Chomikuj.pl bez kary po 11 latach procesu
Fot. shutterstock.Po 11 latach trwania procesu sąd Okręgowy w Warszawie uznał winę serwisu, ale oddalił pozew zbiorowy wydawców książek przeciwko niemu. Jak się okazało, spółka, która zarządzała serwisem, zmieniła swoją siedzibę na Belize, co umożliwiło uniknięcie kary.
O sprawie poinformował Dziennik Gazeta Prawna. Według jego relacji wydawcy domagali się przeprosin oraz wprowadzenia obowiązku filtrowania plików zamieszczanych w serwisie m.in. pod kątem tytułów liczącego ok. 1,5 tys. pozycji katalogu książek. Jednakże sąd uznał, że pozwana cypryjska spółka nie jest już usługodawcą, a więc nie można jej nakazać filtrowania plików. W efekcie wydawcy nie otrzymali odszkodowań, a użytkownicy Chomikuj.pl mieli dalej nieograniczony dostęp do plików z muzyką, książkami, filmami, które były chronione prawem autorskim.
Chomikuj.pl to epoka w historii polskiej sieci
Dodatkowo 15 wydawnictw, które złożyły pozew przeciwko Chomikuj.pl nie może nawet liczyć na przeprosiny od portalu. Roszczenie o przeprosiny zdążyło się przedawnić.
Chomikuj.pl to serwis, który reprezentuje pewną epokę w „polskim” Internecie. Mianowicie okres wirtualnego „dzikiego zachodu”, kiedy brakowało regulacji chroniących własność intelektualną w sieci. Serwis umożliwiał wymianę plików treści, wbrew prawu – twórcy dzieł nie mogli liczyć na żadne tantiemy, bogacił się natomiast portal Chomikuj.pl, który umożliwiał pobieranie treści za opłatą.
Jak walczono z łamaniem praw autorskich
W 2015 roku wprowadzono tzw. "ustawę antypiracką", czyli Ustawę z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Zgodnie z nią, za łamanie praw autorskich grozi kara grzywny lub pozbawienia wolności do 5 lat. Dodatkowo, w 2018 roku wprowadzono nowelizację tej ustawy, która umożliwiła blokowanie dostępu do stron internetowych udostępniających nielegalne treści.
W efekcie, serwisy takie jak chomikuj.pl są często blokowane przez operatorów internetowych na wniosek właścicieli praw autorskich. Dodatkowo, prowadzone są akcje przeciwko użytkownikom, którzy udostępniają nielegalne pliki, w tym również na portalach typu dawnego chomikuj.pl.
Czytaj dalej: Supermani naszych czasów. Nowe technologie w służbie medycyny
Internauci chcą treści za darmo
Decyzja sądu otworzyła dyskusję na temat ochrony praw autorskich w Internecie. Pojawiają się opinie użytkowników serwisów internetowych, którzy uważają, że dostęp do treści powinien być nieograniczony. Z drugiej strony są twórcy walczący o wynagrodzenia za swoją pracę. Sprawdzić się tutaj mogą rozwiązania hybrydowe, jak Spotify czy Tidal w przypadku muzyki.
Twórcy otrzymują środki od takiej platformy, ale tak naprawdę łatwy dostęp do ich muzyki pozwala im zyskać popularność, którą mogą monetyzować choćby poprzez trasy koncertowe. Rzeczywiście popularność wśród twórców np. pisarzy również może przełożyć się na ich późniejszy sukces finansowy, jednak nie jest to tak proste jak w przypadku gwiazd estrady.
Postępy w ochronie pracy twórców
Przy rozważaniach na temat działalności serwisów odbierających twórcom możliwość zarobku warto pamiętać, że naruszanie praw autorskich jest nielegalne i ma negatywny wpływ na rozwój kultury i nauki. W Internecie nie ma "darmowego lunchu" i za korzystanie z nielegalnych źródeł trzeba płacić - zarówno w postaci odpowiedzialności prawnej, jak i moralnej.
Warto jednak zaznaczyć, że obecnie Chomikuj.pl funkcjonuje jako legalna platforma, na której można legalnie udostępniać i pobierać pliki zgodnie z przepisami prawa autorskiego.
Trzeba również przyznać, że Polscy odbiorcy kultury są coraz bardziej świadomi konieczności wsparcia twórców. Nie tylko starają się kupić treści legalnie, ale też wspierają ulubionych artystów poprzez serwisy takie jak Patronite.
Czytaj dalej: Piotr Niedźwiedź: "Przedsiębiorcy nie powinni zakładać firm z myślą, że będą „AI first” [WYWIAD]