Inny model skarpetek

Fot. Andrzej Wieteszka
Fot. Andrzej Wieteszka 3
Skarpetki to jeden z najbardziej masowych i tanich towarów produkowanych na świecie. Niemniej sukcesy startupów Stance i Happy Socks pokazują, że i w tym biznesie można znaleźć niszę, która pozwala na szybki wzrost i ponadprzeciętne marże.
ARTYKUŁ BEZPŁATNY

z miesięcznika „My Company Polska”, wydanie 1/2018 (28)

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Korporacyjny dress code nie pozwala na wiele.  Facet w garniturze może wyróżnić się spośród innych korpoludków krawatem, zegarkiem, czasem butami. Kiedyś próbowano przekonywać, że także kolorem telefonu komórkowego, ale tu – jak pokazało życie – możliwości są ograniczone. 

Justin Trudeau, kanadyjski premier, pokazał jeszcze jedną przestrzeń – skarpetki. Te, które on nosi, są szeroko komentowane. Można było się o tym przekonać podczas ostatniego Bloomberg Global Business Forum, gdzie Trudeau pojawił się w skarpetkach z wizerunkiem Chewbakki, jednego z bohaterów Gwiezdnych Wojen. Wzbudziły zainteresowanie nie tylko mediów, ale także uczestników spotkania. Podobnie było na szczycie NATO w Brukseli w maju 2017 r. Na licznych zdjęciach widać, że Angela Merkel nie może oderwać oczu od skarpetek z logo Sojuszu. 

Te z wizerunkiem Chewbakki zaprojektował i wyprodukował amerykański startup Stance. Firma powstała w 2009 r. i początkowo wytwarzała skarpetki z myślą o skejterach. Dziś noszą je premier Kanady, aktorzy, gwiazdy hip-hopu, znani sportowcy oraz całkiem spora rzesza zwykłych ludzi. Jak twierdzi Jeff Kearl, prezes Stance, skarpetki są koniem trojańskim, który ma pomóc temu startupowi zbudować silną markę. 

To, co robi Stance, podoba się również funduszom venture capital, także tym z pierwszej ligi, takim jak Kleiner Perkins Caufield & Byers, August Capital czy Shasta Ventures. Spółka w pięciu rundach finansowania uzyskała od nich w sumie 116 mln dol. 

Funduszom w podjęciu decyzji pomogło bez wątpienia nie tyle niestandardowe wzornictwo skarpetek, ile solidny biznesplan startupu. A ten zakłada m.in., że po osiągnięciu w 2017 r. 100 mln dol. przychodów, w 2018 r. firma zacznie przynosić zyski i uruchomi produkcję we własnej fabryce w Chinach. Dziś w Państwie Środka produkowane są – w zakładach kontrahentów – tylko najprostsze modele. Te bardziej skomplikowane powstają w USA. 

Skarpetki to jeden z najbardziej masowych towarów. Jednak ich roczna sprzedaż w USA warta jest – w przypadku oferty dla dorosłych – ok. 4,8 mld dol., czyli niemal 12-krotnie mniej niż sprzedaż butów, a na dodatek ich produkcja jest niskomarżowa. Natomiast skarpetki Stance odbiegają od tego, do czego jesteśmy przyzwyczajeni, nie tylko wzornictwem, lecz także ceną. Pojedyncza para potrafi kosztować nawet 30 dol., a zwykle jest to kilkanaście dolarów, czyli mniej więcej tyle, ile kosztuje paczka zawierająca sześć par zwykłych, nudnych męskich skarpet. 

Stance nie jest jedynym startupem, który odniósł w tej niszy sukces. Podobne działają w Szwecji (Happy Socks) i – na razie jeszcze na mniejsza skalę – w Polsce (Many Mornings). Happy Socks powstał rok wcześniej niż jego amerykański odpowiednik, a w 2016 r. wyprodukował ok. 40 mln par skarpet i miał 100 mln euro przychodów. Między 2013 a 2016 r. jego wartość sprzedaży i EBITDA rosły średnio o ponad 50 proc. rocznie. W styczniu 2017 r. firma inwestycyjna Palamon Capital Partners przejęła od założycieli startupu Happy Socks 75 proc. jego akcji, w transakcji, w której wyceniono go na 725 mln koron szwedzkich (81,2 mln dol.). Jedną z zasad nowego głównego właściciela jest to, że inwestuje w biznesy, które rosną o co najmniej 20 proc. rocznie. Ten biznes spełniał ów wymóg z nawiązką. 

Najmłodszy z całej trójki jest powstały w 2014 r. Many Mornings z Aleksandrowa Łódzkiego, który wyspecjalizował się w kolorowych, dwa razy droższych niż przeciętna, skarpetach pozornie „nie do pary” (pisaliśmy o nim w wakacyjnym MCP). Rok w rok notuje wzrost obrotów o 200 proc. Na razie obywa się bez inwestorów i rozwija sprzedaż także na świecie (w tym w USA, Australii, Niemczech czy Hiszpanii). Jak dotąd, bez porażek, mimo że w nowej skarpetkowej niszy robi się coraz większa konkurencja. 

My Company Polska wydanie 1/2018 (28)

Więcej możesz przeczytać w 1/2018 (28) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.


Zamów w prenumeracie

ZOBACZ RÓWNIEŻ