Unia Europejska dołącza do wyścigu zbrojeń. Nowy plan inwestycji w obronność
Czołgi Leopard 2A7.3D na ćwiczeniach pod Szczecinem. / Fot. shutterstock.W ostatnich tygodniach, na międzynarodowej scenie politycznej, wybrzmiewa echo kontrowersyjnej wypowiedzi byłego prezydenta USA, Donalda Trumpa. Starający się o reelekcję polityk, podczas spotkania z wyborcami, zasugerował, że kraje nie wypełniające zobowiązań finansowych wobec NATO, nie mogą liczyć na obronę USA przed ewentualnym atakiem Rosji. Jego słowa, choć szokujące, rzucają światło na rosnącą potrzebę samodzielnej obrony Europy.
Przejście na tryb gospodarki wojennej
W odpowiedzi na te wyzwania, Bruksela zaprezentowała ambitny plan inwestycji w dziedzinie obronności, mający na celu zabezpieczenie Unii Europejskiej przed potencjalnym zagrożeniem ze strony Rosji. "Dziennik Gazeta Prawna" informuje, że na ten cel ma zostać przeznaczonych 100 mld euro w najbliższym roku. Komisarz UE, Thierry Breton, nawołuje Europę do przejścia w "tryb gospodarki wojennej", co ma być odpowiedzią na nowe wyzwania bezpieczeństwa.
Biedronka nie łagodzi kursu. Kolejna szpila wbita w Lidla
Wspólne zamówienia broni dla krajów członkowskich
Plan Brukseli przewiduje wprowadzenie mechanizmu wspólnych zamówień broni, wzorowanego na strategii zakupu szczepionek COVID-19, oraz finansowanie kluczowych europejskich projektów zbrojeniowych. Dążenie do zwiększenia samodzielności obronnej Unii obejmuje również wprowadzenie europejskiego mechanizmu sprzedaży broni oraz zwolnienia z VAT dla państw dokonujących wspólnych zakupów - relacjonuje portal Money.pl.
Największy wzrost wydatków na broń od zimnej wojny
Tymczasem, według raportu Sztokholmskiego Instytutu Badań nad Pokojem (SIPRI), wydatki na zbrojenia w Europie wzrosły w 2022 roku o 13 procent - największy wzrost od zakończenia zimnej wojny. Wśród krajów, które najbardziej zwiększyły swoje budżety obronne, znalazły się Finlandia, Litwa, Szwecja, oraz Polska. Znaczący wzrost wydatków odzwierciedla rosnącą świadomość państw europejskich co do konieczności wzmocnienia swojej obronności.
Inicjatywy te pokazują, że Europa, stawiając czoła globalnym zagrożeniom i napięciom politycznym, zdecydowanie dąży do zwiększenia swojego potencjału obronnego. Wprowadzane zmiany i rekordowe wydatki na zbrojenia świadczą o zmieniającym się podejściu do bezpieczeństwa i obronności na kontynencie.
Tusk zapowiada nowe sankcje. Całkowite embargo na żywność z Rosji i Białorusi
Populiści uzyskują odwrotny efekt
W narrację o konieczności przygotowania się na atak ze strony Rosji dobrze wpisuje się wypowiedź premier Litwy, która oświadczyła niedawno, że "Groźba wojny nie może nas przerażać". Ingrida Szimonyte w 106. rocznicę Odrodzenia Państwa Litewskiego przypomniała, że "każde pokolenie ma swoją własną walkę o wolność i musi przezwyciężyć wyjątkowe wyzwania". Szefowa rządu zaznaczyła wtedy, że "gęstniejące chmury" i ryzyko wybuchu konfliktu zbrojnego nie powinno przerażać Litwinów. "Wręcz przeciwnie, musimy być zjednoczeni, silni i gotowi do walki" - oznajmiła.
Dołączenie Finlandii, a wkrótce Szwecji do NATO, oraz fakt przygotowywania zachodniej i środkowej Europy do ewentualnego konfliktu zbrojnego to tak naprawdę jedne z najważniejszych procesów integrujących kraje członkowskie i zbliżające UE do większej federalizacji. Pod tym względem Władimir Putin i Donald Trump, którzy z natury dążą do tworzenia podziałów, mimowolnie stają się motywatorami do budowania jedności. Zarówno zbrodniarz wojenny jak i kontrowersyjny polityk amerykański swoimi działaniami mogą przyczynić się do tego, że Unia Europejska wyjdzie z obecnych kryzysów silniejsza niż kiedykolwiek wcześniej.