FTX kupowało domy pracownikom za pieniądze klientów. Oszustwa nie mieszczą się w głowie
Giełda FTX złożyła już dokumenty upadłościowe i na jaw wychodzą nowe szczegóły. Oto kilka najważniejszych:
- Sam Bankman-Fried pożyczył z FTX ponad 1 mld dolarów na "użytek osobisty"
- FTX wykorzystywała środki klientów na zakup domów dla swoich pracowników. Oczywiście bez zgody i wiedzy klientów
- FTX nie miała listy wszystkich pracowników i tego, co zrobiła. Nie prowadziła, pewnie celowo, żadnego archiwum
- FTX nie prowadziła żadnych księg ani zapisów dotyczących swoich zasobów cyfrowych
- Alameda Research, spółka powiązana z FTX, została zwolniona z opcji autolikwidacji
- FTX stworzyła autorskie oprogramowanie, aby ukrywać niewłaściwe wykorzystywanie środków klientów
- FTX miała 400 mln dol. w nieautoryzowanych przelewach w dniu, w którym wystąpiła o bankructwo
- Giełda miała miliardy dol. ulokowanych w "inwestycjach innych niż krypto", ale nie ma żadnych informacji o tym, co to konkretnie za inwestycje
Sam Bankman-Fried podejmował wszystkie decyzje biznesowe dotyczące aplikacji FTX, a po jakimś czasie usuwane były wszelkie ślady. Zachęcał wszystkich pracowników, aby robili to samo, niejako w ramach "bezpieczeństwa"
W świecie kryptowalut prawdopodobnie nie było jeszcze takiego oszusta, jak Sam Bankman-Fried. Ponadto założyciel i CEO FTX miał liczne powiązania polityczne, wsparł finansowo kampanię Joe Bidena, a także - to jeszcze nie do końca potwierdzone - miał nawet "dobre wtyki" w Komisji Giełd i Papierów Wartościowych.
Przypomnijmy, giełda FTX straciła płynność finansową i ogłosiła upadłość. Binance, największa giełda krypto na świecie, chciała ją przejąć, aby nie dopuścić do jeszcze większego kryzysu w sektorze kryptowalut, ale ostatecznie poinformowała, że tego nie zrobi. Tłumaczyła, że FTX ma problemy, z którymi Binance nie będzie w stanie sobie poradzić (delikatnie mówiąc).
Token FTT, należący do giełdy FTX, stracil 93,62% swojej wartości w ciągu miesiąca, i 54,75% w ostatnim tygodniu.
