Zwalniasz pracownika? Musisz podać powód
Nowelizacja kodeksu pracy spotkała się z ogromnym sprzeciwem pracodawców, fot. shutterstock.Ten rodzaj ochrony ma być dodatkowym wsparciem dla pracowników zatrudnionych na czas określony. Już od 2 sierpnia będzie obowiązywać nowy przepis Kodeksu pracy, według którego pracodawca będzie musiał pisemnie uzasadnić powód zwolnienia takiego pracownika. Wcześniej procedura była konieczna tylko w przypadku osób zatrudnionych na czas nieokreślony.
Zwalniasz bez powodu? Płać odkszodowanie
Z nowych przepisów wynika, że jeśli zwolnionemu pracownikowi uda się dowieść w sądzie, że uzasadnienie zwolnienia było nieprawdziwe - sąd pracy nakaże pracodawcy wypłatę odszkodowania.
Jednak pracodawcy nie chcą się pogodzić z takim rozwiązaniem. Mają świadomość, jak trudno jest udowodnić w sądzie niedopełnienie obowiązków i obawiają się dużych strat w wyniku kar. W związku z tym deklarują, że działanie ochronne ustawodawcy może przynieść odwrotny efekt. Zapowiadają paraliż sądów pracy i masowy powrót do umów zleceń (czyli tzw. śmieciówek), gdzie pracownicy tracą praktycznie wszystkie ważne "benefity" zawarte w umowie o pracę.
Unijne wsparcie dla pracowników
Nowe przepisy to wynik implementacji do polskich uregulowań dyrektywy Unii Europejskiej w sprawie przejrzystych i przewidywalnych warunków pracy oraz równowagi między życiem zawodowym a prywatnym rodziców i opiekunów.
Do tej pory zwolnienia osób zatrudnionych na czas nieokreślony były dosyć powszechne. Pracodawcy mogli podjąć taką decyzję, a przy zwolnieniu informować pracownika o konieczności „optymalizacji” czy „likwidacji miejsca pracy” np. z powodu wcześniejszego końca projektu. Teraz to nie wystarczy, gdyż pracownik może powiedzieć „sprawdzam” i pozwać zatrudniającego. Jak wyjaśnia portal Money.pl w takiej sytuacji pracodawca będzie musiał wytłumaczyć sądowi swoją sytuację ekonomiczną i decyzje biznesowe.
Koniec ery "redukcji zatrudnienia"
Dotychczas sądy pracy prześwietlały konkretną sytuację zwolnionego pracownika pod kątem odpowiedzi na pytanie dlaczego w przypadku konieczności "redukcji zatrudnienia" wypowiedzenie wręczono właśnie temu pracownikowi a nie innemu. Teraz sprawdzą, czy pracodawca rzeczywiście nie może utrzymać danego etatu, a to na pewno wydłuży procesy. Paraliżu w sądach można się spodziewać także dlatego, że prawie każdy pracownik, który otrzymuje wypowiedzenie czuje się niesłusznie zwolniony, więc prawnicy spodziewają się zwiększonej liczby pozwów, a co za tym idzie dłuższej kolejki do ich rozpatrzenia.