W biznesie. Maj 2025

Donald Tusk
Donald Tusk / Fot. East News
Jak co miesiąc, prezentujemy najważniejsze informacje ze świata biznesu.
ARTYKUŁ BEZPŁATNY

z miesięcznika „My Company Polska”, wydanie 5/2025 (116)

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Akcja deregulacja

Większość polskich przedsiębiorców uważa, że zapowiadane przez rząd Donalda Tuska działania deregulacyjne obniżą koszty prowadzenia działalności gospodarczej – wynika z badania PIE. 

Polski Instytut Ekonomiczny postanowił zapytać świat biznesu o działania powołanego przez premiera Zespołu do spraw Deregulacji i Dialogu Gospodarczego. Do początku czerwca 2025 r. zespół planuje złożyć ok. 400 propozycji deregulacyjnych, z których znaczna część ma wpłynąć na codzienne prowadzenie biznesu. Mają one m.in. objąć ułatwienia podatkowe, redukcję biurokracji, cyfryzację procesów administracyjnych, zmiany w zatrudnianiu cudzoziemców i dostosowanie do regulacji unijnych. Jakie są efekty badania? 

Okazuje się, że przedsiębiorcy wiążą z odbiurokratyzowaniem gospodarki duże nadzieje. Aż 52 proc. z nich spodziewa się, że deregulacje silnie wpłyną na zmniejszenie kosztów prowadzenia działalności gospodarczej. Liczą na to częściej mikrofirmy (58 proc.) niż duże przedsiębiorstwa (40 proc.). Blisko połowa (48 proc.) badanych firm spodziewa się, że mniejsze obciążenia biurokratyczne przełożą się na skrócenie czasu oczekiwania na decyzje administracyjne. – W dynamicznym środowisku biznesowym szybkie podejmowanie decyzji to przewaga konkurencyjna, a złożone procedury są jej hamulcem – wyjaśnia Katarzyna Dębkowska z PIE. 

Około 40 proc. przedsiębiorców uważa, że deregulacja poprawi konkurencyjność firm i stworzy korzystniejsze warunki do inwestowania. Uproszczenie procedur może również zwiększyć dostęp do zewnętrznego finansowania – tego zdania jest 39 proc. badanych firm, w szczególności z sektorów budowlanego (41 proc.) i usługowego (48 proc.). 

Ich obserwacje są zgodne z analizami Europejskiego Banku Inwestycyjnego, który podkreśla, że nadmiernie skomplikowane procedury administracyjne stanowią istotną barierę, szczególnie dla mikro- i małych firm. Według ekspertów banku ograniczają one możliwości skutecznego ubiegania się o kredyty, dotacje i inne formy finansowania zewnętrznego. 

Niedawno o znaczeniu deregulacji dla polskiej gospodarki w rozmowie z „My Company Polska” mówił Rafał Dutkiewicz, członek zespołu ds. deregulacji gospodarki. – Wzmożenie deregulacyjne, z którym mamy obecnie do czynienia, oceniam pozytywnie. Po pierwsze, zaczęliśmy wreszcie mówić o gospodarce. Po drugie – mówimy o niej dobrze. A po trzecie – w świecie, w którym news żyje średnio pół dnia, mówimy o deregulacji już kilka tygodni. Jako szef pracodawców bardzo się z tego cieszę – wyjaśniał Dutkiewicz.

Z naukowych analiz wynika, że reformy deregulacyjne mogą przynosić również korzyści makroekonomiczne. Według OECD poprawa efektywności regulacyjnej i uproszczenie otoczenia administracyjnego mogą podnieść tempo wzrostu gospodarczego nawet o 1 p.p. rocznie.

Polki nie idą na politechniki

Kobiety wciąż rzadziej niż mężczyźni wybierają kierunki związane z naukami przyrodniczymi, technologią, inżynierią i matematyką (STEM) – wynika z badania PISA. 

Według ogólnoeuropejskiego badania w ostatnich latach w wielu krajach poziom wykształcenia kobiet wzrósł bardziej niż mężczyzn. Kobiety częściej niż mężczyźni wybierają studia wyższe. W Polsce w 2023 r. aż 60 proc. studiujących stanowiły kobiety. Jednak zaledwie 12 proc. studiujących kobiet wybiera kierunki techniczne (dla porównania – dotyczy to ponad jednej trzeciej mężczyzn). 

Eksperci podkreślają, że niski udział kobiet w obszarach STEM ma poważne konsekwencje. Po pierwsze, ogranicza to równość szans między kobietami a mężczyznami. Po drugie, w obliczu rosnącego zapotrzebowania na kompetencje techniczne i matematyczne – kluczowe dla gospodarki opartej na technologii – pomijanie potencjału kobiet oznacza niewykorzystanie istotnej części zasobów ludzkich. 

Wybory kierunków studiów są często rezultatem wcześniejszych decyzji podejmowanych w szkole średniej, zwłaszcza dotyczących wyboru przedmiotów, w których młodzi ludzie się specjalizują. W wielu krajach zauważono, że dziewczęta rzadziej wybierają przedmioty z obszaru STEM. Co istotne, różnice te nie wynikają z poziomu zdolności matematycznych, lecz ze społecznych stereotypów. W tym – niestety – uprzedzeń nauczycieli, które mogą obniżać pewność siebie dziewcząt i zniechęcać je do dalszego kształcenia w tych dziedzinach. 

W odpowiedzi na te wyzwania wiele krajów wdraża polityki wspierające równość płci w szkolnictwie wyższym. Przykładem takiej inicjatywy w Polsce jest kampania „Dziewczyny na politechniki!”, mająca na celu zachęcenie młodych kobiet do wyboru kierunków technicznych i ścisłych.

Roboty podbijają duże firmy

W polskich firmach robotyzacja ma się dobrze, ale dotyczy to tylko dużych firm produkujących na eksport – wynika z badań Polskiego Instytutu Ekonomicznego. 

Zebrane dane pokazują, że stopień wykorzystania robotów przemysłowych różni się w zależności od wielkości firmy oraz jej profilu działalności. Roboty przemysłowe stosuje aż 18 proc. dużych przedsiębiorstw, zatrudniających co najmniej 250 osób. Dla porównania tego typu rozwiązania wdrożyło tylko 4 proc. małych i średnich firm oraz 3 proc. mikroprzedsiębiorstw. 

Z robotyzacji częściej korzystają również firmy z kapitałem zagranicznym. W firmach z przewagą kapitału zagranicznego roboty wykorzystuje 20 proc. podmiotów, a w tych z wyłącznie zagranicznym kapitałem – 17 proc. Z kolei w przypadku firm opartych na kapitale polskim wskaźnik ten wynosi odpowiednio 5 proc. (przewaga kapitału polskiego) i 4 proc. (wyłącznie kapitał polski). 

Zjawisko to potwierdzają również wyniki badań dotyczących eksportu przeprowadzonych przez PIE. Z raportu wynika jasno: orientacja na eksport sprzyja inwestycjom w robotyzację. 

Wnioski z badań są jednoznaczne – proces robotyzacji w Polsce postępuje selektywnie i koncentruje się w określonych grupach przedsiębiorstw. Największe wyzwania w tym zakresie dotyczą małych i średnich firm działających wyłącznie na rynku lokalnym, które wymagają szczególnego wsparcia w procesie transformacji technologicznej.

Biznes boi się Trumpa

Około 40 proc. polskich firm obawia się, że wojna celna zapoczątkowana przez Donalda Trumpa może negatywnie wpłynąć na ich działalność. 

Z badania MIK wynika, że przedsiębiorcy spodziewają się osłabienia koniunktury na rynku unijnym (46 proc.), a także wzrostu kosztów importu z USA (43 proc.). Dla 15 proc. firm zagrożeniem są cła wynikające ze współpracy z partnerami działającymi na rynku amerykańskim. Najmniej liczną grupę stanowią eksporterzy bezpośrednio wysyłający towary do USA – jedynie 2 proc. ankietowanych firm wskazało takie ryzyko.

Największy niepokój wobec skutków wojny handlowej odczuwają firmy z branży transportu, spedycji i logistyki (TSL) – 47 proc., a także mikroprzedsiębiorstwa (44 proc.) i firmy średniej wielkości (43 proc.). Z kolei duże firmy (54 proc.) oraz sektor handlowy (55 proc.) w największym stopniu obawiają się pośrednich skutków w postaci pogorszenia sytuacji gospodarczej w UE. 

Jednym z sektorów, który może szczególnie dotkliwie odczuć skutki polityki handlowej USA, jest branża motoryzacyjna. W Unii Europejskiej sektor ten – bezpośrednio i pośrednio – zapewnia zatrudnienie dla około 13,8 mln osób, co stanowi 6,1 proc. ogólnego zatrudnienia. Jak podaje Komisja Europejska, unijny przemysł motoryzacyjny odpowiada za ponad 7 proc. PKB. Polska, jako część tego rynku, również może odczuć negatywne skutki decyzji administracji amerykańskiej. 

W 2024 r. w Polsce działało 468 firm z sektora motoryzacyjnego zatrudniających co najmniej 10 osób. Pracowało w nich łącznie ponad 195 tys. osób, co stanowiło nieco ponad 3 proc. zatrudnionych w firmach tej wielkości. Zdecydowana większość – ok. 68 proc. – specjalizuje się w produkcji części i podzespołów do pojazdów silnikowych (75 proc. zatrudnienia w sektorze). Kolejne 24 proc. firm produkuje nadwozia, przyczepy i naczepy, a tylko 9 proc. – gotowe pojazdy.

Chińska caffettiera

Licząca ponad 100 lat firma Bialetti trafia w ręce Chińczyków. Symbol włoskiej kawy espresso i włoskiego stylu życia kupiła luksemburska spółka Nuo Capital, na której czele stoi chiński potentat Stephen Cheng. Firma zostanie wycofana z giełdy. To właśnie pierwszy właściciel przedsiębiorstwa zaprojektował i stworzył słynny na cały świat ekspres do kawy, zwany we Włoszech „caffettierą”.

Wiatrowy game changer

Rządowy projekt nowelizacji ustawy o inwestycjach w lądowe elektrownie wiatrowe zrewolucjonizuje strukturę polskiego rynku odnawialnych źródeł energii – wynika z analiz PIE. 

Nowelizacja ma na celu uwolnienie niewykorzystanego dotąd potencjału energetyki wiatrowej na lądzie oraz przyspieszenie transformacji energetycznej kraju. Jedną z kluczowych zmian jest zmniejszenie minimalnej odległości turbin wiatrowych od zabudowy mieszkaniowej – z obecnych 700 do 500 m. Jednocześnie zachowany zostaje zakaz lokalizowania elektrowni wiatrowych na terenach chronionych, takich jak parki narodowe i krajobrazowe, rezerwaty przyrody czy obszary Natura 2000. 

Zgodnie z nowymi przepisami inwestycje w elektrownie wiatrowe będą musiały być ujęte w miejscowych planach zagospodarowania przestrzennego i spełniać określone wymagania – zarówno budowlane, jak i środowiskowe. Co najmniej 10 proc. mocy nowo powstających instalacji zostanie udostępnione mieszkańcom gmin, na których terenie lub w ich bezpośrednim sąsiedztwie będą się one znajdować. Nowe regulacje umożliwią również modernizację już istniejących elektrowni wiatrowych. 

Według analityków PIE zmiana przepisów dotyczących odległości to krok w dobrym kierunku, ale nie rozwiązuje wszystkich problemów hamujących rozwój lądowej energetyki wiatrowej w Polsce. Nadal pozostaje wiele wyzwań, z którymi branża będzie musiała się zmierzyć.

Ukraińcy nie chcą wracać do kraju

5,2 mln Ukraińców mieszka poza krajem z powodu wojny – wynika z wyliczeń pozarządowej ukraińskiej organizacji badawczej Centre for Economic Strategy. 

Zdecydowana większość uchodźców z Ukrainy przebywa w państwach Unii Europejskiej. Najwięcej osób objętych ochroną znajduje się w Niemczech (27,2 proc.), Polsce (23,3 proc.) oraz Czechach (9,1 proc.). To właśnie w Czechach odnotowano najwyższe nasycenie uchodźców – na 1 tys. mieszkańców przypadało ponad 35 obywateli Ukrainy. 

Według danych CES rośnie odsetek uchodźców, którzy nie planują powrotu do ojczyzny, a maleje tych deklarujących chęć powrotu. W listopadzie 2022 r. 10,1 proc. uchodźców nie zamierzało wracać na Ukrainę, natomiast w grudniu 2024 r. odsetek ten wzrósł ponad trzykrotnie – do 33,4 proc. W tym samym czasie po raz pierwszy mniej niż połowa respondentów zadeklarowała chęć powrotu do kraju. 

Zamiary powrotu różnią się w zależności od kraju pobytu. Uchodźcy przebywający w Polsce są 1,9 raza bardziej skłonni do planowania powrotu niż ci mieszkający w Niemczech.

Cytat miesiąca

To największa afera gospodarcza w Polsce po 1989 r. W ciągu jednego dnia z Orlenu wypłynęło 400 mln dol. Decyzja zapadła na WhatsAppie, a pieniądze rozpłynęły się w świecie finansów 

Ireneusz Fąfara, prezes Orlenu, o działaniach poprzednika Daniela Obajtka

Liczby miesiąca

Inflacja w marcu według Eurostatu: 

5,1 proc. – Rumunia
4,8 proc. – Węgry
4,4 proc. – Polska
2,5 proc. – średnia unijna
1,4 proc. – Dania
1,5 proc. – Luksemburg

Wygrany miesiąca

Andrzej Domański, minister finansów

Według mediów jego pozycja w rządzie rośnie i wkrótce zostanie wicepremierem

Przegrany miesiąca

Elon Musk, właściciel Tesli

Według amerykańskiej prasy Donald Trump chce się go pozbyć z administracji. – Nie potrzebuję go – powiedział niedawno prezydent USA

My Company Polska wydanie 5/2025 (116)

Więcej możesz przeczytać w 5/2025 (116) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.


Zamów w prenumeracie

ZOBACZ RÓWNIEŻ