Obowiązkowe szczepienia w handlu? "Pracodawcy nie mogą być obciążeni kosztami takich regulacji"

Obowiązkowe szczepienia w handlu
Obowiązkowe szczepienia w handlu? Fot. Adobe Stock
Wprowadzenie obowiązkowych szczepień przeciwko COVID-19 dla trzech grup zawodowych zrodziło dyskusje o potencjalnym rozszerzeniu takiego obowiązku na inne zawody. Krzysztof Poznański, dyrektor generalny Polskiej Rady Centrów Handlowych, w odpowiedzi na pytania portalu mycompanypolska.pl stwierdził, że ewentualny obowiązek szczepień w handlu nie może dodatkowo obciążyć pracodawców.

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Przypomnijmy, na początku grudnia br. minister zdrowia Adam Niedzielski zapowiedział wprowadzenie obowiązku szczepień przeciwko COVID-19 dla trzech grup zawodowych: medyków, służb mundurowych i nauczycieli. Taki obowiązek miałby zostać wprowadzony od 1 marca 2022 r. Deklaracja wzbudziła jednak spore kontrowersje i rząd do tej pory nie zabrał jasnego stanowiska, czy i w jaki sposób taki obowiązek zostanie wprowadzony. 10 grudnia wiceminister zdrowia Waldemar Kraska w czasie wywiadu przeprowadzonego w Radio Puls stwierdził, że trwają prace nad obowiązkowymi szczepieniami dla medyków. Nauczyciele i służby mundurowe mieliby nie zostać objęci takim obowiązkiem. 

Mimo to Adam Niedzielski niedawno zadeklarował, że jego zdaniem obowiązek szczepień powinien być "jak najszerszy". Po medykach, nauczycielach i służbach mundurowych, miałyby to być dwie dodatkowe grupy. Jakie? Tego oficjalnie nie wiadomo, ale najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest objęcie takim obowiązkiem pracowników handlu i/lub usług - w tym gastronomii.

Obowiązkowe szczepienia w handlu?

Szczegółów oczywiście brak, ale poprosiliśmy o komentarz w tej sprawie dyrektora generalnego Polskiej Rady Centrów Handlowych, Krzysztofa Poznańskiego. 

- Wszystko zależy od tego, w jaki sposób takie regulacje zostaną wprowadzone i jak będą wyglądały od kwestii technicznej - powiedział.

Przykładowo, dziś wciąż brakuje przepisów, które pozwalałyby sprawdzenie przez pracodawców tego, czy ich pracownik jest zaszczepiony. Projekt ustawy trafił dopiero do sejmu. Bez wejścia w życie takich przepisów potencjalny obowiązek szczepień jest niemożliwy do wprowadzenia.

To jednak tylko jeden problem. Bo przykładowo nowe przepisy umożliwiłyby przesunięcie pracownika, który nie chce się zaszczepić, na inne stanowisko. - W handlu czy usługach, takich jak na przykład fryzjerstwo, nie można przesunąć pracownika na inne stanowisko. Fryzjer czy sprzedawca w sklepie nie może robić nic innego. To skomplikowany i delikatny temat - dodał Poznański.

Wprowadzenie obowiązku szczepień mogłoby zakończyć się falą odejść z miejsc pracy. A to gigantyczny problem, bo w sieciach handlowych od dawna brakuje pracowników. Stąd trwający od kilku lat wyścig między największymi firmami polegający na stałym podwyższaniu pensji. Niewiele to pomaga, bo potrzeby sieci handlowych są coraz większe. Przykładowo, tylko w tym roku Lidl chciał powiększyć swój zespół o 2,6 tys. pracowników. Inne sieci handlowe deklarują stały wzrost powierzchni sprzedażowej, co także wiąże się ze wzrostem zatrudnienia.

Dużo gorsza sytuacja widoczna jest w gastronomii. Przez długi lockdown dla tej branży z pracy zrezygnowało wiele osób. Niewiele powróciło, bo znalazło inne miejsca zatrudnienia. Potencjalny obowiązek szczepień może jeszcze bardziej pogorszyć sytuację. Alternatywa? Brak, bo poziom bezrobocia szczególnie w dużych aglomeracjach, czyli tam, gdzie branża handlowa i usługowa jest najbardziej rozwinięta, jest rekordowo niski.

- Rząd, jeśli wprowadzi takie regulacje, musi przemyśleć, co zrobić z pracownikami, którzy nie chcą się szczepić. Jak rozwiązać kwestię kompensat pracowników? Pracodawcy nie mogą być obciążeni kosztami takich regulacji - dodał Poznański.

ZOBACZ RÓWNIEŻ