Rozwiń własny biznes i zostań Przedsiębiorcą Roku EY! [GRA]
Paweł Jarski, fot. materiały prasoweNadal własne gry, powiadasz? No więc działasz! "Prawo krwi" - bijatyka aspirującego do polskiego "Mortal Kombat" - jest pierwszą grą twojego studia, która zyskuje względnie duży sukces. Jak na swoje czasy wyróżnia się grafiką, jest niezwykle grywalna, a w dodatku szokuje brutalnością. Choć tytuł zawiera liczne błędy, ciekawość i apetyt rodzimych graczy niewątpliwie jest rozbudzona. Oczywiste odwołania do "Mortal Kombat"? Świetny zabieg marketingowy, dzięki któremu twoja firma przykuwa uwagę! Na korzyść produkcji działa także fakt, iż w 1996 roku staje się pierwszą w historii pełną wersją gry sprzedawaną z polskim czasopismem (chodzi oczywiście o kultowe "CD-Action").
Twoje wyczucie działań reklamowych to coś, co wyróżnia cię na polskim rynku i szybko stanie się znakiem rozpoznawalnym studia.
Kilka lat po "Prawie krwi" wydajesz "Exterminację" (konkurencję dla "Starcrafta"), która zdobywa świetne recenzje w Polsce, ale niekoniecznie za granicą. Tytuł jest jednak potwierdzeniem tego, iż twoja firma nadąża już za globalnymi trendami w produkcji gier i niewiele odstaje pod względem technologicznym.
Kolejną ważną produkcją staje się cyberpunkowe "Crime Cities" przenoszące graczy do miast przyszłości. Do napisania scenariusza zatrudniasz Eugeniusza Dębskiego, znanego pisarza science-fiction, a mechanika opiera się na perspektywie z pierwszej osoby. Oceny są ponadprzeciętne, nie przekłada się to jednak na sukces sprzedażowy. "Crime Cities" pochłonęło budżet ponad 200 tys. euro, więc stajesz przed poważniejszym kryzysem...
Co robisz?