Dwa razy większy Fundusz Kościelny: Podatnicy dopłacą Kościołowi 257 mln zł
Fot. shutterstock.Kancelaria Prezesa Rady Ministrów ogłosiła projekt budżetu państwa na kolejny rok. Dokument ten zawierał znaczące wydatki na obszary m.in. obronność, programy społeczne, edukację oraz ochronę zdrowia. Jednakże, jak informuje "Fakt", w tabelach tego projektu znajdują się również wydatki, o których nie mówi się z takim entuzjazmem. Jednym z nich jest Fundusz Kościelny.
Dwa razy większy Fundusz Kościelny: Podatnicy dopłacą Kościołowi 257 mln zł
Według projektu budżetu na przyszły rok, Fundusz Kościelny ma otrzymać aż 257 milionów złotych. To ogromny wzrost w porównaniu do okresu na początku kadencji rządu Prawa i Sprawiedliwości, kiedy to przeznaczano na ten cel 128 milionów złotych. Fundusz Kościelny jest źródłem finansowania różnych działań, w tym składek na ubezpieczenia społeczne duchownych - zauważa portal Bankier.pl.
Wzrost wydatków wiąże się głównie z planowaną podwyżką płacy minimalnej, która ma zostać wprowadzona w przyszłym roku. Jest to istotne, gdyż część duchownych płaci składki ZUS i uzyskuje świadczenia, takie jak emerytury, na podstawie tych wpłat.
Sebastian Siemiątkowski: "Stawiamy wszystko na AI" [TYLKO U NAS]
Fundusz Kościelny i jego rola w finansowaniu duchowieństwa
Duchowni, którzy pracują na umowach o pracę, np. w szkołach, na uczelniach czy w służbach duszpasterskich, odprowadzają składki ZUS. Te składki wpływają na wysokość przysługujących im świadczeń, w tym emerytur. Tylko niewielki procent duchownych zatrudnia się na etatach. Ci, którzy prowadzą działalność duszpasterską i nie mają umów o pracę, samodzielnie opłacają 20 procent składki ZUS, a pozostałe 80 procent pochodzi z Funduszu Kościelnego. To właśnie na tej podstawie oblicza się składki ZUS dla duchownych korzystających z wsparcia Funduszu Kościelnego. O tak preferencyjnych warunkach mogą pomarzyć inni obywatele, którzy ścierają się kryzysem i inflacją. Warto przy tym zaznaczyć, że Kościół to niezwykle bogata instytucja i wielku krajach działa bez wsparcia rządowego.
Polacy nie chcą łożyć na Kościół
Wobec ujawnionych ostatnio wyników spisu powszechnego, gdzie wyznawcami Kościoła katolickiego określiło się około 70 proc. Polaków (spadek o niemal 30 proc. względem ostatniego spisu) przeznaczanie pieniędzy podatników na duchownych wydaje się warte co najmniej konsultacji społecznych.
W 2022 roku Fundacja Instytut Badań Rynkowych i Społecznych IBRiS wykonała na zlecenie Radia ZET ankietę, która sprawdziła obecny stosunek Polaków wobec Kościoła katolickiego i jego obecność w życiu społecznym.
Jak czytamy na stronie Radia Zet 70 proc. badanych odpowiedziało, że należy zlikwidować przywileje podatkowe dla Kościoła katolickiego. Z kolei 44 proc. uważa, że lekcje religii powinny zniknąć ze szkół. Nie brakuje też osób, które sądzą, że należałoby usunąć symbole religijne z miejsc publicznych, jak placówki urzędowe czy szkolne - 41 proc.
ZUS rozlicza obcokrajowców pobierających 500+ i od razu wstrzymuje 18 tys. świadczeń
Kontrowersje i plany na przyszłość
Nowe informacje o wzroście wydatków na Fundusz Kościelny wzbudziły dyskusję na temat roli kościoła w finansach publicznych. Warto dodać, że Koalicja Obywatelska oraz Lewica wyrażają zamiar likwidacji Funduszu Kościelnego w swoich kampaniach wyborczych. Planują również zakończenie finansowych i podatkowych przywilejów dla duchowieństwa. Przewidują także wprowadzenie restrykcyjnych regulacji, które wymagałyby ewidencjonowania przychodów kościołów i związków wyznaniowych.
Kontrowersje wokół Funduszu Kościelnego i jego przyszłość pozostają tematem dyskusji publicznej, a decyzje w tej kwestii mogą mieć znaczący wpływ na relacje między państwem a Kościołem oraz na kształt polityki finansowej w Polsce.