Smartfon jak sejf, czyli o bezpieczeństwie w komórce

Samsung ma coraz większą sprzedaż / Fot. Samsung
Samsung ma coraz większą sprzedaż / Fot. Samsung 96
Mobilna komunikacja dotyczy niemal wszystkich sfer naszego życia: od sprawdzenia wiadomości i komunikacji z przyjaciółmi aż po zakupy i poszukiwanie pracy. Zdalnie możemy też sterować funkcjami naszego domu, czy płacić rachunki.

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

 

Mobilna komunikacja dotyczy niemal wszystkich sfer naszego życia: od sprawdzenia wiadomości i komunikacji z przyjaciółmi aż po zakupy i poszukiwanie pracy. Zdalnie możemy też sterować funkcjami naszego domu, czy płacić rachunki. No właśnie, a jak zadbać o to, by sam smartfon był jak najlepiej zabezpieczony?

Smartfony pełnią w naszym życiu coraz więcej funkcji – to truizm, ale za nim kryje się coś, na co nie każdy zwraca uwagę. Chodzi o zagrożenia, które niesie ze sobą mobilna łączność. Korzystając z internetu przesyłamy za pośrednictwem naszych smartfonów coraz większą ilość danych, również tych które zdecydowanie nie powinny trafić do niepowołanych osób. Warto pamiętać o kilku zasadach, które pozwolą nam nie narażać danych, które przechowujemy w smartfonach i uniknąć niechcianych zdarzeń z ich udziałem. O czym warto pamiętać? Przede wszystkim świadomość zagrożeń. Po drugie, zastosowanie odpowiednich technologii – w postaci oprogramowania i współpracującego z nim sprzętu.

Ze smartfonów korzystamy niemal bez przerwy. Jak wynika z badania przeprowadzonego przez firmę Deloitte,  aż 6 proc. z nas sięga po telefon zaraz po przebudzeniu! Niemal połowa z nas bierze do ręki telefon w ciągu kolejnych piętnastu minut. I nie rozstajemy się przez cały dzień. Co ciekawe, coraz więcej łącznego czasu online spędzamy właśnie wykorzystując smartfon, co widać zresztą w szybko zmieniających się wynikach internetowych portali. Coraz większy odsetek ruchu pochodzi z urządzeń mobilnych.

Smartfon jak skarbiec

To dlatego smartfony traktujemy już nie tylko jako urządzenie do prowadzenia rozmów i przeglądania internetu, ale też jak przenośny dysk. To nasz skarbiec z informacjami: notatkami, wiadomościami, zdjęciami, filmami. I wszystkimi innymi rodzajami danych, w tym np. dotyczących naszego bankowego konta. Jak wynika ze wspomnianego wcześniej badania Deloitte, aż 31 proc. respondentów robi zakupy przez internet, a 22 proc. dokonuje płatności z użyciem smartfona. Z kolei 34 proc. badanych korzysta z mobilnej bankowości. To gratka dla tych, którzy próbują przejąć nasze wrażliwe dane.

Jak sobie z tym radzić? Po pierwsze, trzeba mieć świadomość zagrożeń i przeciwdziałać im na tyle, na ile to możliwe. Uruchamiamy nowy telefon? Od razu ustawmy pin, który będzie chronił nasz telefon. Skorzystajmy też z biometrii. Teraz wszystkie nowoczesne smartfony oferują szereg zabezpieczeń, które utrudniają nieautoryzowane uzyskanie dostępu. Warto z takiego ułatwienia korzystać. 

Na tym jednak nie koniec. Hasła? Stosujmy tylko trudne, czyli zawierające cyfry, litery i znaki specjalne. Mimo wielu ostrzeżeń, nadal wiele osób nie stosuje się do tej banalnej rady. Hasła te, często zbyt skomplikowane, by je zapamiętać, można bezpiecznie zapisać w pamięci urządzenia, wykorzystując do tego celu taką aplikację, jak np. Samsung Pass. 

Kolejna sprawa to łączenie się z sieciami bezprzewodowymi. To wygodne, ale trzeba pamiętać, by nie ufać bezgranicznie publicznym hotspotom. Jeśli nie zna się danej sieci, lepiej z niej nie korzystać. Czasem ruch sieciowy z takich miejsc jest monitorowany, innym razem może się okazać, że to sieć wystawiona przez hackerów, którzy z łatwością rejestrują dane przesłane przez złowionych użytkowników. Nie korzystajmy więc z publicznych sieci WiFi do wykonywania newralgicznych czynności, jak np. logowanie się, nie mówiąc już o korzystaniu z e-płatności lub aplikacji bankowych.

Dane w sejfie

A co z informacjami, które przechowujemy w pamięci telefonu? Te również mogą być bezpieczne. Aby nikt niepowołany nie dostał się do naszych danych, można skorzystać z takich rozwiązań, jak np. Samsung Knox. To nie jest prosta aplikacja, lecz mobilna platforma zabezpieczeń, która fabrycznie instalowana jest na urządzeniach przenośnych firmy Samsung. Knox to wiele niezależnie funkcjonujących mechanizmów, które razem zapewniają ochronę przenośnych urządzeń przez włamaniami. 

Dowodem na to, że Samsung Knox to solidne rozwiązanie są liczne certyfikaty, ale świadczą o tym też wysokie oceny fachowców. Przykładowo, firma Gartner oceniła je jako zabezpieczenie „silne” w aż 27 z 30 testowanych kategorii. Warto przy tym dodać, Samsung to jedyny producent, który otrzymał dobrą ocenę we wszystkich kategoriach zabezpieczeń dla przedsiębiorstw. 

Rzecz jasna w smartfonach Samsung znajdziemy wiele innych rozwiązań, które podwyższają poziom bezpieczeństwa danych. Przykładowo, w ramach rozwiązania Samsung Knox, możemy korzystać z aplikacji Mój Sejf, która pozwala utworzyć w pamięci smartfonu przestrzeń, która jest zabezpieczona dodatkowym hasłem. Można w niej przechowywać dane dowolnego rodzaju, jak np. pliki, zdjęcia, kontakty, e-maile, czy też wymagające szczególnego nadzoru aplikacje. W telefonach firmowych można w ten sposób wydzielić obszar dla szczególnie wrażliwych danych.

Bezpieczeństwo w chmurze

Oczywiście alternatywą dla takiego rozwiązania może być też chmura, choćby Samsung Cloud. Rozwiązanie to pozwala utworzyć bezpieczną kopię zapasową najważniejszych informacji. Tak, by w razie potrzeby, w dowolnej chwili, przywrócić te dane np. w innym urządzeniu. W razie potrzeby, w parze z chmurą, można też skorzystać z aplikacji ułatwiających autoryzację, choćby za pomocą biometrii. To Samsung Pass, która zarządza naszymi hasłami.

Możliwość przechowywania danych w chmurze okaże się bezcenna, gdy nasz telefon zostanie trwale uszkodzony lub zagubiony. W tym drugim przypadku jest mało prawdopodobne, by ktoś dostał się do naszych danych włamując się do telefonu – hasło i kontrola biometryczna bardzo to utrudniają. Poza tym, w razie potrzeby telefon można próbować odnaleźć lub całkowicie wyczyścić. Pomoże w tym aplikacja Find My Mobile. A jeśli urządzenia nie uda się zlokalizować? Wystarczy jedno kliknięcie i stanie się ono bezużyteczne dla kogoś, kto je odnalazł lub ukradł.

 

ZOBACZ RÓWNIEŻ