Omyu znaczy relaks

Omyu
Omyu / Fot. materiały prasowe
Agata Rek i Monika Kowalewska są partnerkami nie tylko w biznesie, ale też w życiu. Stworzony przez nie startup Omyu zrodził się z ich wypalenia zawodowego. Teraz, za pomocą grzybów adaptogennych, pomagają odnaleźć życiową równowagę innym.

Od Agaty i Moniki już na dzień dobry dowiaduję, się że startup tak naprawdę ma trzech wspólników. Codziennie w pracy towarzyszy im bowiem pies Klopsik, ulubieniec wszystkich, którzy współpracują z twórczyniami Omyu. Moje serce też udaje mu się skraść od pierwszego wejrzenia. – To nasz happiness manager – tłumaczy Agata. – W biurze coworkingowym, w którym pracujemy, część osób nas wciąż nie kojarzy, ale Klopsika zna każdy – wyjaśnia. – Klopsik aktywnie uczestniczy też w życiu marki. Ostatnio na naszym Instagramie prezentował ćwiczenia oddechowe – dorzuca Monika.

Z całej trójki tylko jego nie dotknął kryzys związany z karierą zawodową. – Mnie i Monice wypalenie zawodowe zsynchronizowało się idealnie – mówi Agata. – Obie rzuciłyśmy pracę tego samego dnia – dodaje.

Wypalone

Zanim do tego doszło, Agata skończyła na politechnice inżynierię biomedyczną. Marzyła, żeby pomagać ludziom, ale – jak sama żartuje – „skończyło się jak zwykle”. – Chociaż pracowałam w branży medycznej, moje zadania dość daleko oddryfowały od tego, czego się uczyłam na studiach – opowiada. Zajmowała się sprzedażą sprzętu medycznego i siłą rzeczy obracała się bardziej w świecie wyników, sprzedaży i „kejpiajów” niż działalności prozdrowotnej. 

Panuje opinia, że to korporacje powodują wypalenie, ale Agata dodaje, że większość zawodowego życia spędziła w startupach. A w nich obowiązuje kultura stresu. Wszystko jest „na już”, a nawet „na wczoraj”, do tego ma się poczucie, że od tego, co zrobisz albo nie zrobisz, zależy być albo nie być projektu. Są też, oczywiście, wzmocnienia pozytywne w postaci pierwszych sukcesów i ogromnej ekscytacji. Łatwo się w tym zatracić i nie zauważyć kumulującego się stresu i napięć. – Aż pewnego razu po prostu nie dajesz rady wstać z łóżka  – wspomina. – Pod koniec 2021 r. uświadomiłam sobie, że chcę zmienić pracę – opowiada Agata. – Nie zadawałam sobie jednak sprawy z tego, że mój kryzys to coś więcej niż okresowe zmęczenie. I że oprócz odpoczynku potrzebuję przedefiniować sobie sens pracy, życiowe cele, i podstawowe wartości – dodaje. W efekcie, po trzech miesiącach przerwy, poszła pracować w kolejnym startupie i kołowrotek zaczął się od nowa.

– Mniej więcej w tym czasie do klubu wypalonych dołączyłam także ja – wtrąca się Monika. Jej ścieżka zawodowa była pod wieloma względami podobna do tej, którą przeszła Agata. Kończąc psychologię, także chciała pomagać innym, jednak dość szybko skręciła w kierunku marketingu startegicznego. – Swoją psychologiczną wiedzę wykorzystywałam do tego, żeby sprzedać ludziom więcej produktów i usług – uśmiecha się. W czasie pandemii również poczuła, że pozwoliła się dojechać pracy do granic wytrzymałości. 

– Ja pękłam pierwsza – opowiada Agata.

– A ja chyba tylko czekałam na sygnał, kiedy to zrobisz – dorzuca Monika. 

Na początku 2022 r.,...

Artykuł dostępny tylko dla prenumeratorów

Masz już prenumeratę? Zaloguj się

Kup prenumeratę cyfrową, aby mieć dostęp
do wszystkich tekstów MyCompanyPolska.pl

Wykup dostęp

Co otrzymasz w ramach prenumeraty cyfrowej?

  • Nielimitowany dostęp do wszystkich treści serwisu MyCompanyPolska.pl
  •   Dostęp do treści miesięcznika My Company Polska
  •   Dostęp do cyfrowych wydań miesięcznika w aplikacji mobilnej (iOs, Android)
  •   Dostęp do archiwalnych treści My Company Polska

Dowiedz się więcej o subskrybcji

My Company Polska wydanie 3/2025 (114)

Więcej możesz przeczytać w 3/2025 (114) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.


Zamów w prenumeracie

ZOBACZ RÓWNIEŻ