Stopy znów w górę? Jest decyzja Rady Polityki Pieniężnej

Adam Glapiński
Adam Glapiński, prezes NBP, fot. East News
Rada Polityki Pieniężnej podjęła decyzję o pozostawieniu stóp procentowych na niezmienionym poziomie.

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Obecnie poziom stóp wynosi:

    • Referencyjna 6,75
    • Lombardowa 7,25
    • Depozytowa 6,25
    • Redyskontowa weksli 6,80
    • Dyskontowa weksli 6,85

---

Są już pierwsze reakcje ekspertów:

---

AKTUALIZACJA, godz. 15:45

RPP opublikowało uzasadnienie decyzji

Publikujemy kluczowy jej fragment: 

Rada ocenia, że dotychczasowe istotne zacieśnienie polityki pieniężnej NBP oraz spodziewane obniżenie się dynamiki aktywności gospodarczej, w tym na skutek szoków zewnętrznych, przyczynią się do ograniczenia dynamiki popytu w polskiej gospodarce, co będzie sprzyjać obniżaniu się inflacji w Polsce w kierunku celu inflacyjnego NBP. Jednocześnie ze względu na skalę i trwałość odziaływania obecnych szoków, które pozostają poza wpływem krajowej polityki pieniężnej, powrót inflacji w kierunku celu inflacyjnego NBP będzie następował stopniowo. Obniżaniu inflacji sprzyjałoby także umocnienie złotego, które w ocenie Rady byłoby spójne z fundamentami polskiej gospodarki.

Dalsze decyzje Rady będą zależne od napływających informacji dotyczących perspektyw inflacji i aktywności gospodarczej, w tym od wpływu agresji zbrojnej Rosji na Ukrainę na polską gospodarkę.

NBP będzie podejmował wszelkie niezbędne działania dla zapewnienia stabilności makroekonomicznej i finansowej, w tym przede wszystkim w celu ograniczenia ryzyka utrwalenia się podwyższonej inflacji. NBP może stosować interwencje na rynku walutowym, w szczególności w celu ograniczenia niezgodnych z kierunkiem prowadzonej polityki pieniężnej wahań kursu złotego.

---------

Komentarze ekspertów dla My Company:

Bartosz Sawicki, analityk Cinkciarz.pl: Bez riposty RPP na wielki skok inflacji

Rada Polityki Pieniężnej znów zaskoczyła rynek. Na październikowym posiedzeniu pozostawiła stopy procentowe na poziomie 6,75 proc. Taka decyzja może z jednej strony ucieszyć kredytobiorców, ale z drugiej uderzyć w złotego. Brak podwyżki skut-kuje natychmiastowym wystrzałem kursu euro, dolara i franka.

Analitycy dość zgodnie oczekiwali 12. z rzędu podwyżki, tym razem o 25 pkt bazowych. Nie brakowało głosów, że ruch będzie nawet bardziej zdecydowany, a stopy wzrosną o 50 pkt. Tymczasem władze monetarne pozostałe niewzruszone na wrześniowy wyskok inflacji, której dynamika we wrześniu wyniosła 17,2 proc. i była najwyższa od 1997 r.

Najwyraźniej RPP uznała, że brak letniego szczytu inflacji nie wymaga zmian strategii walki z presją cenową. Dotychczasowe podwyżki mają wystarczyć, ponieważ przeważają ryzyka dla wzrostu gospodarczego, a ścieżka dynamiki cen ma obniżać się wraz z gaśnięciem koniunktury.

Polska dołącza do Czech i Węgier?

Brak jakiejkolwiek podwyżki stóp procentowych w momencie, gdy główne banki centralne zaostrzają kurs, jest niekorzystny z perspektywy złotego, który w końcówce września ostro tracił na wartości do euro, ale przede wszystkim do franka i dolara. Poprawa kondycji polskiej waluty z pierwszych dni tego kwartału jest zbyt krucha, by mówić o wygaśnięciu negatywnych tendencji. 

W komunikacie towarzyszącym decyzji próżno szukać deklaracji potwierdzających, że to już koniec podwyżek, ale taki scenariusz jest jak najbardziej realny. Zacieśnianie zakończyli już Węgrzy, a wcześniej Czesi. Choć inflacja nie odpuszcza i za kilka miesięcy może przekroczyć 20 proc. rok do roku, to meta także w przypadku Polski już mogła zostać osiągnięta.

Zanosi się na długą i żmudną walkę z inflacją 

O tym, czy dalsze podwyżki będą jeszcze potrzebne, przesądzi przede wszystkim listopadowa projekcja inflacyjna. Jeśli będzie ona nadal wskazywać na stopniowe wygasanie inflacji, to wrześniowa podwyżka okaże się najprawdopodobniej ostatnią w cyklu. W tym zakresie cennych wskazówek może udzielić czwartkowa konferencja prasowa Adama Glapińskiego, prezesa NBP, zaplanowana na godzinę 15.

Kiedy można spodziewać się pierwszej obniżki stóp procentowych? Prezes NBP sugerował, że będzie to możliwe pod koniec przyszłego roku. Ścieżka dynamiki cen będzie w nad-chodzącym roku zależna od wygasania rządowych programów osłonowych. Dynamika infla-cji na koniec przyszłego roku może wciąż przyjmować wartości dwucyfrowe. Wygasanie pre-sji cenowej będzie długim procesem, gdyż bardziej uciążliwa i trudniejsza do zbicia inflacja bazowa osiąga dynamikę niemal 11 proc. rok do roku. Do tego rynek pracy jest wciąż bardzo mocny, co sprawia, że firmy mogą przenosić na konsumentów wzrost kosztów działalności.

----------------------------------

Paweł Majtkowski, analityk rynków eToro w Polsce

Z podwyżką stóp procentowych lub bez, inflacja może wzrosnąć do 20 proc. RPP po raz pierwszy od roku zdecydowała się nie podnosić stóp procentowych. Czy do podwyżki by doszło, czy też nie, wydaje się, że droga do 20 proc. inflacji pozostaje otwarta. W czasie obecnego cyklu, stopy wzrosły z poziomu 0,5 proc. do 6,75 proc. A przeciętny kredytobiorca hipoteczny płaci dziś ratę o 104 proc. większą, niż rok temu.

Od października 2021 roku, RPP podnosiła stopy procentowe na każdym comiesięcznym posiedzeniu. Wyjątkiem był sierpień, kiedy takiego posiedzenia nie było. We wrześniu tego roku, Rada podniosła stopy tylko o 0,25 pp. co miało być sygnałem, że cykl podwyżek powoli ma się ku końcowi. Według wcześniejszych prognoz NBP, szczyt inflacji w tym roku miał być już za nami. Okazało się jednak, że inflacja we wrześniu wzrosła do 17,2 proc., czyli znacznie powyżej oczekiwań. Szczególnie niepokojący dla RPP powinien być wzrost inflacji bazowej do blisko 10,7 proc. To inflacja konsumencka, z wyłączeniem jej najbardziej zmiennych wskaźników, czyli przede wszystkim cen żywności i surowców energetycznych. To właśnie na poziom inflacji bazowej wpływa polityka pieniężna.

Jednak pomimo tego znacznego wzrostu, RPP postanowiła poczekać i w tym miesiącu nie podnosić stóp. Wynika to prawdopodobnie z faktu, że od podwyżki stóp do wystąpienia jej efektów mija od 6 do 9 miesięcy. Zatem RPP uznała, że inflacja (z powodu nadchodzącej recesji) w ciągu najbliższych miesięcy zacznie spadać. Jednak wydaje się, że przed tym spadkiem jeszcze wzrośnie, być może nawet do poziomu 20 proc. RPP uznała, że nie posiada instrumentów potrzebnych, by wpłynąć na wysokość inflacji krótkoterminowo.

Brak podwyżki oznacza także niezmienione raty kredytów oraz oprocentowanie depozytów. Najlepsze bankowe lokaty są obecnie oprocentowanie na 8-8,2 proc. Jednak w wyniku zniknięcia z rynku Getin Banku, który ostatnio bardzo aktywnie walczył o klientów wysokim oprocentowaniem lokat, presja na ich wzrost w najniższym czasie będzie niższa. Brak podwyżki stóp będzie także w najbliższym czasie wpływał na osłabienie złotego. Złoty, podobnie jak euro, pozostanie na dalszych etapach słabą walutą.

----------------------------------

Piotr Ludwiczak, zarządzający funduszami VIG/C-QUADRAT TFI:

Rada Polityki Pieniężnej pozostawiła stopy procentowe na niezmienionym poziomie. Stopa referencyjna wynosi zatem 6,75 proc., podczas gdy oczekiwania rynkowe zakładały wzrost o 0,25 pkt proc. do 7 proc. Kilkukrotnie zwracaliśmy uwagę, że RPP zbliża się do końca cyklu podwyżek stóp procentowych, a na październikowym posiedzeniu członkowie RPP znajdą się „między młotem, a kowadłem”. Wstępny odczyt inflacji za wrzesień przebił lokalne szczyty, co mogło sugerować kontynuację cyklu podwyżek. Z drugiej strony, polska gospodarka spowalnia, dynamika kwartalna PKB za 2. kwartał 2022 r. była ujemna, a według najnowszej rewizji GUS, PKB za 2021 r. wyniósł +6,8 proc. r/r, a nie +5,9 proc. jak wcześniej zakładano – wysoka baza z ubiegłego roku, pogłębi spadek dynamiki PKB w tym roku. Pozostawienie stóp na niezmienionym poziomie świadczy o tym, że i RPP zaczyna dostrzegać spowolnienie w gospodarce lub niewielką skuteczność podwyżek stóp procentowych w walce z inflacją, zwłaszcza w otoczeniu ekspansywnej polityki fiskalnej. Czy zatem RPP pójdzie śladem Czech i poinformuje o końcu cyklu w Polsce? Być może poznamy odpowiedź już w tym tygodniu. Niewykluczone, że działania rządu w celu zamrożenia cen energii wywołają właśnie taki efekt.

----------------------------------

Mariusz Zielonka, ekspert ekonomiczny Konfederacji Lewiatan

Rada Polityki Pieniężnej chyba zakończyła cykl podnoszenia stóp procentowych. Stopa referencyjna pozostała na niezmienionym poziomie. Można zatem zaryzykować, że prezes NBP Adam Glapiński dotrzymuje danego słowa na molo w Sopocie.  

Wszystko jednak wskazywało, że dane makroekonomiczne nie pozostawiały złudzeń, co do październikowej decyzji RPP. Studzenie popytu, stymulowanego przez rząd, nie przynosi efektów. Nie widać też efektów obniżania inflacji bazowej. Podobnie nie napawa optymizmem słaby złoty.

RPP, w tym całym makroekonomicznym kociołku danych oraz informacji o nastrojach w gospodarce i wśród konsumentów, ponownie ma twardy orzech do zgryzienia. Co dalej, gdy w kolejnych miesiącach sygnały z gospodarki nie ulegną zmianie. 

Kurs złotego po zaskakującej decyzji RPP bez zaskoczeń. Nasza waluta wyraźnie straciła w stosunku do euro, ponownie przebijając poziom 4,8 zł za jedno euro. W przypadku gdyby pojawiły się na jutrzejszej konferencji zapowiedzi końca serii podwyżek możemy oczekiwać, że złoty ponownie straci. Podobnie działo się  z czeską koroną czy węgierskim forintem, które mozolnie odrabiają straty z ostatniego tygodnia września.

ZOBACZ RÓWNIEŻ