Popularność car-sharingu na świecie rośnie. W Polsce wręcz przeciwnie

Car-sharing w Polsce
Car-sharing to usługa wypożyczania samochodu na krótki czas, często na minuty. Dzięki specjalnym aplikacjom nie trzeba mieć własnego pojazdu, żeby podróżować samochodem w różnych lokalizacjach miasta. Od tradycyjnych wypożyczalni różni się on tym, że nie jest ograniczony przez pracę biura, a użytkownicy są już wstępnie zatwierdzeni w aplikacji (przy rejestracji jest sprawdzane prawo jazdy i ustalony jest mechanizm płatności).
W Europie car-sharing jest znaną i powszechną praktyką. Zgodnie z raportem Polskiego Instytutu Ekonomicznego najszybciej rozwija się rynek niemiecki. Polacy podchodzą jednak do tej usługi sceptycznie.
"Z dostępnych danych wynika, że od 2015 r. do 2022 r. polski rynek car-sharingu miał znacznie więcej nieudanych (15) niż udanych wdrożeń (3), a w marcu 2025 r. kolejny podmiot zdecydował się na zawieszenie usługi współdzielenia pojazdów" - podał PIE. Chodzi o firmę Panek, która ogłosiła bezterminowe zawieszenie usługi wynajmu na minuty.
Koszty car-sharingu dla firm
Instytut wskazał, że rozwojowi tego segmentu rynku mogą nie sprzyjać wysokie koszty związane z eksploatacją, ubezpieczeniem i naprawami wypożyczanych samochodów. Jak podkreślił, utrzymanie pojazdów współdzielonych może być o ok. 30 proc. droższe niż samochodów prywatnych. Autorzy raportu zwrócili uwagę, że niesprzyjająca dla rynku okazała się pandemia COVID-19, ograniczająca mobilność oraz trudności związane ze zmianą nawyków transportowych.
Polacy chętnie kupują samochody
Polacy mają stosunkowo dużo samochodów. Jak podał PIE, powołując się na raport Vehicles on European Roads z 2024 roku, że w Polsce na 1000 osób przypadają 703 samochody, co jest najwyższym wynikiem w Unii Europejskiej.