Ubrudził posadzkę w podziemnym garażu. Wspólnota mieszkaniowa zażądała blisko 170 tys. zł
Robert Buczyński, znany w social mediach jako Hi_5, opisał, że wracając do domu, wjechał na fragment jezdni, gdzie chwilę wcześniej ułożono świeży asfalt. Odcinek, mimo obowiązku, nie został odpowiednio oznaczony przez ekipę drogową. Resztki smoły przykleiły się do opon i nadkoli, a po wjeździe do garażu pozostawiły czarne ślady na posadzce. Administracja budynku zareagowała błyskawicznie. W mailu skierowanym do YouTubera pojawiła się informacja o „konieczności wymiany posadzki” oraz… kara w wysokości 169 tys. zł. Według relacji Buczyńskiego w korespondencji nazwano go również „prymitywem, który palił gumę”, choć jego auto posiada napęd 4×4, co wyklucza takie zachowanie.
Do akcji wkroczyła firma sprzątająca
Twórca postanowił udowodnić, że posadzkę można doprowadzić do pierwotnego stanu bez gigantycznych nakładów. Najpierw próbował usunąć zabrudzenia we własnym zakresie. Chemia do czyszczenia betonu okazała się jednak ryzykowna. Zbyt agresywne środki mogłyby dodatkowo uszkodzić powierzchnię. Ostatecznie Buczyński zamówił profesjonalną firmę sprzątającą, która przy użyciu dedykowanych preparatów i sprzętu usunęła wszystkie ślady po asfalcie. Posadzka wyglądała jak przed incydentem, ale mimo to administracja nie zamierzała odpuścić.
Administracja nie dawała za wygraną
Kilka dni po wyczyszczeniu podłogi Hi_5 odebrał telefon od swojego ubezpieczyciela. Okazało się, że administracja zgłosiła szkodę, wskazując jego samochód jako winny „zniszczeń” i domagając się pokrycia kosztów wymiany posadzki z polisy OC. Twórca nie zgodził się na roszczenie i przesłał ubezpieczycielowi dokumentację zdjęciową potwierdzającą, że posadzka jest już czysta. Po tej interwencji wspólnota mieszkaniowa wycofała się ze swoich żądań – przynajmniej na pewien czas. Buczyński skomentował, że administracja „albo zdała sobie sprawę, że przesadziła, albo szuka kolejnego jelenia, który położy im nową posadzkę za darmo”.
Co na to policja?
Gdy wydawało się, że konflikt wygasł, 5 grudnia 2025 r. twórca otrzymał prywatną wiadomość mailową od funkcjonariuszki policji. Jak twierdzi, administracja zgłosiła sprawę jako wykroczenie. Policja miała jednak uznać oskarżenie za absurdalne i je odrzucić. W sieci zawrzało. Część internautów uważa, że cała sytuacja powinna zostać zgłoszona jako próba wyłudzenia pieniędzy przez administrację budynku. Inni zastanawiają się, dlaczego Buczyński nie pociągnął do odpowiedzialności drogowców za brak oznakowania świeżo ułożonego asfaltu. Nie brakuje również spekulacji, że historia mogła zostać wyolbrzymiona lub nawet zmyślona – choć nagrania i zdjęcia przedstawione przez twórcę wskazują, że konflikt faktycznie miał miejsce.
Spór zakończony, ale pytania pozostają
Ostatecznie konflikt wygasł. Posadzka została skutecznie wyczyszczona, ubezpieczyciel nie uznał roszczenia administracji, a policja po analizie materiałów odrzuciła jej zawiadomienie. Choć formalnie sprawa dobiegła końca, to historia wciąż budzi emocje. Pokazuje, jak z pozoru drobny incydent może przerodzić się w wielowątkowy spór, w którym administracja, ubezpieczyciel i policja wchodzą w grę jednocześnie. Dla wielu internautów to przykład nadużycia ze strony wspólnoty, inni widzą w nim dowód na konieczność lepszego egzekwowania obowiązków przez drogowców. Całość unaocznia również, jak dużą rolę odgrywa dziś transparentność. Szczególnie gdy uczestnikiem sporu jest osoba publiczna, a każdy krok natychmiast trafia do szerokiego grona odbiorców.
UOKiK uderza w dealerów maszyn rolniczych. 170 mln zł kary za wieloletnią zmowę
UOKiK nałożył łącznie 170 mln zł kary na Claas Polska oraz pięciu dealerów, ujawniając jedną z największych zmów terytorialno-cenowych na rynku maszyn rolniczych.
Kolejna wielomilionowa kara od UOKiK. Tym razem dla Vectry
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów nałożył na Vectrę jedną z najwyższych kar ostatnich lat. Operator telewizji kablowej ma zapłacić ponad 80 mln zł za, zdaniem regulatora, wieloletnie naruszanie praw konsumentów poprzez jednostronne zmiany umów. Spółka zapowiada obronę i ostro krytykuje decyzję urzędu.
Kara to nawet 100 tys. zł. Warto poprawnie segregować śmieci
Opakowania po dezodorantach, lakierach i innych produktach w sprayu to jedne z najczęściej popełnianych błędów w domowej segregacji. Jeśli zawierają choć odrobinę gazu lub chemikaliów, stają się odpadami niebezpiecznymi. Za wrzucenie ich do zwykłego pojemnika grożą mandaty oraz podwyższone opłaty za wywóz śmieci. Sprawdzamy, jak prawidłowo je utylizować.