Interwencja UOKiK w Euronet. Sieć bankomatów naliczała dodatkowe opłaty

O finansowej "pułapce na klientów" naszą redakcję poinformował czytelnik. Sprawę odkrył w zeszłym tygodniu, kiedy zmuszony do skorzystania z bankomatu sieci Euronet, ujrzał menu na ekranie urządzenia.
- Przywyczajony do korzystania z tej maszyny kliknąłem w pierwszy kafelek u góry ekranu po prawej stronie. Zwykle był opisany jako "wypłata gotówki", tym razem opisano go jako "Wypłata PLN i saldo". Dopiero przy wpisywaniu kwoty, którą chciałem wypłacić dotarło do mnie, że Euronet w ten sposób chce naciągnąć klientów na dodatkowe koszta. Bo sprawdzenie salda w tej sieci jest dla większości użytkowników dodatkowo płatne. Powróciłem do menu głównego ekranu i jakież było moje zdziwienie, kiedy okazało się, że nie ma nim opcji "Wypłata gotówki". Ta kryła się pod kaflem "Inne usługi" - mówi użytkownik bankomatu Euronet w rozmowie z Mycompanypolska.pl.
"Praktyki sieci Euronet to naciąganie klientów"
-Szybko sprawdziłem, że pierwsza z opcji, którą wybrałem, oprócz wypłaty gotówki, automatycznie sprawdzała saldo konta, co wiązało się z dodatkową opłatą w wysokości 5 zł. W efekcie wielu klientów, nieświadomych dodatkowych kosztów, wybierało pierwszą opcję, ponosząc niechciane opłaty. Niekorzystna dla klientów praktyka od razu wydała mi się podejrzana - wystarczyło wpisać odpowiednie zapytanie w wyszukiwarkę, by zobaczyć setki negatywnych opinii na temat zmian jakie wprowadziła sieć. Jak dla mnie praktyki sieci Euronet to zwykłe naciąganie klientów - podkreśla nasz rozmówca.
Reakcja UOKiK na skargi klientów
Mowa o zmianach, jakie sieć Euronet wprowadziła w połowie 2023 roku. Choć kwota pobierana przez operatora w wyniku niechcianego sprawdzenia stanu konta nie jest wysoka, to klienci mają prawo do oburzenia - w końcu to oni powinni decydować na co wydają środki, a działanie na zasadzie manipulowania przyzwyczajeniami prowadzi do nieświadomego obciążania ich opłatami. Ich liczne skargi zgłoszone do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów instytucja uznała za jak najbardziej słuszne.
Sieć mogła zarobić na praktyce duże środki
Po licznych skargach konsumentów, UOKiK wszczął postępowanie wyjaśniające w tej sprawie. W trakcie dochodzenia Euronet zobowiązał się do przywrócenia poprzedniego układu menu, w którym opcje "Wypłata gotówki" i "Wypłata + saldo" były wyraźnie rozdzielone. Dzięki temu konsumenci mogą teraz świadomie wybierać interesującą ich usługę, unikając niechcianych opłat - informuje Bankier.pl. Jednak warto zwrócić uwagę na fakt, że przez ponad 1,5 roku operator bankomatów zarabiał w ten sposób spore środki. O tym jak wielka mogła być kwota z "pomyłek" klientów może świadczyć fakt, że sieć pytana o to ile zarobiła na tej praktyce nie odpowiada na pytania.
Problemy rentowności rynku bankomatów
Euronet tłumaczył wprowadzenie kontrowersyjnych zmian problemami z rentownością rynku bankomatów. Według przedstawicieli firmy, koszty obsługi wypłat gotówkowych przewyższają przychody, co skłoniło operatora do poszukiwania dodatkowych źródeł dochodu. Niemniej jednak, takie działania spotkały się z krytyką zarówno ze strony konsumentów, jak i instytucji nadzorczych. Według danych NBP na koniec trzeciego kwartału 2024 roku w Polsce działało mniej niż 21 tys. bankomatów to o 2 tys. mniej niż w 2017 roku - ich liczba zmniejsza się m.in. za sprawą cyfryzacji płatności i takim metodom opłacania transakcji jak Blik. Dziś coraz trudniej znaleźć miejsca, gdzie płatność zbliżeniowa jest niemożliwa.
Podobne praktyki w innych krajach
Warto zauważyć, że podobne praktyki Euronet stosował również w innych krajach. Na przykład na Węgrzech tamtejszy odpowiednik UOKiK również interweniował w sprawie zmian w interfejsie bankomatów Euronet, które narażały klientów na dodatkowe opłaty - informuje Money.pl. Nie ulega wątpliwości, że konsumenci powinni mieć pełną świadomość kosztów związanych z korzystaniem z usług bankomatowych, a operatorzy muszą dbać o klarowność i przejrzystość oferowanych usług, aby unikać nieporozumień i utraty zaufania klientów.