Lato może być gorące

tel awiw
Zniszczenia po irańskim ataku rakietowym na wschód od Tel Awiwu, 16 czerwca / Fot. East News
Jeśli Iran zamknie cieśninę Ormuz, to cena ropy może wzrosnąć o dalsze 50 proc. To znacznie utrudniłoby zwalczanie inflacji przez Fed, a także przez Radę Polityki Pieniężnej.

Ostatnio pisząc o wojnie handlowej USA–Chiny, twierdziłem, że było to wstępne porozumienie zawarte tylko na 90 dni. Strony nadal podtrzymywały swoje żądania. USA chciały doprowadzić do zrównoważenia wymiany handlowej, a Chiny chciały widzieć zerowe cła. To w sposób oczywisty nie jest możliwe do osiągnięcia, ale na początku czerwca obie strony starały się, podczas rozmów o jakąś formę porozumienia.

Wynikiem było to, że Chiny zapewnią dostawy metali ziem rzadkich, bez których gospodarka USA miałaby duże problemy. Produkty amerykańskie importowane przez Chiny będą obłożone cłem w wysokości 10 proc., a chińskie w USA sumarycznym cłem w wysokości 55 proc. Na pozór wygląda to na nierównowagę, ale te 55 proc. to 20 proc. na fentanyl, 10 proc. ceł wzajemnych i 25 proc. ceł, które już były poprzednio wymierzane.

Wydaje się, że jednak jakiś sukces został osiągnięty. Może nie w pełni satysfakcjonujący, ale wstępne porozumienie zostało przedłużone i została otwarta droga do dalszych rozmów. Wojna celna jednak się nie skończyła. W połowie czerwca Donald Trump zagroził wysłaniem listów z narzuceniem „wzajemnych ceł” do krajów, które ociągają się z negocjacjami. To była gra na dwóch fortepianach, bo Scott Bessent, sekretarz skarbu USA mówił, że termin 8 lipca może być przedłużony.

Ten termin to teoretycznie koniec zawieszenia przez USA „ceł wzajemnych” oraz specjalnych ceł wymierzonych w Unię Europejską. Unia swoją odpowiedź zawiesiła do 14 lipca. Wielką niewiadomą jest to, co będzie się działo po tych terminach. Zakładam, że uda się USA jakoś dogadać ze wszystkimi, ale z Unią może być problem, bo przecież Donald Trump z całego serca Unii Europejskiej nie lubi, czego wcale nie ukrywa.

Świat pozbawiony złudzeń

W strefie euro na początku czerwca Europejski Bank Centralny obniżył stopy procentowe o 25 p.b. (refinansowa teraz to 2,15 proc., a depozytowa to 2,00 proc.). Można porównać je z polską stopą refinansową 5,25 proc. i WIBOR nieco ponad 5 proc. i zastanowić się, co by się stało, gdyby Polska była w strefie euro – jakie byłyby wtedy odsetki kredytów…

W czerwcu odbyło się też w USA posiedzenie FOMC (Federalny Komitet Otwartego Rynku). Stopy pozostały bez zmian i nikt nie oczekiwał innego rozwiązania. Jerome Powell, szef Fed, podczas swojej konferencji prasowej nadal nie był przekonany, kiedy i jak mocno stopy spadną. Nawiasem mówiąc ciągła krytyka szefa Fed zarówno przez prezydenta Trumpa, jak i przez wiceprezydent J.D. Vance’a działają według mnie przeciwskutecznie, bo Komitet Otwartego Rynku zawsze mówi o politycznej niezależności, więc krytyka może nań działać jak płachta na byka.

Plusem było to, że Trump i Powell się spotkali i z Białego Domu nie popłynęły po tym spotkaniu gniewne słowa. Od strony fundamentalnej pozytywne było to, że inflacja CPI w USA w maju co prawda...

Artykuł dostępny tylko dla prenumeratorów

Masz już prenumeratę? Zaloguj się

Kup prenumeratę cyfrową, aby mieć dostęp
do wszystkich tekstów MyCompanyPolska.pl

Wykup dostęp

Co otrzymasz w ramach prenumeraty cyfrowej?

  • Nielimitowany dostęp do wszystkich treści serwisu MyCompanyPolska.pl
  •   Dostęp do treści miesięcznika My Company Polska
  •   Dostęp do cyfrowych wydań miesięcznika w aplikacji mobilnej (iOs, Android)
  •   Dostęp do archiwalnych treści My Company Polska

Dowiedz się więcej o subskrybcji

My Company Polska wydanie 7/2025 (118)

Więcej możesz przeczytać w 7/2025 (118) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.


Zamów w prenumeracie

ZOBACZ RÓWNIEŻ