy taksówek), ale też informatyka.
Polski biznes chce budować Ukrainę
Aż 38 proc. polskich firm gotowych jest uczestniczyć w odbudowie Ukrainy – wynika z badań PIE. Są to głównie przedsiębiorstwa związane z produkcją, transportem i budownictwem.
Polscy przedsiębiorcy przede wszystkim stawiają na kooperację z innymi firmami. – Trudno się dziwić, gdyż w niepewnych czasach wchodzenie w partnerstwo niesie nieco mniejsze ryzyko – ocenia Aleksandra Wejt-Knyżewska, ekspertka Polskiego Instytutu Ekonomicznego.
Udział polskich firm w odbudowie zniszczonej wojną ukraińskiej gospodarki wspiera Ministerstwo Rozwoju i Technologii. Już od kilku miesięcy tworzy ono bazę firm zainteresowanych wznowieniem eksportu do tego kraju, a także działaniami na tamtejszym rynku w przyszłości. Według danych PAIH zainteresowanie udziałem w odbudowie Ukrainy wyraziło już 1268 firm. Ponad 30 proc. z nich reprezentuje branżę budowlaną. – Ta gotowość powinna trafiać w potrzeby Ukrainy, ponieważ po wojnie w pierwszej kolejności trzeba będzie odbudować niezbędną do funkcjonowania państwa infrastrukturę oraz mieszkania – ocenia Aleksandra Wejt-Knyżewska.
Eksperci Banku Pekao wskazują, że potencjał polskiego sektora budowlanego w procesie odbudowy Ukrainy wynika z wysokich kompetencji przedsiębiorstw z tej branży zarówno w aspekcie mieszkaniowym, budownictwie komercyjno-usługowym, jak i złożonych, długofalowych projektach infrastrukturalnych. Ponadto z punktu widzenia naszych wschodnich sąsiadów spory potencjał ma polski przemysł rafineryjny, energetyka i gazownictwo, a także szeroko rozumiany przemysł.
Nowe szaty sportowców
Nie samymi golami, rekordami i treningami sportowiec żyje. Zawodnicy od zarania dziejów, w przerwach między śrubowaniem wyników, udzielają się również marketingowo. Chyba każdy pamięta Adama Małysza wcinającego „fioletowe” słodkości, Roberta Lewandowskiego śpiewającego o pewnej sieci komórkowej czy Agnieszkę Radwańską przekonującą, że uwielbia chrupkie pieczywo. Teraz do grona sportowców mających w portfolio reklamowy epizod dołączył Mateusz Bieniek.
Popularny siatkarz, zawodnik mistrzowskiej reprezentacji Polski, został ambasadorem marki Pocztex. Spot reklamowy z udziałem Bieńka promuje usługę kurierską Pocztexu, a całość oparta jest na przesłaniu, że – jak tłumaczą pomysłodawcy kampanii – Pocztex to marka sprawdzona przez wszystkich, wszędzie i pod każdym względem. – Rozwój usług kurierskich to jeden ze strategicznych kierunków rozwoju Poczty Polskiej. Zmiany w usłudze Pocztex nowa jakość i nowy wizerunek – to konieczne działania w dynamicznej walce o udział w rynku KEP. Chcemy być nie tylko silnym graczem, ale wręcz liderem na tym rynku, a rozwój usług kurierskich Pocztex to jeden ze sposobów, którym chcemy to osiągnąć – podkreśla Krzysztof Falkowski, prezes zarządu Poczty Polskiej. Pomysł na zaangażowanie Mateusza Bieńka wydaje się trafiony – w końcu któż nie chciałby odbierać tak jak czołowy polski siatkarz?
Marketing sportowy dynamicznie się zmienia. Choć zaangażowanie popularnego sportowca do udziału w spocie reklamowym to wciąż najprostsza forma współpracy, firmy i marki wciąż szukają kolejnych źródeł dotarcia do fanów sportu. Z raportu Nielsen Sports „Zmieniająca się wartość sponsoringu – światowe trendy w marketingu sportowym w 2021 r.” wynika, że kibice zaczęli poświęcać więcej uwagi kwestiom środowiskowym i społecznym, w cenie są również innowacyjne sposoby interakcji z fanami. Dlatego najbliższe miesiące będą z całą pewnością bardzo ciekawe w kontekście dalszego rozwoju marketingu sportowego.
Polska motoryzacja przyspiesza
Polska branża motoryzacyjna wyraźnie przyspiesza. Wiąże się to z poprawą funkcjonowania globalnych łańcuchów dostaw, mocno zakłóconych w czasie pandemii. Chodzi głównie o dostęp do mikroprocesorów i innych komponentów. Brak tych półproduktów hamował rozwój sektora.
W Polsce już od maja obserwuje się dwucyfrowe tempo wzrostu produkcji sprzedanej przemysłu motoryzacyjnego (licząc rok do roku). Produkcja silników wzrosła aż o 112 proc., samochodów ciężarowych o 118 proc., a autobusów o 80 proc. Od kilku miesięcy notowane jest też ponad 20-procentowe tempo wzrostu eksportu.
Zamek jednak do zdobycia
Zamek w Stobnicy, uznawany za jedną z najbardziej absurdalnych inwestycji biznesowych w Polsce ostatnich lat, znajdzie się ponownie pod lupą wymiaru sprawiedliwości. Sąd w Obornikach zdecydował, że ponownie przyjrzy się sprawie, która toczy się przeciwko przedsiębiorcom Dymitrowi N. i Pawłowi N., którzy stoją za tym kuriozalnym projektem. Wcześniej sprawę umorzono.
Na pierwszy rzut oka obiekt przypomina średniowieczny zamek. Prywatny inwestor zaprojektował budowlę tak, by miała strzeliste wieże, wąskie, wysokie okna, a nawet fosę. Problem w tym, że ta mocno ekstrawagancka budowla powstaje na skraju Puszczy Noteckiej na obszarze Natura 2000.
Inwestycja powstaje od 2015 r. na sztucznie usypanej wyspie bez odpowiednich pozwoleń budowlanych. Gmaszysko o wymiarach ok. 150 m długości i 100 m szerokości, z wieżą sięgającą według różnych źródeł 50 m., po ukończeniu będzie jedną z większych budowli tego typu w kraju. Na planowanych 15 kondygnacjach ma się znaleźć 46 lokali mieszkalnych, które docelowo może zamieszkiwać do 97 osób.
Od 2018 r. toczą się boje o wstrzymanie kontrowersyjnej inwestycji. W grudniu 2020 r. Prokuratura Okręgowa w Poznaniu skierowała do sądu także akt oskarżenia w sprawie budowy.
Ukraina buduje największy samolot świata
W utajnionym miejscu powstaje największy samolot świata. Ma kosztować 0,5 mld euro. Będzie następcą Antonowa AN-225 Mrija, którego Rosjanie zniszczyli pod koniec lutego w czasie ataku na lotnisko w Hostomlu pod Kijowem. Była to jedyna tego typu maszyna na świecie. Choć prowadzono prace nad drugim egzemplarzem, nigdy nie zostały on ukończone – powstał jedynie kadłub.
Dla Ukraińców odbudowa samolotu to kwestia dumy narodowej. – Rosja może zniszczyć naszą Mriję, ale nigdy nie będzie w stanie zniszczyć naszych marzeń o silnym, wolnym i demokratycznym europejskim państwie. Zwyciężymy!” – oświadczył po zniszczeniu samolotu szef ukraińskiej dyplomacji Dmytro Kuleba. Drugi An-225 będzie posiadał zarówno nowe elementy, jak i ocalałe części samolotu, który został zniszczony.
Oryginalny transportowiec został wyprodukowany w drugiej połowie lat 80. Miał wysokość mniej więcej taką jak sześciopiętrowy budynek. Na pokład mógł zabrać nawet 250 tys. t ładunku. W Polsce lądował kilka razy, m.in. w Warszawie i Katowicach.
---
Cytat miesiąca
Inflacja wpadła do nas na imprezę i zostanie na dłużej. Teraz coś trzeba z nią zrobić
prof. Joanna Tyrowicz, nowa członkini Rady Polityki Pieniężnej
---
Wygrany miesiąca
Daniel Craig aktor, odtwórca Jamesa Bonda. Popularny artysta zarobił krocie, występując w reklamie polskiej wódki, w której pląsa i tańczy.
Przegrany miesiąca
Elon Musk, nowy właściciel Twittera. W jednym z pierwszych e-maili do swoich pracowników postraszył ich, że nad firmą wisi groźba bankructwa.
---
Kontrowersja miesiąca
Zakonna astrobaza
1 mln zł dotacji na budowę astrobazy, czyli obserwatorium astronomicznego, otrzymało od ministra edukacji katolickie Zgromadzenie Zakonne Świętego Michała Archanioła.
---
Liczby miesiąca
16,4 proc. - tyle wyniosła październikowa inflacja w Polsce według Eurostatu
11,5 proc. - tyle wynosi średnia inflacja w UE
22,5 proc. - tyle wynosi inflacja w Estonii (najwyższa w UE)
7,1 proc. - tyle wynosi inflacja we Francji (najniższa w UE)
Więcej możesz przeczytać w 12/2022 (87) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.