USA umieściły Polskę wśród krajów "gorszej kategorii". Afera przekreśla rozwój AI nad Wisłą?

Joe Biden
Joe Biden, prezydent USA. / Fot. AP.
Stany Zjednoczone zaktualizowały klasyfikację krajów w kontekście eksportu zaawansowanych technologii. Polska została przeniesiona do kategorii B, co oznacza dodatkowe ograniczenia w dostępie do nowoczesnych rozwiązań zwłaszcza w sektorze półprzewodników i mikroprocesorów istotnych do rozwoju AI. Światowe media podkreślają, że Polska jest największą ofiarą decyzji USA.

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Departament Handlu USA wprowadził nowe przepisy, które zaostrzają kontrolę eksportu zaawansowanych technologii do krajów sklasyfikowanych w kategorii B. Wśród nich nieoczekiwanie znalazł się rzekomy wielki sojusznik kraju zarządzanego przez Joe Bidena, czyli Polska. Oznacza to, że polskie firmy będą musiały uzyskać specjalne licencje na import niektórych technologii z USA, co może wydłużyć procesy zakupowe i zwiększyć koszty.W skrócie oznacza to, według opinii wielu ekspertów, że trafimy na koniec unijnego łańcucha pokarmowego w rozwoju AI, a nasza gospodarka może przez to poważnie ucierpieć. 

Jak zaznacza portal Politico UE jest w dużym stopniu zależna od amerykańskich producentów mikroprocesorów, takich jak Nvidia, które są kluczowe dla rozwoju zaawansowanych technologii AI, w tym chatbotów podobnych do ChatGPT.

Polska na liście państw drugiej kategorii: Wpływ na polski sektor technologiczny

Decyzja USA może wpłynąć na plany inwestycyjne firm takich jak Intel, który planował budowę zakładu pod Wrocławiem. Choć losy tej inwestycji są niepewne, bo Intel wycofał się z wcześniejszych założeń portal Money.pl nazywa ją kluczową dla rozwoju polskiego sektora technologicznego. Intel, potężna międzynarodowa marka Big Tech, ostatnio złapała zadyszkę i jak oceniają znawcy tematu wynika to z kilku błędnych strategicznych decyzji. Przedsiębiorstwo miało się mocno spóźnić na rewolucję AI i teraz srogo za to płaci. To samo może spotkać Polskę po ostatniej decyzji USA o umieszczeniu jej na liście krajów, do których należy ograniczyć eksport zaawansowanych mikroprocesorów. To w praktyce oznaczałoby, że taka inwestycja jak fabryka Intela w Polsce dla tej firmy stałaby się o wiele bardziej skomplikowana, a co za tym idzie, mniej opłacalna.

Podział w dostępie do technologii AI

Nowe regulacje mogą podzielić państwa członkowskie UE na dwie grupy: 17 krajów z ograniczonym dostępem do mikroprocesorów niezbędnych do trenowania modeli sztucznej inteligencji oraz 10 krajów bez takich restrykcji. 

"Francja, Niemcy, Belgia, Niderlandy, Irlandia, kraje nordyckie (Szwecja, Finlandia i Dania), Hiszpania oraz Włochy nie mają powodów do obaw. Polska, która właśnie w tym tygodniu ogłosiła znaczące inwestycje w rozwój sztucznej inteligencji, może stać się najbardziej dotkniętą ofiarą tych ograniczeń" - informuje Politico.

Portal podkreśla również, że unijni urzędnicy dostrzegają w tym niesprawiedliwe potraktowanie pozostałych krajów niebieskiej wspólnoty. Maroš Šefčovič, komisarz ds. technologii i bezpieczeństwa zaapelował o zniesienie ograniczeń dla wszystkich krajów UE, argumentując, że stanowią one szansę gospodarczą dla USA, a nie zagrożenie bezpieczeństwa.

Reakcja polskiego rządu

Polski rząd wyraził zaniepokojenie decyzją USA i zapowiedział podjęcie działań mających na celu negocjacje w tej sprawie. Ministerstwo Rozwoju podkreśla, że dostęp do zaawansowanych technologii jest kluczowy dla dalszego rozwoju gospodarczego kraju - czytamy w Gazecie.pl. Przypomnijmy, że za decyzją o wpisaniu Polski do krajów drugiej kategorii stoi administracja prezydenta Joe Bidena, co jest szczególnym zaskoczeniem dla polskich władz. 

Jakie są powody tak niekorzystnej dla Polski decyzji? Administracja prezydenta Joe Bidena chce ograniczyć dostęp Chin do zaawansowanych mikroprocesorów, obawiając się, że mogą one zostać wykorzystane do celów militarnych. Kraje na liście drugiej kategorii są więc uznawane za niegodne zaufania w tej kwestii. Nie wiadomo, na jakich podstawach, Polska została oceniona negatywnie w tym kontekście.   

Eksperci sugerują, że Polska powinna zintensyfikować współpracę z innymi partnerami technologicznymi, aby zdywersyfikować źródła zaawansowanych technologii.

- Jak ktoś wie co się dzieje w rozwoju AI i, że teraz forpoczta walczy o stworzenie superinteligencji. To wydźwięk tego dokumentu jest jednoznaczny - żółte kraje powinny zapomnieć o rozwoju własnej sperinteligencji. A limity mają im wystarczyć tylko do zwykłych zastosowań AI bo "ten limit zapewnia, że amerykańska technologia jest dostępna do obsługi zagranicznych rządów, dostawców usług medycznych i innych lokalnych przedsiębiorstw". Czyli broń boże nie powinniśmy myśleć o jakiś globalnych AI. Żałuje, że ten wpis jest tak negatywny, ale ja osobiście nie rozumiem jak w tej całej konfiguracji geopolitycznej znaleźliśmy się w drugiej kategorii państw - podkreślił Piotr Sankowski, badacz AI, w swoim wpisie na portalu X, w którym odniósł się do sprawy. 

Podobne komentarze innych znawców dziedziny pokazują, że jest się czym martwić, a wynegocjowanie zmiany decyzji będzie w najbliższym czasie priorytetem w relacjach USA - Polska.

ZOBACZ RÓWNIEŻ