Zygmunt Solorz znika z listy akcjonariuszy Cyfrowego Polsatu. Wojna o imperium przyspiesza

Solorz żak
Zygmunt Solorz walczy o odebranie majątku przekazanego własnym dzieciom. / Fot. mat. pras. Polsat
Cypryjski zakaz sądowy kontra roszady w Polsacie - dalszy ciąg afery wokół sukcesji w przedsiębiorstwach Zygmunta Solorza.

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

18 sierpnia na stronie relacji inwestorskich Cyfrowego Polsatu zaktualizowano tabelę właścicielską – z zestawienia zniknęli Zygmunt Solorz i jego syn Tobias. To efekt korespondencji zarządu polskiego konglomeratu medialnego z TiVi Foundation z Liechtensteinu. Fundacja miała odpowiedzieć, że nie ma nad sobą „podmiotu dominującego” (wcześniej był nim Zygmunt Solorz), co spółka uznała za podstawę do modyfikacji prezentacji akcjonariatu, czyli wykreślenia miliardera z listy struktur akcjonariuszy- wskazuje Rzeczpospolita. 

Równoległy ruch na Cyprze. Sąd blokuje zmiany

13–14 sierpnia sąd na Cyprze wydał tymczasowe zabezpieczenia. Według nich bez zgody Zygmunta Solorza na piśmie nie wolno inicjować ani wdrażać zmian w spółkach zależnych od Reddev Investments i TiVi Foundation. Wniosek do Cypryjskiego sądu o wydanie takiego zabezpieczenia złożyła strona Solorza - informuje Puls Biznesu.  

Prawnik miliardera, mec. Radosław Kwaśnicki, wyjaśniał, że zakaz działa od chwili wydania i obejmuje także czynności przygotowawcze, których „nie można dokończyć ani wdrożyć” po dacie orzeczenia. Według ustaleń „Rzeczpospolitej” zabezpieczenie jest czasowe i ma obowiązywać do 29 sierpnia, gdy wniosek zostanie rozpatrzony merytorycznie.

List do menedżerów i ostry spór o interpretację orzecznictwa

Po decyzji cypryjskiego sądu Zygmunt Solorz wysłał list do menedżerów Grupy, ostrzegając  ich przed „podszeptami” zmian personalnych wbrew orzeczeniu „petryfikującemu status quo”. Dał również sygnał swoim zwolennikom pisząc, że "Osoby pełniące swoje funkcje w sposób lojalny naszym wartościom powinny niezakłócenie kontynuować rozwój firmy". Takie hasło dowodzi, że miliarder jest zdeterminowany do ponownego przejęcia władzy w swoich spółkach.

Treść listu została upubliczniona przez redakcję Pulsu Biznesu.

– Każdy kto dowie się o postanowieniach i zachęca lub wspiera ich naruszenie, może zostać ukarany przez sąd za obrazę sądu. Zwracam również uwagę, że zakazy zawarte w postanowieniach o zabezpieczeniu mają zastosowanie już od daty wydania danego postanowienia, ale także, że nawet jeśli przed wydaniem postanowienia podjęto jakiekolwiek czynności przygotowawcze lub inne czynnosci niezgodne z postanowieniami, nie mogą one zostać dokończone ani wdrożone – oświadczył mec. Kwaśnicki.

Pełnomocnik Zygmunta Solorza ostrzega zatem, że naruszenie cypryjskich zabezpieczeń może skutkować grzywnami, a nawet odpowiedzialnością karną i cywilną.

"Tasiemcowe show" sukcesji w rodzinie Solorzów

Przewodniczący rady nadzorczej Cyfrowego Polsatu Daniel Kaczorowski odpowiedział, że „tzw. list (…) nie zmienia nic w aktualnej sytuacji prawnej” i nazwał medialną narrację pełnomocnika Solorza „tasiemcowym show”. Zwrócił też uwagę, że zaufany prawnik miliardera jest prezesem w jego 11 spółkach, co może wpływać na jego motywacje i sposób rozgrywania narracji wokół sporu między Solorzem-seniorem a jego dziećmi. Jednocześnie Kaczorowski stwierdził, że do spółek grupy „nie dotarły” zabezpieczenia z sądu na Cyprze oraz że TiVi Foundation „nie ma podmiotu dominującego", czyli nie jest nim ani Zygmunt Solorz, ani Tobias Solorz” – co według niego potwierdza pismo fundacji. 

Skąd ten kryzys? Kluczowe roszady z 22 lipca

22 lipca TiVi Foundation ogłosiła odwołanie Zygmunta Solorza z funkcji przewodniczącego rad nadzorczych Cyfrowego Polsatu, Telewizji Polsat, Polkomtela i Netii; jednocześnie wymieniono część władz, m.in. prezesa grupy. To ten pakiet decyzji wywołał kolejne ruchy prawne i medialne po obu stronach sporu sukcesyjnego o czym pisaliśmy na łamach Mycompanypolska.pl.

ZOBACZ RÓWNIEŻ