Kolejna podwyżka stóp procentowych. Zapewne nie ostatnia

Adam Glapiński, szef NBP
Czy Adam Glapiński, szef NBP stanie przed Trybunałem Stanu? / fot. East News
Rada Polityki Pieniężnej w decyzji z dziś, 8 lutego, podniosła po raz kolejny stopy procentowe. - Decyzje Rady w kolejnych miesiącach będą nadal nakierowane na obniżenie inflacji do poziomu zgodnego z celem inflacyjnym NBP w średnim okresie - napisano w komunikacie.

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Od jutra, czyli od 9 lutego, stopy procentowe będą wyglądały następująco:

  • stopa referencyjna 2,25% w skali rocznej;
  • stopa lombardowa 2,75% w skali rocznej;
  • stopa depozytowa 1,75% w skali rocznej;
  • stopa redyskonta weksli 2,30% w skali rocznej;
  • stopa dyskontowa weksli 2,35% w skali rocznej;

Stopy wzrosną więc o 0,5 pkt proc. w porównaniu do dotychczasowego poziomu. Jednocześnie Rada podjęła decyzję o podwyższeniu stopy rezerwy obowiązkowej z 2,0% do 3,5%.

Przypomnijmy, RPP poprzez podnoszenie stóp procentowych chce walczyć z inflacją. W grudniu wyniosła ona 8,6 proc., co jest jednym z najwyższych wyników od ponad 20 lat. 

- Ceny surowców energetycznych, w tym gazu ziemnego, ropy naftowej i węgla, oraz części surowców rolnych pozostają znacznie wyższe niż rok wcześniej. Jednocześnie przedłużają się zaburzenia w globalnych łańcuchach podaży, a ceny transportu międzynarodowego są nadal podwyższone. Przyczynia się to do wyraźnego wzrostu inflacji na świecie, która w wielu krajach osiąga poziomy nienotowane od dekad. Jednocześnie prognozy inflacji są podwyższane i wskazują, że w wielu gospodarkach w 2022 r. pozostanie ona wyższa od celów banków centralnych - napisano w uzasadnieniu decyzji.

RPP wysoką inflację tłumaczy wysokimi cenami energii elektrycznej i surowców. Przyczyną ma być także wysoki popyt ze strony gospodarstw domowych. 

- W dłuższej perspektywie nastąpi obniżenie inflacji, do czego przyczyni się oczekiwane wygaśnięcie części globalnych szoków podbijających obecnie dynamikę cen, a także podwyższenie stóp procentowych NBP. Jednocześnie jednak, wobec kontynuacji ożywienia krajowej aktywności gospodarczej oraz oczekiwanego utrzymywania się korzystnej sytuacji na rynku pracy, a także prawdopodobnie dłuższego oddziaływania zewnętrznych szoków na dynamikę cen, utrzymuje się ryzyko kształtowania się inflacji powyżej celu inflacyjnego NBP w horyzoncie oddziaływania polityki pieniężnej. Aby ograniczyć to ryzyko, a więc dążąc do obniżenia inflacji do celu NBP w średnim okresie, Rada postanowiła ponownie podwyższyć stopy procentowe NBP. Podwyższenie stóp procentowych NBP będzie także oddziaływać w kierunku ograniczenia oczekiwań inflacyjnych - napisano.

Eksperci o podwyżce

- Jeszcze w styczniu prezes NBP udzielając wywiadów pokazał swoje mocno jastrzębie nastawienie, które w ubiegłym roku było mniej restrykcyjne. Słowa prezesa Glapińskiego o stopach procentowych na poziomie 5% należało traktować nie jako zapowiedź nadchodzącej przyszłości, ale raczej werbalną próbę umocnienia złotego względem głównych walut lub nie dopuszczenie do głębszego jej osłabienia - uważa Mariusz Zielonka, ekspert ekonomiczny Konfederacji Lewiatan.

Jak zaznacza, słowna interwencja nie jest jednak w stanie przynieść wymiernych korzyści dla długotrwałego umocnienia złotego, na którego oddziałuje szereg globalnych czynników. Dzisiejsza decyzja również została zdyskontowana już przez rynki, dlatego widzimy jedynie niewielkie umocnienie złotego względem EUR do poziomu 4,52. - Lutowa podwyżka oznacza również szybszą niż przewidywaliśmy ścieżkę dojścia do poziomu stóp procentowych przekraczających 3% w tym roku. W naszej ocenie RPP nie dostrzega symptomów samoistnego studzenia aktywności gospodarczej, a taka była nadzieja lub obawa wraz z występowaniem znacznie wyższej zachorowalności na COVID-19. Dodatkowo wydaje się, że działania z tracz antykryzysowych nie przyniosą oczekiwanych trwałych spadków inflacji. A na samo studzenie popytu zapoczątkowane podwyżkami stóp we wrześniu 2021 r. jest jeszcze za wcześnie - dodaje.

Bartosz Sawicki, analityk Cinkciarz.pl zwraca uwagę, że zgodnie z zapowiedzią RPP skala podwyżek będzie jeszcze większa. Docelowo stopy mogą wynieść nawet 5 proc. - NBP podnosi stopy procentowe, by przy silnym wzroście gospodarczym i zdrowym rynku pracy zwalczać wysoką inflację. Już dziś jest ona najwyższa od jesieni 2000 r., a to jeszcze nie koniec przyśpieszania presji cenowej. W styczniu dynamika cen liczona rok do roku wy-niosła zapewne ok. 9,5 proc. W kolejnych kwartałach, pomimo wdrożenia tarcz antyinflacyj-nych, może osiągać wartości dwucyfrowe - tłumaczy.

– Dla przykładu: we wrześniu 2021 r., czyli zanim RPP zaczęła podnosić stopy procentowe, rata przeciętnego kredytu hipotecznego zaciągniętego na 30 lat dla kwoty 300 tys. zł wynosiła ok. 1150 zł. Gdy NBP dobrnie do końca cyklu podwyżek stóp procentowych, ta sama rata będzie nawet o 80. proc. wyższa i może przekroczyć 2 tys. zł – obrazuje analityk Cinkciarz.pl.

ZOBACZ RÓWNIEŻ