Czy papież jest ekonomistą

Czy konklawe ma znaczenie dla światowej ekonomii?
Bardzo duże. Przecież papież ma większy wpływ na to, co ludzie myślą w kwestiach społecznych niż jakikolwiek ekonomista. Oczywiście, nie wszyscy papieże przywiązują do tego jednakową wagę. Jan Paweł II był filozofem i duszpasterzem, Benedykta XVI bardziej zajmowała teologia, ale już Franciszek mówił o ubogich i wykluczonych bardzo dużo.
Tradycjonaliści zwrócili uwagę, że tuż po konklawe nowy papież wystąpił w tradycyjnych papieskich szatach, czyli czerwonym mucecie i w zdobionej stule. A więc zapewne nie będzie „papieżem ubogich”.
To naiwne podejście. Zresztą kwestia ta nie byłaby w ogóle komentowana, gdyby nie fakt, że Franciszek demonstracyjnie nie używał tych papieskich atrybutów. Podobno, gdy mu je zaproponowano, powiedział, że „karnawał się skończył!”. Czy jednak to, że Leon XIV nałożył ozdobną stułę, oznacza, że będzie papieżem tradycjonalistów? Kolosalna bzdura. Dzięki temu, że Franciszek „rozliczył” się z dworskim ceremoniałem papieskim, jego następca nie musi się tym przejmować. Argentyńczyk pokazał nam, że zewnętrzna oprawa nie jest w zasadzie istotna, ponieważ liczy się esencja życia chrześcijańskiego. Przez to Leon został wyzwolony z konieczności koncentracji na tych sprawach. To, jaki strój nałożył, to didaskalia, nie ma bowiem powrotu do starych czasów.
Skąd to wiemy?
Chociażby z pierwszych przemówień nowego papieża, ale też z jego biografii.
To zacznijmy od biografii.
Pod tym względem Leon XIV to jeden z najciekawszych papieży ostatnich dekad. Pochodzi z amerykańskiego Chicago, miasta stworzonego przez rewolucję przemysłową i kapitalizm. Przez dwie dekady życia pracował jednak w Peru, a więc kraju Globalnego Południa. Sporą część życia spędził też w Europie, gdzie podejście do ekonomii, opiekuńczości państwa czy instytucji publicznych jest inne niż w USA. Fascynujące połączenie!
Stany to serce liberalnego kapitalizmu.
Nowy papież, dorastając tam na przełomie lat 70. i 80., doświadczył więc go na własnej skórze. Później obserwował reaganowskie i postreaganowskie oblicze Ameryki, poznając związane z nim złudzenia, ale też rozczarowania. Po erze izulorycznego prosperity do Stanów dotarł przecież kryzys, który zaowocował chociażby powstaniem „Pasa rdzy” w północno-wschodniej części Stanów Zjednoczonych, będącego symbolem upadku amerykańskiego dobrobytu.
A praca w Peru?
Dzięki niej Leon XIV poznał Kościół ubogich, ale też zapewne teologię wyzwolenia, od której odcinał się Jan Paweł II, a którą Franciszek częściowo zrehabilitował. Jeden z czołowych teologów wyzwolenia ks. Gustavo Gutiérrez pochodził przecież z Limy!
Czy to znaczy, że papież będzie kontynuował „lewicową” linię Franciszka?
Na pewno kwestie społeczne są dla niego priorytetem. Charakterystyczne, że już w pierwszym przemówieniu wygłoszonym tuż po wyborze powiedział, że Kościół musi szukać sprawiedliwości. To nie był przypadek, bo Leon XIV, w przeciwieństwie do poprzedników, nie wygłosił tego przemówienia spontanicznie, ale odczytał je z kartki. To znaczy, że je wcześniej przygotował. Kilka dni...
Artykuł dostępny tylko dla prenumeratorów
Masz już prenumeratę? Zaloguj się
Kup prenumeratę cyfrową, aby mieć dostęp
do wszystkich tekstów MyCompanyPolska.pl
Co otrzymasz w ramach prenumeraty cyfrowej?
- Nielimitowany dostęp do wszystkich treści serwisu MyCompanyPolska.pl
- Dostęp do treści miesięcznika My Company Polska
- Dostęp do cyfrowych wydań miesięcznika w aplikacji mobilnej (iOs, Android)
- Dostęp do archiwalnych treści My Company Polska

Więcej możesz przeczytać w 6/2025 (117) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.