Polak w TOP 4 świata Clay Cup! Mateusz Sekta tworzy przyszłość sprzedaży i marketingu

Mateusz Sekta
Mateusz Sekta, CEO firmy Vanderbuild. / fot. mat. pras.
W świecie nowoczesnych technologii i marketingu pojawił się nowy rodzaj globalnych zawodów - Clay Cup. To pierwszy na świecie turniej "go-to-market" na żywo, w którym najlepsi specjaliści z całego globu rywalizują w budowaniu zautomatyzowanych procesów sprzedażowych. W tegorocznej edycji do ścisłej światowej czołówki, czyli TOP 4, dotarł Polak, Mateusz Sekta, CEO firmy Vanderbuild. We wrześniu poleci on do San Francisco, by walczyć o wielki finał.

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Konkurs Clay Cup, organizowany przez firmę Clay, to wyjątkowe wydarzenie, które gromadzi talenty z 32 największych miast z całego świata. Każdy z uczestników reprezentuje jedną metropolię i jej lokalną społeczność technologiczną. Zawodnicy stają do walki w parach, a ich zadaniem jest rozwiązanie złożonego problemu biznesowego w zaledwie 20-30 minut. Wszystko odbywa się na żywo, pod presją czasu i przy użyciu platformy Clay, która pozwala na łączenie danych z ponad 130 źródeł i automatyzację działań biznesowych.

GTM Engineer – architekt nowoczesnej sprzedaży

Zanim przejdziemy do sukcesu Polaka, warto wyjaśnić, kim jest GTM (Go-to-Market) Engineer. To stosunkowo nowa, ale coraz bardziej pożądana rola w branży technologicznej. GTM Engineer to hybrydowy specjalista, który łączy w sobie umiejętności techniczne, zmysł analityczny i głębokie zrozumienie biznesu. Jego zadaniem jest projektowanie, budowanie i skalowanie systemów, które automatyzują i optymalizują działania marketingowe oraz sprzedażowe. W praktyce oznacza to łączenie różnych narzędzi (jak CRM, platformy do mailingu, bazy danych) w jeden sprawnie działający organizm, który pozwala firmom szybciej docierać do właściwych klientów z idealnie dopasowaną ofertą w odpowiednim czasie.

Droga na szczyt: Mateusz Sekta od Warszawy po San Francisco

Historia sukcesu Mateusza Sekty w Clay Cup zaczęła się od lokalnych eliminacji w Polsce. Zwycięstwo w krajowym etapie dało mu zaszczyt reprezentowania Polski i warszawskiego Clay Community Club na arenie międzynarodowej.

To był dla mnie niesamowity zaszczyt móc reprezentować Polskę na światowej scenie - wspomina Mateusz Sekta.

Pierwsze globalne wyzwanie polegało na stworzeniu w 30 minut spersonalizowanej kampanii sprzedażowej. Pomysł Mateusza zapewnił mu awans do TOP 16 najlepszych GTM Engineerów na świecie. Kolejne rundy to już pojedynki 1 na 1. W drodze do półfinału zwycięzca z Polski pokonał reprezentanta Berlina, co dało mu miejsce w TOP 8. Następnie, w emocjonującym ćwierćfinale w Londynie, zwyciężył z reprezentantem Amsterdamu, zapewniając sobie pozycję w ścisłej czołówce TOP 4 globu.

Wyzwania stawały się coraz trudniejsze - od szybkiego czyszczenia i analizy danych z setek nieuporządkowanych rekordów, po budowanie kompletnych strategii "GTM Alpha" na żywo, przed 500-osobową publicznością i panelem ekspertów.

– Presja była ogromna, ale satysfakcja ze zwycięstwa jeszcze większa. W Londynie, na scenie, czułem wsparcie całego polskiego community. Wiedziałem, że nie jestem tam sam - dodaje Mateusz.

Przyszłość należy do automatyzacji, ale kluczem jest człowiek

Sukces w Clay Cup to nie tylko dowód indywidualnych umiejętności, ale także sygnał, jak zmienia się świat sprzedaży i marketingu. Narzędzia takie jak Clay stają się standardem, a przyszłość należy do tych, którzy potrafią z nich korzystać w sposób mądry i efektywny.

– Przyszłość dzieje się już dziś. W Vanderbuild, który tworzę, codziennie staramy się przewidywać ruchy rynku i identyfikować nowe trendy towrząc nowe przepisy sprzedażowe. Narzędzi jest mnóstwo, ale kluczem jest umiejętny ich dobór, odpowiednie korzystanie z nich, w taki sposób aby nie przepalać czasu i budżetu. Chodzi o to, by nie przegapić okazji sprzedażowych, dla których okienko czasowe bywa bardzo krótkie. I tym właśnie się zajmujemy - pomagamy trafiać do potencjalnych klientów w odpowiednim czasie i z dopasowanym rozwiązaniem do ich aktualnych wyzwań - wyjaśnia Mateusz Sekta.

Teraz przed polskim GTM Engineerem największe wyzwanie - półfinał w Stanach Zjednoczonych, który odbędzie się 15 września. Mateusz zmierzy się w nim z reprezentantem Newcastle. Stawką jest nie tylko awans do wielkiego finału i nagroda główna w wysokości 10 000 dolarów, ale także tytuł najlepszego GTM Engineera na świecie.

ZOBACZ RÓWNIEŻ