Sklep miejscem nawiązywania relacji towarzyskich. Jak zatrzymać klienta w dobie zakupów online?
Fot. Pixabay.comWedług badań Edge by Ascential firmy, która dostarcza analizy największym markom na świecie, handel elektroniczny, który rozwijał się w ostatnich kilkunastu miesiącach napędzany m.in. pandemią, nadal będzie przeżywał swój złoty czas. Według analityków Edge by Ascential rozwój e-commerce może być tak ogromny, że sklepy na całym świecie zredukują swoją powierzchnię wystawową o jedną trzecią i przeznaczą ją na magazyny, by sprawniej realizować zamówienia online.
Przedmieścia wyludniają sklepy
– Pandemia zmieniła więcej, niż nam się wydaje i nie chodzi tylko o zwiększenie sprzedaży online, ale generalnie o zmianę w sposobie dokonywania zakupów — mówi Marcin Michalski, ekspert strategii digital marketingowych i reklamy online, a także publicysta oraz autor bloga Marketing Hacker. I dodaje: – Zdecydowana większość centrów handlowych i sklepów stacjonarnych jest usytuowana wokół gęsto zaludnionych skupisk ludzkich. Jednak centra miast powoli zaczynają się wyludniać. Nie mówię wyłącznie o Polsce, ale o całym świecie. Szczególnie w dobie pracy zdalnej ludzie przestają stawiać zalety życia w sercach miast na pierwszym miejscu, a chętniej patrzą na przedmieścia i mniej zaludnione tereny. Tam pierwsze skrzypce gra e-commerce m.in. dlatego, że trudniej w tych miejscach o specjalistyczne sklepy, a i wyjazd na zakupy jest już całkiem sporym logistycznym wyzwaniem.
Przekłada się to wyraźnie na dane. Według raportu w 2021 roku 30 proc. handlu detalicznego odbywało się w internecie, a szacunki wskazują, że do 2023 roku będzie to blisko 35 proc., by do 2025 roku wzrosnąć aż do 40 proc.
Zdaniem specjalistów z Edge by Ascential tempo zmian jest zawrotne i w kilka miesięcy osiągnięto progres, na który normalnie rynek handlu w sieci musiałby pracować przez dwa lata. Zmiana nie jest jednak tania i tak płynna jakby się na pierwszy rzut oka wydawało.
Nowe szaty tych samych sklepów
– Największym wyzwaniem jest jednak logistyka tzw. ostatniej mili, czyli szybkość dostawy do konsumenta końcowego. W związku z przyspieszonym wyścigiem zbrojeń w handlu elektronicznym to najważniejszy czynnik, który może zachęcić klientów. Konsumenci oczekują darmowej albo bardzo taniej dostawy najlepiej tego samego dnia. To nie jest jednak bezkosztowe i bezproblemowe dla przedsiębiorcy – zaznacza Michalski.
Nadal przecież realizacja zamówień online oraz dostawy na ostatnim etapie są droższe i mniej wydajne niż sprzedaż detaliczna w sklepach. Dlatego warto zastanowić się nad rozwiązaniem. Scentralizowane magazyny wciąż będą ważnym elementem w łańcuchu logistycznym dla każdej firmy, ale w sytuacji, gdy sieci handlowe dysponują ogromną ilością sklepów własnych, to one powinny dostarczać przesyłkę do konsumenta. Im sklep, który staje się magazynem, jest bliżej klienta, tym taniej i szybciej można dostarczyć produkt.
Sklep przyszłości powinien stać się miejscem doświadczeń związanych z marką i produktami. To tam konsumenci powinni czerpać inspirację, uczyć się, a nawet nawiązywać kontakty towarzyskie i eksperymentować z nowymi produktam - dodaje Marcin Michalski
Wyzwaniem jest też transformacja cyfrowa tradycyjnych sieci handlowych. Na dłuższą metę niedopuszczalne są bowiem przypadki np. wydawania zamówionego telefonicznie towaru, które odbywa przy bocznym wejściu. A takie obrazki widzieliśmy jednak w samym środku pandemii.