Prezes Apple: poczta elektroniczna to źródło inspiracji

Cook ceni e-maile / Fot. Laura Hutton, Shutterstoc
Cook ceni e-maile / Fot. Laura Hutton, Shutterstock.com
Tim Cook, prezes Apple'a, podzielil się ostatnio z mediami informacją, że czyta wszystkie e-maile trafiające na jego skrzynkę. Poczta elektroniczna to dla niego cenne źródło inspiracji.

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Większość z nas rzadko chce przebrnąć przez wszystkie otrzymane e-maile, nie mówiąc już o tych, na które nie czekaliśmy. Ale nie Tim Cook, CEO Apple'a. W ostatnim wywiadzie przyznał, że docenia wszystkie e-maile - również te nieproszone i niespodziewane. Czyta je wszystkie i traktuje pocztę elektroniczną jako źródło inspiracji.

- Wszyscy możemy działać na 90%, ale chcemy, żeby ludzie osiągnęli 100% - mówi Tik Cook w wywiadzie dla GQ. - A żeby osiągnąć 100%, trzeba być czymś zainspirowanym - dodaje.

Sprawdź: Jak zarabiać w młodym wieku

Poczta elektroniczna inspiruje prezesa Apple'a

Czy Cook znalazłby sporo inspiracji na YouTube? Albo na TikToku? Pewnie tak, ale dla niego - i to pewnie kwestia rocznika - tego typu media są bardziej czymś, co rozprasza, niż pozwala się skupić.

Dla Cooka inspiracja pochodzi z czytania e-maili od klientów. 

Można by się spodziewać, że szef najbardziej wartościowej firmy na świecie odgrodzi się od dostępu do swojej skrzynki odbiorczej, ale Cook jest dumny z tego, że utrzymuje ją otwartą dla wszystkich. 

Napływ e-maili od klientów stanowi podstawę jego porannego rituału. - Religijnie wręcz zaczynam czytać notatki od klientów każdego ranka, zaczynając od ok. 5 rano - mówi. Nie jest rzadkością, że przesyła je innym pracownikom Apple, a opinie klientów wywołują pomysły, które są później wdrażane w organizacji.

Słuchanie obcych może uruchomić proces twórczy

Czy zamierzone, czy nie, rutyna Cooka polegająca na czytaniu e-maili od obcych ludzi odzwierciedla niektóre z naszych ludzkich tendencji w słuchaniu. Jak to możliwe?

Badania wykazały, że faktycznie słuchamy obcych z większą uwagą, niż osób, z którymi się znamy - w tym kolegów z pracy.

Badacze nazywają tę tendencję "uprzedzeniem bliskości w komunikacji". W jednym eksperymencie ilustrującym zjawisko, badacze sparowali uczestników z małżonkami lub przyjaciółmi do rozmowy, a następnie powtórzyli ćwiczenie z obcymi. Okazało się, że uczestnicy byli bardziej skłonni do poprawnego zrozumienia tego, co mówili obcy. Wniosek: im lepiej znamy kogoś, tym mniej prawdopodobne, że będziemy uważnie słuchać

Zobacz: Minimalna krajowa 2023

Okazuje się, że komunikowanie się z obcymi może również pomóc nam podnosić kreatywność. Kiedy konsultujemy się z osobami, których nie znamy dobrze, zamiast z tymi, które znamy, jesteśmy w stanie wymyślić więcej i lepszych pomysłów. 

Poczta elektroniczna to źródło cennej wiedzy

Im mniej kogoś znamy, tym bardziej prawdopodobne, że pobudzi nasz proces twórczy. I choć nauka i badania koncentrują się na rozmowach mówionych, być może możemy wynieść kilka lekcji również na temat tego, co zyskujemy z komunikacji pisemnej.

Dla tych z nas, którzy spróbują przyjąć rutynę Cooka, warto dodać, że mogą istnieć limity tego, ile e-maili można przeczytać zanim się zmęczymy. - Czytanie jest jak każde inne zadanie, które możemy wykonać - mówi psycholog poznawczy Erik Reichle, który bada procesy mózgu i ciała podczas czytania, w wywiadzie z Macquarie University. - To tak, jakbyśmy szli na spacer czy skakali wysoko - dodaje.

Dla Cooka poranne przeglądanie skrzynki odbiorczej stanowi istotną część jego praktyki menedżera. - Jestem ciekawy i interesuję się tym, jak rzeczy działają - mówi dla GQ. Dla tych z nas, którzy chcą przyjąć bardziej twórczą rutynę, może to być styl wart naśladowania.

ZOBACZ RÓWNIEŻ