Koniec premii za frekwencję w pracy? Dla pieniędzy chorzy nie biorą L4
Czy to koniec premii za stuprocentową frekwencję? / Fot. shutterstock.Kolega z biurka obok przychodzi do pracy mimo przeziębienia, anginy czy grypy? W Polsce to niestety częste zjawisko. Są różne interpretacje takich zachowań, jednak jednym z głównych motywatorów są pieniądze. Szczególnie tam, gdzie pracownicy nie mogą liczyć na wysokie pensje - co niestety oznacza liczne miejsca w całym kraju.
Koniec premii za frekwencję w pracy? Dla pieniędzy chorzy nie biorą L4
Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, obecna Minister Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej podczas rozmowy z portalem wyborcza.biz, zwróciła uwagę na problem prezenteizmu i zapowiedziała zmiany, które mogą zrewolucjonizować politykę płacową w sieciach handlowych, magazynach i fabrykach. Bo to szczególnie w takich miejscach wypłata dodatkowej premii za obecność jest zależna od frekwencji w pracy.
Pandemia Covid-19 uzmysłowiła nam jak ważna jest samoizolacja w przypadku choroby jednego z pracowników. Kiedy jesteśmy chorzy, powinniśmy zostać w domu, by nie wywołać małej epidemii w zakładzie pracy - przede wszystkim w miejscach, gdzie pod jednym dachem pracuje kilkaset osób (a tak często bywa na halach produkcyjnych). Jeden pracownik z grypą może szybko zarazić kilkudziesięciu innych. Wydaje się, że mimo nauczki jaką dała nam pandemia koronawirusa do wielu pracodawców nie dotarło wyraźnie, że premia za stuprocentową frekwencję niesie ze sobą pewien stopień zagrożenia dla zdrowia innych pracowników.
Nie będzie miliona nowych mieszkań zapowiadanych przez Szymona Hołownię
Nowe podejście do zwolnień lekarskich
W kontekście zwolnień lekarskich, minister Dziemianowicz-Bąk podkreśliła, że rząd rozważa zmiany w sposobie wypłacania świadczeń przez ZUS, aby były one korzystne zarówno dla pracodawców, jak i pracowników. Celem jest zapewnienie, że pracownicy nie będą zmuszeni chodzić do pracy będąc chorzy, aby nie stracić dodatkowych świadczeń finansowych. W jej ocenie, takie zachowania nie powinny mieć miejsca w zdrowym środowisku pracy.
Program naprawczy dla zdrowia pracowników
Problem przychodzenia do pracy pomimo choroby, określany jako prezenteizm, został szczególnie podkreślony przez minister w kontekście pandemii COVID-19. Dziemianowicz-Bąk zaznaczyła, że decyzja o nieobecności w pracy z powodu choroby powinna leżeć w gestii lekarzy, a nie być efektem negocjacji pomiędzy pracownikiem a pracodawcą - relacjonuje portal wiadomoscihandlowe.pl.
W ramach dążenia do "zdrowszej" polityki płacowej, ministerstwo wspólnie z Ministerstwem Cyfryzacji planuje wprowadzenie "programu naprawczego", mającego na celu reformę obecnego systemu premii i zwolnień lekarskich. Choć szczegóły programu pozostają jeszcze do doprecyzowania, zapowiedzi te mogą oznaczać znaczące przewartościowanie podejścia do zdrowia i bezpieczeństwa pracowników.
Pracownicy boją się utraty źródła dodatkowego zarobku
Zapowiedzi te spotkały się z mieszanymi reakcjami zarówno ze strony pracodawców, jak i pracowników. Z jednej strony, istnieje obawa wzrostu kosztów dla przedsiębiorstw, z drugiej - nadzieja na lepszą ochronę zdrowia pracowników. Jakie będą dalsze kroki ministerstwa i jak zmiany wpłyną na polskie prawo pracy oraz praktyki płacowe w firmach, pozostaje kluczowym pytaniem. Idealnym rozwiązaniem byłoby zaproponowanie innej możliwości nagradzania pracowników premią - gdyż dla wielu osób, szczególnie pracowników fizycznych, te kilkaset złotych miesięcznie to niezwykle ważna część domowego budżetu.
Co mogłoby być alternatywą? Premia za zaangażowanie w pracę? Tu jednak trudno o sprawiedliwy podział pieniędzy. Ministerstwo powinno o tym pamiętać.