Glapiński chce postawić przed sądem członków RPP
Adam Glapiński, prezes NBP. / fot. East NewsWe wtorek rano członkowie Rady Polityki Pieniężnej opublikowali oświadczenie, w którym napisano:
"W trosce o zachowanie najwyższych standardów działalności Rady jako konstytucyjnego organu państwa oraz o jej wizerunek w opinii publicznej, (...) nie akceptujemy i wyrażamy skrajną dezaprobatę wobec działań, które w naszej ocenie mogą stanowić naruszenie w/w przepisów prawa, a w związku z którymi uznajemy za zasadne rozważenie skierowania w tej sprawie zawiadomienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa".
Pod dokumentem podpisali się Adam Glapiński, Cezary Kochalski, Wiesław Janczyk, Ireneusz Dąbrowski i Henryk Wnorowski.
Spory w RPP
O co poszło? Konflikt w RPP wywołały działania nowej członkini tego ciała, czyli prof. Joanny Tyrowicz, która odważyła się opublikować poprawioną treść informacji po środowym spotkaniu Rady. Jej zdaniem w wielu miejscach podsumowanie posiedzenia pełne jest kłamliwych informacji. W uzasadnieniu dla swojej szczerej oceny napisała m.in. że niektóre opinie w dokumencie są „czystą drwiną” z obywateli. Wersja relacji ze spotkania znacznie różni się od uwag, jakie zaprezentowała prof. Joanna Tyrowicz.
Inny członek RPP Przemysław Litwiniuk zauważył, że członkowie RPP „mają utrudnione możliwości działania, a spotkania członków Rady z analitykami NBP są możliwe tylko za zgodą dyrektor Gabinetu Prezesa NBP”. Wypowiedź padła podczas audycji w Radiu TOK FM. Jak wyjaśnił Litwiniuk – od dłuższego czasu zabiega o powrót do co najmniej dwudniowych posiedzeń RPP.
Krytyka zabroniona
Zdaniem pięciu autorów oświadczenia takie zachowanie prof. Joanny Tyrowicz i Przemysława Litwiniuka to naruszenie przepisów z art. 14. ustawy o NBP, według której w okresie kadencji członek Rady nie może podejmować działalności publicznej poza pracą naukową, dydaktyczną lub twórczością autorską a Członek Rady będący członkiem partii politycznej lub związku zawodowego obowiązany jest na okres kadencji w Radzie zawiesić działalność w tej partii lub w tym związku, pod rygorem odwołania z Rady.
Najgorszy bankier Europy
Adam Glapiński nie raz udowodnił, że ciężko znosi słowa krytyki. Nie przyznaje się do błędów i ignoruje uwagi na temat jego pracy, które powszechnie kierują w jego stronę ekonomiści, bankierzy i inni eksperci. Także ponowne wyróżnienie go, jako jednego z najgorszych bankierów Europy według rankingu Global Finance nie jest w stanie zaburzyć jego przekonania o własnej świetności, co szczególnie widać podczas konferencji prasowych.