Przewrót w imperium Solorza. Synowie z absolutorium, ojciec odwołany

W ostatnich tygodniach sprawy w niektórych spółkach Zygmunta Solorza obrały nieoczekiwany obrót. Wygląda na to, że na tym etapie afery o sukcesji po jednym z najbogatszych Polaków, to dzieci miliardera wychodzą na prowadzenie.
W miniony piątek 25 lipca, zarząd Netii wrócił do obrad. Warto przypomnieć, że w czerwcu, walne zgromadzenie telekomunikacyjnej spółki Netia przerwało obrady na wniosek pełnomocnika Cyfrowego Polsatu, który wstrzymał głosowanie nad absolutoriami tych trzech osób. Przerwa uznana została przez przedstawiciela TiVi Foundation za naruszenie wcześniej otrzymanych instrukcji – fundacja, która kontroluje większościowy pakiet akcji, zastrzegła, że pełnomocnik powinien głosować za udzieleniem absolutorium. W lipcu przewodnictwo w obradach przejął prawnik Jarosław Kołkowski, oddelegowany przez dzieci miliardera, zgłoszony przez TiVi Foundation, dzięki czemu sprawa powróciła na porządek obrad - relacjonuje portal Press.
Zmieniony układ sił. Piotr Żak i Tobias Solorz z absolutorium w Netii
Zmieniony układ sił pozwolił na jednomyślne udzielenie absolutorium Piotrowi Żakowi, Tobiasowi Solorzowi i Jarosławowi Grzesiakowi głosami Cyfrowego Polsatu oraz TiVi Foundation. Spełnił się wobec tego czarny scenariusz dla Zygmunta Solorza i jak zauważają dzieci miliardera, jego żony, Justyny Kulki, która według nich ma sterować schorowanym ojcem z tylnego siedzenia.
Warto podkreślić, że cała trójka została odwołana z rady Netii już w październiku 2024 r., gdy konflikt o sukcesję w imperium Solorza wszedł w ostrą fazę. W czerwcu 2025 r. żaden z nich nie uzyskał absolutorium w należącej do Zygmunta Solorza spółce energetycznej ZE PAK, co pokazuje, jak zmienne są losy skonfliktowanych członków rodziny.
Roszady w Cyfrowym Polsacie i rodzinny spór wokół TiVI Foundation
Tydzień wcześniej, 27 czerwca, walne zgromadzenie Cyfrowego Polsatu udzieliło absolutorium tym samym trzem osobom za pracę w radzie nadzorczej spółki. Piotr Żak w lipcu 2024 r. zrezygnował z funkcji członka rady, bo został prezesem Telewizji Polsat, natomiast Tobias Solorz i Jarosław Grzesiak zostali z rady odwołani w październiku 2024 r. Kluczowe było tu nie tyle samo głosowanie, co kto głosował. Ze względu na rodzinny spór TiVi Foundation (będąca właścicielem kontrolnego pakietu akcji) zarządzana jest przez kuratora z Liechtensteinu, a jej głosy wykonywał meceneas Jarosław Kołkowski. „Puls Biznesu” informował, że Kołkowski został pełnomocnikiem największego akcjonariusza – Reddev i TiVi Foundation – dzięki jednomyślnej decyzji rady fundacji, w której zasiada również przedstawiciel Zygmunta Solorza. W praktyce oznaczało to, że prawnik oddelegowany przez dzieci miliardera wykonywał głos większościowego pakietu akcji i zdecydował o udzieleniu absolutorium, mimo że ojciec nie brał udziału w głosowaniu - wyjaśnia Press.
TiVi Foundation usuwa Zygmunta Solorza. Nowy prezes Cyfrowego Polsatu
22 lipca 2025 r. doszło do jeszcze poważniejszych roszad. TiVi Foundation poinformowała, że odwołała Zygmunta Solorza z funkcji przewodniczącego rad nadzorczych Cyfrowego Polsatu, Polkomtela, Netii i Telewizji Polsat oraz pozbawiła stanowisk prezesa dwóch pierwszych spółek Mirosława Błaszczyk. Nowym prezesem Cyfrowego Polsatu i Polkomtela został Andrzej Abramczuk, dotychczasowy prezes Netii, a przewodniczącym rad nadzorczych – radca prawny Daniel Kaczorowski - informuje portal Money.pl.
Według mecenasa Jarosława Kołkowskiego, pełnomocnika TiVi Foundation, zmiany te mają wzmocnić kontrolę fundacji nad spółkami. Kołkowski podkreślił w rozmowie z PAP, że fundacja dysponuje szeregiem osobistych uprawnień umożliwiających jej wpływ na kwestie organizacyjne i że decyzja o odwołaniu Zygmunta Solorza była podjęta jednomyślnie przez wszystkich trzech członków rady – kuratora Petera Schierschera, Jarosława Grzesiaka (reprezentanta dzieci Solorza) i Tomasza Szeląga (reprezentanta samego Zygmunta Solorza). Kołkowski w tym samym wywiadzie zaznaczył, że dorbro fundacji i ochrona jej majątku były nadrzędnym celem tej decyzji.
W komunikacie spółki potwierdzono, że fundacja skorzystała z osobistego uprawnienia do powoływania i odwoływania prezesa zarządu oraz przewodniczącego rady nadzorczej. Fundacja argumentowała, że zmiany usprawnią nadzór nad kluczowymi spółkami i są niezbędne, by chronić aktywa - informował portal Wirtualne Media.
Reakcja Zygmunta Solorza i jego doradców „desperacki manewr wizerunkowy”
Zygmunt Solorz nie zgadza się z odwołaniem. Jego pełnomocnik Radosław L. Kwaśnicki stwierdził w oświadczeniu, że „dzisiejsze, rzekomo skuteczne zmiany zostaną niezwłocznie zaskarżone”, ponieważ stoją w sprzeczności z procedurami i prawem. Prawnik nazwał decyzję fundacji „desperackim manewrem wizerunkowym” wynikającym z mocnej argumentacji w apelacji od wyroku pierwszej instancji w Liechtensteinie oraz z ostatnich sukcesów sądowych Zygmunta Solorza na Cyprze. Kwaśnicki ostrzegł nowych członków władz spółek, że jeśli zostali wadliwie umocowani, mogą ponosić odpowiedzialność za działania podejmowane do czasu rozstrzygnięcia sądu - cytował portal wirtualnemedia.pl
Na łamach Mycompanypolska.pl informowaliśmy o oddaleniu przez sąd w Liechtensteinie pozwu Zygmunta Solorza dotyczącego zmian w statucie TiVi Foundation. Doradca hiperprzedsiębiorcy twierdzi jednak, że apelacja od tego nieprawomocnego orzeczenia została złożona i że biznesmen wciąż zachował kontrolę nad fundacją.
O co chodzi w aferze wokół majątku Zygmunta Solorza?
Kulisy zmagań sięgają lata 2024 r., kiedy to Zygmunt Solorz miał – w obecności notariusza – zgodzić się na przekazanie współkontroli nad imperium swoim trzem dzieciom, czyli Aleksandrze Żak, Piotrowi Żakowi i Tobiasowi Solorzowi. Później wycofał się z tej decyzji, a sprawa trafiła do sądu w Liechtensteinie. Dzieci miliardera utrzymują, że sukcesja została skutecznie dokonana i że kontrolę nad TiVi Foundation przejęły osoby przez nie wskazane. W maju 2025 r. w oświadczeniu przesłanym do Wirtualnych Mediów poinformowali, że sąd oddalił pozew ojca, uznając ważność zmian w statucie fundacji
Zygmunt Solorz oczywiście odpiera te zarzuty. W swoim stanowisku podkreślił, że wyrok Sądu I instancji nie zmienia stanu faktycznego, że nadal posiada kontrolę nad fundacją i że w związku z tym złoży apelację. Niezależnie od tego, w samych fundacjach TiVi i Solkomtel sąd w Liechtensteinie ustanowił kuratora, który zarządza nimi razem z przedstawicielami obu stron sporu.
Zygmunt Solorz ciągle w grze
Równolegle toczy się batalia o kontrolę nad innymi spółkami. Po październikowych odwołaniach Piotra Żaka, Tobiasa Solorza i Jarosława Grzesiaka z rad nadzorczych Cyfrowego Polsatu i ZE PAK, mężczyźni złożyli pozwy sądowe, które później wycofali. Brak absolutorium w ZE PAK pokazuje, że głos ojca wciąż ma znaczenie. Z kolei czerwcowe i lipcowe walne zgromadzenia Cyfrowego Polsatu i Netii dowiodły, że losy spółek zależą od tego, kto w danym momencie sprawuje władzę w TiVi Foundation.
Ostatnie tygodnie pokazały, że walka o imperium Zygmunta Solorza wkracza w nową fazę. Ponieważ zarówno fundacja, jak i spółki należące do Grupy Polsat Plus są kontrolowane poprzez skomplikowany układ prawny, każda decyzja w Liechtensteinie, na Cyprze czy w Polsce może zmienić układ sił. Tymczasem sukcesja w imperium Solorza stała się publicznym spektaklem, który daleki jest od finału