Koniec ze zmyślonymi podróżami służbowymi. Minister zdrowia straszy hotele

Fot. Pixabay.com
Fot. Pixabay.com
Obostrzenia z początku listopada sprawiły, że z usług hoteli mogą korzystać jedynie podróżujący służbowo, medycy oraz sportowcy będący na zgrupowaniu lub podczas zawodów. Minister zdrowia Adam Niedzielski ogłosił, że każdy meldujący się w hotelu będzie musiał wypełnić specjalne oświadczenie. Resort nie wyklucza weryfikacji takich dokumentów.

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Jak czytamy w rozporządzeniu z 6 listopada, potwierdzeniem celu podróży może być "dokument wystawiony przez pracodawcę albo polski związek sportowy, o którym mowa w art. 13 ust. 1 ustawy z dnia 25 czerwca 2010 r. o sporcie (Dz. U. z 2020 r. poz. 1133), albo podmiot wykonujący działalność leczniczą, albo pisemne oświadczenie gościa". Podczas środowej konferencji prasowej Niedzielski zapowiedział, że pisemne oświadczenie stanie się obligatoryjne. - Jeżeli ktoś przyjeżdża i składa oświadczenie, to będziemy chcieli mieć możliwość weryfikacji takiego oświadczenia. Jak to się ładnie mówi: ślad po takim oświadczeniu zostanie na zawsze - mówił minister zdrowia, ostrzegając, że każde naruszenie przepisów, będzie powodowało dla właścicieli hoteli, czy właścicieli pensjonatów ryzyko utraty możliwości skorzystania z instrumentów tarczy finansowej.

Trudno wyobrazić sobie jednak, że w obecnej sytuacji rząd będzie przeprowadzał kontrole hoteli na masową skalę. Właściciele tego typu placówek muszą jednak liczyć się z faktem, że poprzez ewentualne nadużycia mogą stracić środki pomocowe.

- Sytuacja jest dynamiczna, a niewiadomych wciąż jest wiele. Przepisy zawarte w rozporządzeniu z początku listopada trudno egzekwować. Obecnie "delegacja" ogranicza się do podpisania papierka na recepcji - mówi nam przedstawiciel jednej z dużych sieci hoteli.

Branża na granicy rentowności

O problemach w sektorze podróży służbowych pisaliśmy już w połowie listopada. Global Business Travel Association szacuje straty w branży na poziomie 820 mld dolarów, co stanowi zaledwie 54 proc. przewidywanych wydatków na podróże biznesowe w 2020 r.

Od kilku miesięcy działamy na granicy rentowności - mówi Anna Olszyńska, dyrektor regionalna Vienna House

Liczba oficjalnych delegacji wciąż jest dramatycznie niska. - Normalnie już dawno powinniśmy zauważyć wzrost przed jesiennym okresem konferencyjnym. W tym roku tego nie ma i nie będzie - komentuje Filip Błoch, prezes i współzałożyciel Hotailors. Analitycy przewidują, że powrót do normalności nastąpi w 2022 lub 2023 r. Wiele zależy od tego, kiedy pojawi się szczepionka na COVID-19 i jak będzie skuteczna.

ZOBACZ RÓWNIEŻ