Polski rząd wprowadzi ostre kary za mobbing. Jakie nowe obowiązki będą mieć pracodawcy?
Projekt zmian czeka na wpisanie do wykazu prac legislacyjnych rządu. / fot. freepikAktualne przepisy definiują mobbing jako długotrwałe i uporczywe nękanie lub zastraszanie pracownika. Nowelizacja zmienia to podejście, upraszczając definicję i wprowadzając katalog działań, które mogą być uznane za mobbing. Zgodnie z nową treścią, mobbing to "zachowania polegające na uporczywym nękaniu pracownika, które są powtarzalne, nawracające lub stałe."
Otwarty katalog przesłanek obejmuje m.in.:
- upokarzanie lub uwłaczanie,
- zastraszanie,
- nieuzasadnioną krytykę,
- zaniżanie oceny przydatności zawodowej,
- utrudnianie pracy, np. poprzez ograniczanie dostępu do informacji,
- izolowanie lub wykluczanie z zespołu.
Nowością jest uznanie, że mobbing może mieć charakter fizyczny, werbalny lub pozawerbalny. Sądy nie będą badać intencji sprawcy – wystarczy ustalenie, że do mobbingu doszło.
Większe odszkodowania i nowe obowiązki pracodawców
Proponowane zmiany w Kodeksie pracy przewidują także wyższe zadośćuczynienia dla ofiar mobbingu. Obecnie minimalne odszkodowanie to równowartość jednej pensji minimalnej. Po nowelizacji pracownik będzie mógł dochodzić kwoty równej sześciomiesięcznemu minimalnemu wynagrodzeniu. W przypadku powtarzających się naruszeń, sąd będzie mógł dodatkowo zwiększyć wysokość rekompensaty.
Firmy będą zobligowane do podjęcia bardziej zdecydowanych działań przeciwdziałających mobbingowi i dyskryminacji. Pracodawcy muszą wdrożyć polityki antydyskryminacyjne oraz zapewnić ochronę godności i innych dóbr osobistych pracowników. Nowe przepisy mają szczególną wagę w kontekście pracy zdalnej. Pracodawca będzie odpowiedzialny za monitorowanie przypadków naruszeń zasad równego traktowania zarówno w biurze, jak i w trybie zdalnym.
Zmiany w zakresie dyskryminacji i molestowania
W projekcie przewidziano także doprecyzowanie przepisów dotyczących dyskryminacji i molestowania. Dyskryminacja obejmuje zarówno działania fizyczne, jak i werbalne czy pozawerbalne. W przypadku, gdy pracownik zgłosi przypadki nierównego traktowania, ciężar dowodu spadnie na pracodawcę. Będzie musiał on wykazać, że przestrzegał zasad równego traktowania.
Projekt zakłada także rozszerzenie ochrony przed dyskryminacją ze względu na formę wykonywanej pracy – np. przyznanie lub odmowę pracy zdalnej. Zdaniem ekspertów, może to jednak prowadzić do kontrowersji. Jak zauważa na portalu Money.pl prof. Jacek Męcina, takie przepisy mogą generować trudności w ocenie wydajności pracowników.
Opinie i kontrowersje
Propozycje nowelizacji spotkały się z mieszanymi reakcjami. Agnieszka Dziemianowicz-Bąk podkreśla, że zmiany mają na celu nie tylko ochronę ofiar mobbingu, ale również zapobieganie bezpodstawnym oskarżeniom wobec pracodawców. – To koniec zamiatania mobbingu pod dywan – podkreśla minister.
Z kolei prof. Jacek Męcina ostrzega przed mieszaniem pojęć mobbingu i dyskryminacji. – Linia orzecznicza w tych kwestiach jest już dobrze ugruntowana. Zbyt radykalne zmiany mogą wprowadzić chaos – komentuje były wiceminister pracy.
Co dalej z nowelizacją?
Projekt zmian czeka na wpisanie do wykazu prac legislacyjnych rządu, co rozpocznie oficjalną dyskusję nad jego wdrożeniem. Choć propozycja jest na wczesnym etapie, już teraz wzbudza szerokie zainteresowanie i emocje zarówno wśród pracowników, jak i pracodawców.
Nowelizacja Kodeksu pracy może przynieść istotne zmiany na rynku pracy. Wzmacniając ochronę pracowników, nakłada również dodatkowe obowiązki na firmy, co w ocenie wielu ekspertów wymaga wyważenia. Czy zmiany znajdą aprobatę rządu i zostaną wprowadzone w życie? Czas pokaże.
Pracownicy wciąż boją się zgłaszać mobbing, choć mają ochronę prawną
Jak wynika z danych przekazanych przez GIP PIP, w I kw. 2024 r. wpłynęło 255 skarg na działania mobbingowe. To o 20,8% mniej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku, kiedy takich przypadków stwierdzono 322.