Gra w startup. Najlepsze polskie startupy gamingowe

Fungies.io
Fungies.io / Fot. materiały prasowe
Swego czasu nasza najjaśniejsza perła w koronie, dziś sektor, który nierzadko budzi więcej obaw niż nadziei. Bo pomimo wielu zielonych wskaźników branża gamingowa w Polsce mierzy się z licznymi problemami. Czy uporamy się z nimi dzięki nowatorskim pomysłom?
ARTYKUŁ BEZPŁATNY

z miesięcznika „My Company Polska”, wydanie 4/2024 (103)

Zyskaj dostęp do bazy artykułów z „My Company Polska” Zamów teraz!

Jednym z największych wyzwań rodzimych spółek gamingowych jest dziś odpływ użytkowników i graczy, których studia przyciągnęły w okresie pandemii – teraz, gdy znów są w pełni dostępne również inne formy rozrywki, producenci muszą przemodelować strategie biznesowe w taki sposób, by zatrzymać fanów przy sobie.

I tutaj, całe na biało, wchodzą startupy. Rodzimy ekosystem innowacji wydał już na świat kilku naprawdę istotnych, nomen omen, graczy, z których najlepszym przykładem jest prawdopodobnie inStreamly, czyli spółka nie tylko łącząca twórców gamingowych z dużymi markami, ale również automatyzująca współpracę. Dzięki startupowi influencerzy mogą monetyzować transmisje w takich kanałach jak Twitch czy YouTube, a uzyskanie zarobków jest możliwe bez jakiegokolwiek minimalnego progu wyświetleń.

W ślad za inStreamly próbują podążać startupy, które wymieniliśmy w poniższym zestawieniu. Gaming jest pojęciem bardzo pojemnym – w tekście znajdziecie nie tylko typowe studia projektujące gry, ale również np. firmy wdrażające innowacje oparte na grywalizacji. No i wyróżniliśmy pewien startup, którego w tego typu materiale na pewno się nie spodziewacie.

modue

Na początek najnowszy polski hit kickstarterowy. Spółka w styczniu rozpoczęła akcję crowdfundingową, w ramach której planowała zebrać 40 tys. zł. Licznik zatrzymał się na ponad 1,5 mln zł! W co tak bardzo uwierzyła społeczność Kickstartera?

Firma tworzy modułowe urządzenie do kontroli swojej przestrzeni digitalowej. Zostało ono zaprojektowane z myślą o nowych sposobach interakcji użytkowników z ich cyfrowym środowiskiem. modue oferuje personalizację i kontrolę nad funkcjonalnościami dzięki modułom, które łączą się ze sobą za pomocą konektorów magnetycznych. Sprzęt można zbudować z dostępnych modułów, a użytkownik ma do wyboru funkcjonalności, które są mu potrzebne, by zwiększyć efektywność, kreatywność lub komfort w użytkowaniu swojego komputera. – Celem modue jest płynna integracja z cyfrowym życiem użytkowników, która uczyni interakcje z technologią bardziej intuicyjnymi i wydajnymi. To swego rodzaju centrum do zarządzania wszechświatem – mówi Jakub Popowski, CEO modue.

W obietnicach twórców modue ma zapewniać fizyczną kontrolę i wydajność w środowiskach cyfrowych. Dla wielu osób jest to gadżet nadający więcej przyjemności z korzystania z cyfrowego środowiska dzięki dodaniu do niego elementów fizyczności.

– Niezależnie od tego, czy chodzi o dostrojenie ustawień w programie do tworzenia muzyki i grafiki, czy o możliwość kontroli procesów podczas grania w gry, modue poprawia wrażenia użytkownika – dodaje Hubert Adamczewski, CMO modue.

Fungies.io

Czyli – jak tłumaczą założyciele startupu – Shopify dla branży gamingowej. Spółka tworzy platformę typu no-code umożliwiającą niezależnym twórcom gier budowę własnych stron internetowych oraz sklepów online. By proces był jak najbardziej efektywny, rozwiązanie integruje się z innymi narzędziami takimi jak Stripe czy Mailchimp, dzięki czemu użytkownicy mogą w prosty sposób odbierać płatności, a przy tym dbać o marketing. – Mocno wierzymy, że handel związany z grami w nadchodzących latach będzie stale rósł, a przecież już teraz gracze wydają rocznie setki miliardów dolarów na przedmioty i aktywa w poszczególnych produkcjach. Naszą misją jest wyposażenie studiów gamingowych w niezbędne narzędzia do self-publishingu – wyjaśniał w rozmowie z Tech.eu Duke Vu, CEO Fungies.io.

Spółka nawiązała już wiele wartościowych partnerstw. W drugiej połowie ub.r. poinformowała o pozyskaniu 850 tys. dol. w ramach pre-seed. W rundzie partycypowało kilka funduszy: Depo Ventures, Czech Founders VC, Necto Labs, CV VC, Outlier Ventures, Tatum oraz StartupYard.

Quico

Gaming, ale od mniej oczywistej strony. Quico to startup, o którym jego twórcy piszą, że „poprawia metabolizm informacyjny firmy”. Stworzona przez Irka Mirgosa aplikacja umożliwia zarządzanie dużymi, rozproszonymi zespołami, zapewniając przy tym jednolity, wysoki poziom wiedzy produktowej, procesowej i firmowej dla wszystkich pracowników. – Dzięki Quico menedżerowie mogą łatwo i szybko wprowadzać nowe materiały handlowe i marketingowe, wdrażać i motywować pracowników oraz monitorować wyniki z wykorzystaniem smartfonów – mówi Mirgos. Cechą charakterystyczną Quico jest grywalizacja, dzięki czemu wykonywanie codziennych obowiązków momentami przypomina grę RPG, w której pracownicy zyskują nagrody także w świecie rzeczywistym. – Stworzyliśmy aplikację z myślą o zaangażowaniu. Nasi użytkownicy są nawet pięciokrotnie bardziej aktywni niż w organizacjach bez aplikacji dla pracownika – dodaje CEO startupu.

Zasadne w tym kontekście wydaje się być pytanie o skalę tego zaangażowania, gdyż Quico bazuje na smartfonach. Czy w czasach, kiedy FOMO stało się poważnym problemem, a użytkownicy, by zadbać o swoją cyfrową higienę, ograniczają korzystanie ze smartfonów, wdrażanie kolejnej aplikacji mobilnej ma sens? – Tak, bo znacznie usprawnia pracę. Odpowiedzialnością pracodawcy jest takie zaplanowanie wysyłania powiadomień i komunikatów, by one nie trafiały do podopiecznych poza godzinami pracy. Oczywiście jako dostawca aplikacji stale informujemy, jakie zagrożenia niesie naruszanie czasu prywatnego pracowników – wyjaśnia Irek Mirgos.

Rozwiązanie sprawdza się w wielu branżach – od retail przez telekomunikację i finanse po fashion.

Insert Stonks

Startup opisywaliśmy już w zeszłorocznej edycji zestawienia, ale od tamtego czasu zanotował imponujące wzrosty, postanowiliśmy więc wspomnieć o nim ponownie.

Insert Stonks jest jedną z pierwszych na świecie firm budujących zaawansowaną infrastrukturę do monetyzacji gier wykorzystującą rozwiązania web3. Ważnym elementem rozwoju Insert Stonks było włączenie do platformy w grudniu 2022 r. jednej z najpopularniejszych gier na świecie – „Counter-Strike: Global Offensive” (CS:GO), która ma swoje wierne, kilkumilionowe grono graczy. - Sami jesteśmy jej fanami, więc chcieliśmy jak najszybciej dać możliwość społeczności skupionej wokół CS:GO zagrania w nią na naszej platformie. Ważne było dla nas także to, że gra ta uwiarygadnia nas w oczach tradycyjnych graczy. Z punktu widzenia technologicznego było to wyzwanie, które przyspieszyło jakościowy rozwój całej platformy. Obecnie zarówno gracze, jak i deweloperzy zgłaszają się do nas z polecenia, co oznacza, że zdobywamy naszą pozycję w świecie gamingu i monetyzacji gier. A to dopiero początek – wskazywał wówczas Przemysław Wierzbicki, przedstawiciel Insert Stonks.

Kilka miesięcy temu spółka nawiązała współpracę z Soundpickr. Partnerstwo integruje usługę strumieniowego przesyłania muzyki Soundpicr z różnymi grami dostępnymi w ramach Insert Stonks, zapewniając użytkownikom płynną i spersonalizowaną rozrywkę. - Historia tworzy się na naszych oczach, a my zdecydowanie chcemy w niej aktywnie uczestniczyć. Gaming jest nieodłącznie powiązany z muzyką, dlatego z przyjemnością podpisaliśmy umowę o współpracy z bardzo nowatorskim rozwiązaniem, jakim jest Soundpickr. Dzięki ich bazie danych nasi gracze będą doświadczali unikalnych wrażeń muzycznych, całkowicie dopasowanych do ich preferencji. To znacząco podniesie poziom ich przyjemności z grania na Insert Stonks. Teraz ich ulubione gry będą dostępne z unikalną ścieżką muzyczną – idea P&E jest tu w pełni zastosowana – mówią zarządzający spółką.

UltronAR

To platforma do tworzenia gier wykorzystujących technologię rozszerzonej rzeczywistości. Grzegorz Ciosek – jeden z pomysłodawców projektu – wskazuje, że technologia daje innym firmom i instytucjom zupełnie nowe możliwości biznesowe.

Przykład? UltronAR dla jednego z portugalskich hoteli przygotował innowacyjną grę mobilną, która zdobyła liczne branżowe nagrody. Założeniem aplikacji było odciągnięcie uwagi dzieciaków, by ich rodzice mogli złapać chwilę oddechu podczas pobytu w hotelu, dlatego na platformie UltronAR zbudowano produkcję wymagającą od najmłodszych odnajdywania różnych przedmiotów w hotelowym ogrodzie. Za wykonane zadania młodzi użytkownicy zbierają punkty, które ich rodzice mogą następnie wymienić np. na darmową kawę w hotelowej kawiarni. – Dzieciaki chodzą więc po obiekcie ze smartfonami, trochę jak w grze „Pokémon GO”, wyszukując różne obiekty charakterystyczne dla kultury Portugalii, np. sardynki i słynne mozaiki azulejos. Co ważne, rozgrywka odbywa się na zamkniętym i strzeżonym obszarze, dlatego jest w pełni bezpieczna – tłumaczy Ciosek.

Podobnymi rozwiązaniami są już zainteresowane także instytucje publiczne, m.in. szkoły oraz urzędy miast.

Mighty Koi

Studio gamingowe funkcjonuje dopiero od 2022 r., ale już teraz ujęło nas zapowiedziami oraz odważnym podejściem – spółka od początku podkreśla, że interesuje ją tworzenie przede wszystkim wysokobudżetowych produkcji przy użyciu najnowocześniejszych technologii.

Mighty Koi zadziwiło wszystkich, ogłaszając prace nad grami na podstawie kultowego „Pana Lodowego Ogrodu” i „Thorgala”, który na całym świecie cieszy się ogromną popularnością. Tytuł oparty na komiksach Grzegorza Rosińskiego ma być przygodową grą akcji z elementami RPG – fani już teraz prześcigają się w przewidywaniach, że możemy dostać produkcję na miarę takich klasyków jak „God of War” czy „Ghost of Tsushima”. Pierwszy zwiastun nie zdradził za wiele, ale wzbudził zainteresowanie. Smaczku całej sytuacji dodaje fakt, że jeszcze jakiś czas temu dosyć powszechnie spekulowano o tym, iż „Thorgala” ma wziąć na warsztat CD Projekt RED, czyli studio, którego nie trzeba nikomu przedstawiać.

Spółka nawiązała już współpracę z gigantami technologicznymi, m.in. Nvidią, AMD czy Mastercardem. W planach jest także budowa wokół Mighty Koi zaangażowanej społeczności graczy, którzy mają mieć realny wpływ na przyszłe produkcje.

Space Fox Games

Kolejne studio gamingowe, które ujęło nas ciekawymi zapowiedziami. W marcu br. ogłoszono, że spółka otrzymała dofinansowanie z Centrum Rozwoju Przemysłów Kreatywnych na stworzenie prototypu gry opartej na „Dziadach” Adama Mickiewicza. Od dawna uważamy, że to dzieło idealnie sprawdziłoby się w formie multimedialnej rozrywki, liczymy więc na dobre wykonanie!

– Bardzo się cieszymy, że projekt został doceniony. Nasz zamysł polega na tym, by stworzyć nienachalną grę edukacyjną, która obroni się jako produkcja gamingowa i będzie przystępna dla graczy spoza Polski, którzy nie znają twórczości Mickiewicza - komentuje Aleksander Korulski, prezes Space Fox Games. I dodaje: - Koszt prototypu to około 400 tys. zł, z czego otrzymaliśmy bezzwrotne wsparcie finansowe w kwocie 80 proc. jego kosztu.

Jak tłumaczą przedstawiciele studia, produkcja „Noc Dziadów’’ będzie oparta na „Dziadach” Adama Mickiewicza, ale w nowoczesnym ujęciu. Zadaniem gracza będzie dbanie o żywych i umarłych gości przybyłych na rytuał dziadów. W trakcie rozgrywki należy odkrywać tajemnice oraz spełniać materialne i duchowe potrzeby gości, by rozwiązać problemy trapiących przybyłych. Produkcja ma się wyróżniać nowatorskim podejściem do tematu obrzędu dziadów. Charakteryzować ją będzie bogata i nieliniowa fabuła, oparta na atrakcyjnych mechanikach zarządzania i wyborach fabularnych oraz unikalna ścieżka muzyczna, łącząca staropolski folk z nowoczesną aranżacją.

Plenti

Plenti w zestawieniu startupów gamingowych?! Już widzimy to zdziwienie… Ale, jak wiecie, na pewne zjawiska lubimy patrzeć szeroko – stąd nasza decyzja.

Spółka zajmuje się najmem elektroniki użytkowej. Tym, co zdecydowało o umieszczeniu startupu w tym artykule, jest fakt, że drugą najchętniej wynajmowaną kategorią jest rozrywka, w której największym zainteresowaniem cieszą się gogle do wirtualnej rzeczywistości oraz konsole do gier. – Możliwość terminowego najmu elektroniki wtedy, kiedy jest ona rzeczywiście potrzebna, doskonale wpisuje się w model biznesowy niektórych typów przedsiębiorstw. Doskonałym przykładem jest właśnie branża eventowa, potrzebująca krótkoterminowego dostępu do określnych kategorii sprzętu. Platforma Plenti jest w stanie spełnić te potrzeby, zapewniając elastyczną możliwość wynajmu określonych kategorii sprzętu elektronicznego – mówi Wojciech Rokosz, prezes Plenti.

Przykładem współpracy, o jakiej mówi przedsiębiorca, była strefa wirtualnej rzeczywistości na warszawskiej wystawie „VAN GOGH & Friends – The Immersive Experience”. Gogle VR, które umożliwiają odwiedzającym doświadczyć podróży w głąb najbardziej znanych obrazów Van Gogha, zostały wypożyczone na platformie Plenti.

Możliwość wynajęcia elektroniki to nie jest jedyna usługa Plenti dla przedsiębiorców. Platforma prowadzi również program PlentiPartners, skierowany do osób prowadzących działalność gospodarczą oraz małych i średnich przedsiębiorstw. Program umożliwia im zarabianie na wynajmie elektroniki użytkowej – partnerzy kupują sprzęt elektroniczny, a następnie wynajmują go Plenti, które udostępnia go na platformie. W zamian przedsiębiorcy otrzymują stałe wynagrodzenie, niezależnie od tego, czy ich sprzęt jest wypożyczony, czy też nie.

Travel Games

Wyróżnienie na zachętę. Startup, który przeszedł inkubację w Hub of Talents 2, stworzył grę „Ring Routes – Icelandic Summer”. Ta hybrydowa gra planszowa, wspierana przez aplikację mobilną, jest połączeniem branży gamingowej z branżą turystyczną i oferuje graczom doświadczenie podróżowania po Islandii.

„Ring Routes – Icelandic Summer” oferuje graczom możliwość zwiedzania Islandii poprzez poruszanie się po mapie (planszy wykonanej w technologii suchościeralnej) i rysowanie przejechanej trasy przy użyciu pisaka. Gra jest zaprojektowana tak, aby odzwierciedlać rzeczywiste drogi i miejsca na wyspie, a czas przejazdu między nimi jest proporcjonalny do rzeczywistego czasu podróży. Jak tłumaczą pomysłodawcy projektu, to innowacyjne podejście pozwala graczom planować swoje podróże, a jednocześnie czerpać przyjemność z rozgrywki.

Spółka Travel Games podkreśla, że „Ring Routes – Icelandic Summer” jest pierwszą częścią serii. Mechanika gry została zaprojektowana w taki sposób, aby łatwo można było przenieść ją na inne kraje i regiony świata. O nowych kierunkach decydować ma społeczność zebrana wokół projektu. – Możemy stworzyć gry planszowe o różnych krajach i regionach świata. Chcemy, żeby nasi gracze mieli wpływ na to, które miejsca będą tematem kolejnych gier. Mamy już kilka pomysłów na początek, ale ostateczny wybór zależy od naszej społeczności – zdradza Szczepan Ligęza.

ReadyCode

I na koniec jeszcze jeden startup, który już doskonale znacie z naszych łamów. Zespół spółki stworzył narzędzie do zaawansowanego modowania i skryptowania gier ze wsparciem hot reloading.

To znaczy? Dodawanie modowalności, czyli rozwijania treści lub zasad przez społeczność graczy, np. możliwość tworzenia własnych map do gier, od dawna uważane jest za Święty Graal branży gamingowej. Przyczyną jest wysoki poziom kosztów wprowadzenia takiej funkcjonalności po stronie twórców gier, a także niezbędna wiedza techniczna po stronie graczy. Niektóre tytuły zawierają opcję modowalności, lecz tylko te największe dostarczają graczom wygodne i przyjazne narzędzia do wprowadzania zmian. W mniej dopracowanych produkcjach edycja map, postaci czy logicznych zasad rozgrywki wymaga od graczy zaawansowanej wiedzy technicznej i mnóstwa czasu. Ten właśnie problem chce rozwiązać ReadyCode.

Modowanie gier udowodniło, że jest znaczącym źródłem dochodów dla branży. Roblox, gra oparta na treściach tworzonych przez użytkowników, wygenerowała w 2022 r. 2,2 mld dol. przychodu, podczas gdy Minecraft ma ponad 600 mln aktywnych graczy i rocznie sprzedaje 22 mln egzemplarzy.

My Company Polska wydanie 4/2024 (103)

Więcej możesz przeczytać w 4/2024 (103) wydaniu miesięcznika „My Company Polska”.


Zamów w prenumeracie

ZOBACZ RÓWNIEŻ