11 milionów zł na pensje dla zarządu nieistniejącego CPK
Megahub w Dubaju. Czy podobny port przesiadkowy stanie w Polsce? / Fot. shutterstock.Gdyby prowadzono uczciwy nabór na stanowisko w zarządzie CPK praca mogłaby stać się marzeniem wielu z nas. Kto by nie chciał pracować w skromnym trzyosobowym zespole, który przyznał sobie nagrody roczne na łączną kwotę 746 tys. złotych (mowa o premiach za 2023 rok). Zła wiadomość jest taka, że na te frukty złożyli się wszyscy Polacy. Bo to z ich kieszeni, czyli ze środków publicznych osoby "zarządzające" nieistniejącym lotniskiem otrzymywały sowite wynagrodzenia.
- Już po analizie pierwszych dokumentów widać (...) rozrzutność środków publicznych - oświadczyła spółka CPK po pierwszych wynikach wewnętrznego audytu.
Pytania o przejrzystość i odpowiedzialność w zarządzaniu środkami publicznymi, zwłaszcza w kontekście projektu, który nie wszedł jeszcze w
pełną fazę realizacji, pojawiały się już od samego początku powołania zarządu CPK. Fakt, że działanie tego organu wzbudzało kontrowersje bynajmniej nie sprawił, by zatrudnieni w spółce obracali w rękach każdą złotówkę
11 milionów zł na pensje dla zarządu nieistniejącego CPK
Centralny Port Komunikacyjny (CPK), gigantyczny projekt infrastrukturalny mający połączyć Polskę nowoczesnym węzłem transportowym to inwestycja, która wymaga wielu lat przygotowań. Zaangażowanie zatrudnionych w spółce osób powinno wiązać się z wynagrodzeniem, pytanie tylko jak wysokim. Obecnie spółka CPK podlega szczegółowemu audytowi wewnętrznemu, przeprowadzanemu zarówno przez jej własne siły, jak i przez Biuro Pełnomocnika ds. CPK. Celem jest weryfikacja dokumentów, umów oraz sprawozdań finansowych, by dokładnie ocenić efektywność wydatkowania środków publicznych.
Informacje ujawnione przez spółkę CPK wskazują na imponujące sumy przeznaczone na wynagrodzenia zarządu, osiągające łącznie 11 milionów złotych od początku istnienia projektu. Z relacji portalu Bankier.pl wynika także, że w 2022 roku, gdy zarząd liczył cztery osoby, roczna premia wyniosła 730 tys. zł. Nagrody te przyznawane były pomimo, że projekt CPK nie wszedł jeszcze w fazę realizacji.
286 milionów na wynagrodzenia pracowników CPK
Jak relacjonuje Polska Agencja Prasowa oprócz wynagrodzeń zarządu, spółka CPK podała, że na pensje dla 750
zatrudnionych pracowników wydano łącznie 286 milionów złotych, z czego
120 milionów złotych przeznaczono w ostatnim roku. To oznacza, że średnio pracownik CPK zarobił 381 tys. złotych (jeśli liczyć czas od powstania spółki do poprzedniego roku). Te liczby rzucają
światło na skalę finansowania i zarządzania projektem. Obecnie sprawdzenie dokumentacji jest tak dużym wyzwaniem, że spółka ogłosiła przetarg na usługi dodatkowych audytorów zewnętrznych, którzy pomogą jej w wyjaśnieniu możliwych nieprawidłowości finansowych w wyżej wymienionych wydatkach.
Unia Europejska dołącza do wyścigu zbrojeń. Nowy plan inwestycji w obronność
CPK - nie tylko lotnisko
Centralny Port Komunikacyjny ma stanowić kluczowy węzeł przesiadkowy między Warszawą a Łodzią, łącząc transport lotniczy, kolejowy i drogowy w jeden spójny system. Lokalizacja portu lotniczego, planowanego na obszarze około 3 tysięcy hektarów, 37 km na zachód od Warszawy, do dziś wzbudza spore kontrowersje. Projekt, będący w 100% własnością Skarbu Państwa, obejmuje również rozbudowę infrastruktury kolejowej, mającej na celu umożliwienie szybkich połączeń między stolicą a głównymi miastami kraju w maksymalnie 2,5 godziny - przypomina portal Bankier.pl.
Jak informował tygodnik "Polityka" pierwsza część lotniska, czyli dwie równoległe drogi startowe i infrastruktura do obsługi 40 mln pasażerów, ma zostać uruchomiona w 2028 r. Plan Generalny CPK zakłada, że port będzie w sposób modułowy rozbudowywany. "W 2060 r. lotnisko będzie obsługiwać do 65 mln pasażerów – deklaruje Horała. Brzmi pięknie, tyle że wielkie lotnisko wymaga wielkiej linii lotniczej, która będzie z niego operowała i uczyni z niego własny hub, który każdego dnia obsłuży połączenia z najdalszymi zakątkami świata. Tymczasem LOT wielką linią nie jest. Ledwie się podniósł – dzięki pomocy publicznej – po dramatycznych przejściach".
By zrealizować tę inwestycję planowano zaangażowanie biznesu. Sektor prywatny miałby wyłożyć 8.1 mld euro w formie obligacji lub kredytu konsorcjalnego. Konkretnego kandydata na takiego inwestora poprzednie władze CPK nie przedstawiły.
Tusk zapowiada nowe sankcje. Całkowite embargo na żywność z Rosji i Białorusi
Przyszłość CPK pod znakiem zapytania
Opozycja demokratyczna szła do wyborów z hasłem o zaniechaniu inwestycji w CPK. Należy zdawać sobie sprawę, że dla grupy osób, która ma zostać wysiedlona z miejscowości, przeznaczonych pod budowę lotniska, był to decydujący motyw oddania głosu np. na Koalicję Obywatelską, czy Lewicę. Jednak w ostatnich tygodniach podejście nowego rządu do hubu przesiadkowego zmieniło się pod presją opinii publicznej. Aktualny audyt jest wynikiem dialogu władzy ze sporą częścią obywateli, którzy wierzą, że Polska potrzebuje tego typu rozwiązania.
Wyniki audytów wewnętrznych i zewnętrznych będą kluczowe dla dalszego kierunku projektu. Po wykonaniu rozliczenia rząd będzie musiał zdecydować, czy budżet jest w stanie unieść tak ogromną inwestycję. Wielkie ambicje CPK pozostają niespełnionym marzeniem wielu Polaków, lecz droga do jego realizacji może być jeszcze długa i pełna wyzwań, zarówno technicznych, jak i finansowych.
NBP pomoże sfinansować budowę CPK i elektrowni jądrowej?
Członek Rady Polityki Pieniężnej Ireneusz Dąbrowski proponuje, by gigantyczne projekty infrastrukturalne takie jak Centralny Port Komunikacyjny (CPK) czy budowa elektrowni jądrowej finansować z emisji obligacji celowych.
CPK: koniec czy audyt? Opozycja zmieni zdanie w sprawie kluczowej inwestycji?
Choć opozycja szła do wyborów z hasłem zakończenia ogromnej inwestycji - na co liczyli przede wszystkim mieszkańcy miejscowości, które przestaną istnieć przez budowę lotniska, obecnie zapowiada jedynie audyt budowy wartej 240 miliardów złotych.
Senat o CPK: "Cyrk w budowie"
W senacie trwa dyskusja o Centralnym Porcie Komunikacyjnym: "Setki miliardów złotych za port lotniczy, który Rosjanie mogą zniszczyć w ciągu 5 minut"